reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nasze sierpniowe maluszki (rozwój, opieka..itp) :)

Gosia głowa do góry wiadomo zadne słowa Ci męża nie zastapia to trzeba przetrwac jakos :-:)sorry2:oby szybko Wam ta rozłaka mineła...a tak wogóle to masz slicznego synka:-)Ja teraz tez bez mężusia w niedziele pojechał na 5 dni na kurs do Hamburga:-(

A korki to masakra az sie wsiadac do samochodu nie chce:dry: jak jechalam z Bydgoszczy do Słupska w tą sobote był wypadek przed Rzeczenicą ludzie w korku silniki wyłaczyli i wychodzili z samochodów potem jezdzilam po rzepaku bo zorganizowali objazd polna droga doslownie taka wiecie dla traktorów :sorry2:autobus i 3 osobowe zamiast skrecic wjechaly w czyjes podworko bo myslaly ze to ciag dalszy drogi i "objazd" tez zakorkowany:baffled:poprostu paranoja:szok::baffled:Naszczescie Piotrek spał:cool2:
 
reklama
W imieniu Wojtusia bardzo dziękuję za komplementy:-):tak:

Za mną bardzo ciężka noc...:-(nawet oka nie zmrużyłam. Mój mąż chyba też bo oni ciągle jeszcze jadą:szok: Mam nadzieję że przyzwyczaję się do tej nowej sytuacji...:-:)-:)-(

Miłego dnia dziewczyny i kochane dzieciaczki:-)
 
Gosiu a co Twoj mąz robi ??Czesto tak wyjezdza...jeżli pisalas a ja przegapiłam to sorki:zawstydzona/y:

U nas nocki sa teraz takie ze Piotrek strasznie sie wierci nieraz to doslownie co 5 min wsatje bo cos mu nie pasuje :baffled:

Ale pogoda leje i leje ...:dry:
 
Natalia85 mąż pojechał tam pierwszy raz dopiero. To praca przy zbiorze owoców. Ale jeśli się uda to będzie wyjeżdżał na 3-4 miesiące :szok: tak długo aż się wybudujemy :-:)szok::baffled: Teraz wróci ok listopada- grudnia myślę i drugi wyjazd jest w styczniu ale może pojedzie dopiero na wiosnę. Zobaczymy jak to będzie czy wogóle mu się tak "spodoba" to znaczy czy da radę:confused: Ciężko było się rozstać ale też trudno z tego zrezygnować bo 2 lata czekał aż udało się tę pracę załatwić
 
Gosia-przełodki Wojtus-oczy ma rewelacyjne:tak:
Musisz byc silna,bedzie dobrze:tak:a jakie szczescie jak wróci:-)
Natalia-u nas jest to samo:baffled:juz mi sił brakuje:-(zasypia kolo 21,budzi sie z rykiem po 23 i nie ma mowy zeby zasnał w łóżeczku:no:wyciąga ręce przez szczebelki,płacze tak potwornie ze az sie dusi:baffled:jak go biore do siebie to sie chwile pokreci,pojęczy-albo znowu sie rozpłacze i siada:dry:nie ma zamiaru spac,jak w koncu zasnie to budzi sie co chwila-nawet rano jak sie budzi na mleko(swoja droga robi to coraz wczesniej:-:)baffled:)to nie chce spac u siebie-MAM JUŻ DOŚĆ:wściekła/y:
Nie mam pojecia co sie stalo,dlaczego takie dziwne akcje,czy to znowu jakis skok,czy co...
 
No własnie u Piotrka to jest takie pełzanie po łóżku ma zamkniete oczy ale cały czas sie wierci az w koncu placze poprawiam go albo piciu albo smoczek na chwile pomaga potem to samo:baffled:Wczoraj go wpakowałam do siebie do łózka bo mi sie juz wstawac nie chcialo a ze Andrzeja nie ma to było wiolne miejsce:sorry2:

Gosiu mój mąz pracuje tak na stałe u nas wychodzi tak ze 3 miesiacu w morzu jest a 4 w domu....najgorzej jak nie ma zasiegu np 2 tyg:-(Ale nie bede pisac o takich smutnych rzeczach wystarczy ze pogoda przygnebia:sorry2::dry:
 
Gosiu dasz rade, Natalia jest przykladem, ze jakos sie da wytrzymac, choc pewnie czasem jest trudno - ale masz nas:tak:;-)
U nas nocki sa dosc fajne, dzis na przebudzil sie dopiero 5.45 wypil 180 kaszy i wstal o 8.05:-p ale ostatnio czytalam ze przy skoku jest wlasnie niespokojny sen:tak:
Ja dzis ide do llekarza bo mnie wysypalo:szok:ciekawe co ta babka wymysli:baffled::confused:bardzo jestem ciekawa...w sobote mam wesele kolezanki i wypadaloby jakos wygladac:angry:
 
Dziękuję za wsparcie dziewczyny:-) Maż właśnie pisał że dojechali na miejsce...po 24 godzinach jazdy...:szok:

Wiecie ja chyba roczek wyprawię dopiero jak Łukasz wróci... czyli koło listopada...:-:)zawstydzona/y: Chociaż sama już nie wiem, bo niedawno mi koleżanka powiedziała że w ten sposób krzywdzę własne dziecko:szok::szok::szok::szok::szok: Ale wiem że mąż chce być na roczku...:-( Czy to jakaś różnica kiedy imprezę wyprawię... sama już teraz nie wiem
 
reklama
Wiecie ja chyba roczek wyprawię dopiero jak Łukasz wróci... czyli koło listopada...:-:)zawstydzona/y: Chociaż sama już nie wiem, bo niedawno mi koleżanka powiedziała że w ten sposób krzywdzę własne dziecko:szok::szok::szok::szok::szok: Ale wiem że mąż chce być na roczku...:-( Czy to jakaś różnica kiedy imprezę wyprawię... sama już teraz nie wiem
Powiedz tej koleżance że jest głupia.Przepraszam że tak piszę ale normalnie się zdenerwowałam.Myślę że dziecku jest wszystko jedno,tym bardziej że jeszcze nie rozumie w czym rzecz,a nawet jakby rozumiało to na pewno wolałoby późniejsze urodzinki z tatusiem niż wcześniejsze bez.

Alunia też śpi niespokojnie i często się budzi z płaczem.Na szczęście po chwili zasypia sama.
 
Do góry