reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nasze samopoczucie, trymestr po trymestrze !

dziewczyny ja nie pomogę z opuchniętymi stopami bo nie wiem..
ale coś słysząłam że woda z solą pomaga.. coć nie wiem


ja znów mam taki problem ze i wczoraj i dzisiaj obudziłam się z podwyższoną temp. ale poszłam spowrotem spać i jak wstałam to gorączki nie było , ale bolała mnie głowa...:sorry:
mam nadzieję że jutro wstanę normalnie...

do tego swędzi mnie w dole brzucha.. pewnie rozstępymi się nadrywają:-(
 
reklama
Ja już porodu doczekać się nie mogę! Mimo,że leci 37tydz. to chciałabym urodzić już.
Wszędzie wadzę brzuchem, problemy ze wstaniem rano itp. Zresztą same wiecie jak to jest:eek: Tylko,że sprzątanie i zmęczenie nie pomaga, a luby już od miesiąca mnie nie tyka tak się o dziecko boi.. gdyby on chociaż przez jeden dzień ponosił taki duuuuży brzuch z bobasem w środku..-obecnie to mój szczyt marzeń:-p
 
Już coraz ciężej coś doradzić na te nasze przypadłości. Trzymam się myśli, że to już końcówka, półmetek dosłownie.

A w temacie narzekań, mnie do szału doprowadzają huśtawki. Przykro mi bo zdaję sobie sprawę, ze okropną żmiją jestem dla K. ale nie umiem nad tym zapanować. :zawstydzona/y: I bóle w dole (już któraś z cioteczek uzmysłowiła że to pewnie córcia się mości w kanale rodnym) i skurcze (trenuje się macica tak..?). I nie pamiętam jak to jest nie być w ciąży bez brzuszka!:tak:!
 
Z pewnością będzie nam brzuszków brakować:-) I wiem, już co miały na myśli kobiety, które mówiły, że 9 miesiąc jest najgorszy..
Szkoda tylko, że koleżanki nie mogą zrozumieć, że nie mam ochoty na wyjazdy do nich na kawkę, nie mówiąc o zakupach i lataniu po mieście.
 
oj i ja tym brzuchem juz wszedzie zawadzam dzisiaj prawie zawislam na klamce i faktycznie 9 miesiac jest najgorszy, raz, ze juz mam dosc tego ciezaru, tych wszystkich dolegliwosci, a dwa ze rozpiera mnie juz ta niecierpliwoc i przeolbrzymia chcec tulenia synka w ramionach. Chcialabym pozbyc sie juz tego wielkiego brzucha i znowu miec fajna figurke, ale z drgugiej strony to brdziej chodzi mi o tego malutkieg brzdaca niz o figure. Te czekanie i wyczekiwanie objawow porodu jest najgorsze. Mi zostal jeszcze miesiac nie wiem jak ja wytrzymam tyle czekajac chcialabym tuz po majowce sie rozpakowac
 
Eh, Mandrzejczuk, mam dokładnie to samo:) Chciałabym tylko do 38 tygodnia doczekać i już na początku maja mieć małego Julka po drugiej stronie:)
 
Zgadzam się 9 miesiąc jest najgorszy. Mam już dość od kilku dni mam problemu z poruszaniem, podniesienie się z kanapy bądź z łóżka jest jak siłownia. I te skurcze to już masakra.
 
Ja też mam dość bycia w ciąży. Chociaż wiem, że jak się mały urodzi to jeszcze zatęsknię za "świętym spokojem" i przespanymi nocami nawet jak boli i trzeba biegać siku.

Dzisiaj po drzemce na przykład tak mnie bolały mięśnie krocza, że szok. I to po spaniu! Jak chodzę to wyglądam jak pingwin, boli mnie wew strona ud, dyszę jak parowóz. Mam kłopot wysiąść zza kierownicy. Mam kłopot wstać z łóżka. Pobolewa mnie dół brzucha. Do tego krwawią mi dziąsła i błona śluzowa nosa też jest przekrwiona bo rano wysmarkuję krwiste gile. I ledwie trochę czegoś porobię a już mam ochotę się położyć bo padam ze zmęczenia.
 
A moje cycorki dzisiaj juz tak nie pala, owszem sa wrazliwsze i twardsze, ale zniknal bol i obrzmienie jakie bylo wczoraj.
Stawiam na to, ze sie nasluchaly malego serduszka na KTG i zerwaly sie do roboty :)

O reszcie nie bede pisac, bo dla mnie to jeszcze tylko jutro, w srode rano klade sie na stole...
Ale powiem szczerze, ze juz ledwo ide do auta jak gdzies musze z malym na plac zabaw pojechac (spacerki piechota nie wchodza w gre) i cala taka piesza droge mam wrazenie, ze zaraz mi wody pojda po nogach, bo tak mi malec napiera na moje dolne partie.
 
reklama
A ja mimo dolegliwości im bliżej terminu tym bardziej mam ochotę go oddalić :zawstydzona/y: Dzisiaj z TZ stwierdziliśmy, że odkładamy poród na jakieś 4 miesiąc jeszcze :zawstydzona/y: Także żegnajcie dziewczynki, przenoszę się na sierpniówki :laugh2:
 
Do góry