reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nasze sierpniowe maluszki (rozwój, opieka..itp) :)

odnosnie tego jeździka, to muszę was przestrzec-kolezanka kupiła wlasnie ten, ktory Natalia załaczylas i ma on bardzo krociutkie szelki, wiec nie mozna nimi zapiąc maluszka WOGOLE :no:, wiec lepiej najpierw sprobujcie posadzic w czyms takim szkrabika. teraz kumpela kombinuje, jakby tu przedluzyc zapięcia, bo wydała prawie 80 euro i gadzet stoi jak na razie w kąciku.
 
reklama
Ktrinis - ja juz sie pogodzilam z tym ze moje dziecko nie bedzie raczkowac bo tez nie lubila na brzuchu lezec i wcale jej nie zmuszalam, a ona jak siedziala to sie najpierw wychylac do przodu zaczela a potem do raczkowania ruszyla, z siadu, wiec to niepowiedziane ze tylko z brzuszka mozna raczkowac, juz nasze szkraby cos wymysla zeby bylo im dobrze:-D

Co do rowerkow, to kupilam chrzesniakowi na roczek i troche pojezdzil ale nie lubil za bardzo, wiec ja narazie sie wstrzymam, mysle ze taki rowerek przyda sie naprawde jak beda mogly nasze brzdace same na nich jezdzic:-D Moze i bym kupila ale nie mam juz gdzie tego wszystkiego trzymac:no:. Ja tez planuje kupic taki jezdzik jak Natalia taki zeby nozkami sie odpychalo dziecko ale to tak jak juz Zuzia bedzie chodzic bo najpierw moze to sluzyc jako pchacz.
Co do rowerow to duzo bardziej chrzesniak lubi jezdzic z tata na duzym rowerze i wlasnie planujemy kupic fotelik na rower na lato.
 
Dzięki dziewczyny.Jeszcze pomyślę co zrobić chociaż myślę że jeździk to będzie super sprawa na początek.
Dzisiaj czytałam na Baby Boomie opinie na temat tego jeździka co Natalia zaproponowała i rzeczywiście jest tak jak pisała NataK szelki są króciótkie i nie da rady dziecka przypiąć.
 
Ja myślałam o tym pchaczu ale niewiem sama ten jedzik też jest fajny u nas by sie sprawdził bo mamy podwórko to mała by miała frajde. Rowerka to widomo na to jeszcze czas. Mamy jeszcze po Maciusiu pamietam ze on zamiast jezdzic na nim to o sie nozkami odpychał bo strsznie ciezko było z pedalowaniem.

Co do naszych umiejętnosci to Olka coraz lepiej raczkuje , jak sie przechyli na boczek to odrazu próbuje siadac. Zaczyna ją interesować wstawanie , wspinanie sie ale jest jeszcze za słaba i nie potrafi się podciągnąc w góre.
 
No to z tymi szelkami nie za dobrze..:dry:.ale jak ja bym sie juz na jakis zdecydowała to napewno z barierkami i nie zapinałabym juz szelek:no:wiem jak Piotrek juz trzyma rownowage w wozku tez ma tylko barierki w zadne szelki sie nie bawie bo tylko ryk i nic wiecej :no:


Karolina nasze dzieci jeszcze lubia pospac w wozkach ale taki jezdzik jest dobry na krotkie spacerki takie koło domu :tak:wychodzisz na godzinke i dziecko ma fajna zabawkę...u nas tak jest ze pierwszy spacer to zazwyczja gdzies dalej troche pojezdzimy troche plac zabaw a popoludniu to nawet bez wozka wychodzimy na godzinke z piłka chrupkami tak koło bloku:-p
 
Ktrinis - ja juz sie pogodzilam z tym ze moje dziecko nie bedzie raczkowac bo tez nie lubila na brzuchu lezec i wcale jej nie zmuszalam, a ona jak siedziala to sie najpierw wychylac do przodu zaczela a potem do raczkowania ruszyla, z siadu, wiec to niepowiedziane ze tylko z brzuszka mozna raczkowac, juz nasze szkraby cos wymysla zeby bylo im dobrze:-D
Moja uwielbia leżeć na brzuszku, ale do raczkowania z brzuszka sie nie podnosi, tylko tak jak piszesz z siadu. (niby brzuszek na duży i sie na nim chwieje, a nie leży - tak uważa mój mąż;-)) Na brzuchu to tylko robi figurę z jogi - raczki prostuje i mocno się na nich podnosi, a nóżki leżą, albo na odwrót, nogi prostuje i dupcie podnosi, ale wtedy raczki i główka leży.
 
Mrozik, no to dobrze że od zęba. Ważne że minęło:-)
Ewelia, właśnie chciałam napisać, że też myślimy nad kupnem fotelika do naszych rowerów żeby można było wspólnie jeździć tylko nie wiedziałam czy już można, no ale latem nasze dzieci to roczek będą miały.

Bartuś zarobił wczoraj pierwszego siniaka:baffled:. Nieraz sie już gdzieś uderzył, ale lekko. A tym razem ma naprawdę ślad na czole:-(. Został na minutkę sam w pokoju (babcia poszla do łazienki) a on myk pod ławę jakoś się dostał (bawił się na kocyku) i tam się jakos uderzył. Babcia przestraszona, bo nie wiedziała że on się tak przemieści.
 
A u nas przebił się kolejny ząbek.Jeszcze dwa w drodze więc Alunia ma rozwolnionko na szczęście tylko dwie trzy kupki dziennie.Śmiesznie będzie wyglądała:-D bo ma dwie jedynki na dole,jedną na górze i teraz przebiła się dwójka na górze.
 
nie wiem czy już pisałam ale po tych nocnych sensacjach u nas tez wyszła przyczyna przebił jak narazie ostatni widoczny winowajca mamy juz 7 pięknych perełek tylko tak jak pisałam troche krzywe ale mam nadzieje że najdą:dry:.
I u nas też asymetria i śmiesznie wygląda góra jak cię mogę bo 2 jedynki i 2 dwójki ale na dole 3 ząbki;-):-)
 
reklama
No, no to się zębów namnożyło :-) gratuluję wszystkim!!!
Ja się właśnie zastanawiałam nad fotelikiem do roweru i chciałam o to zapytać ale zawsze zapomniałam.... napiszę na innym wątku.
mrozik dobrze że z Filipem już lepiej, a ta gorączka to nie minęła mu po pierwszym zastrzyku?
 
Do góry