reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nasze samopoczucie, trymestr po trymestrze !

mnie niestety też dopadła jakaś swędziawka,ale to niestety po antybiotyku,który brałam na te moje nieszczęsne zapalenie oskrzeli:(
 
reklama
zanka napisz jak tam u ciebie..
nie było mnie rano ale ja bym pojechała do lekarza z tym....
może coś szkodliwego...



a i nie przejmuj się , temat przeniosłam na właściwe miejsce...
 
Hej Dziewczyny
Byłam wczoraj na Pogotowiu, oczywiście lekarz nic na to nie poradził, bo to jelitówka we wcześnej ciąży :-(
Przepisał mi tylko smectę i w razie konieczności stoperan. Jest już poprawa, bo musiałabym dzisiaj pójść do antybiotyk.
Dzisiaj czuję się o niebo lepiej ale jeszcze mnie wierci w brzuchu. Nie wiem nawet gdzie się tego nabawiłam, na początku byłam pewna ze to przez chipsy, które zjadłam, miały z 5 dni a ja głupia je zjadłam !!!!!!
Może to od targu na którym byłam w piątek, wiecie, tam pełno ludzi, różnych ludzi...czułam się na nim jak śledź w sardynce !

Bardzo dziękuję Wam za troskę, miło jest zobaczyć posty o tym świadczące bo myślałam ze za mną nie przepadacie :-D taka moja schiza :-)

Dzisiaj smutny dzień ale na niebie dużo słoneczka więc nie powinno być aż tak źle.
Uważajcie na siebie, bo dzisiejsze cmentarze to prawie jak targowiska, ludzi sporo a wiem ze sezon na jelitówkę się rozpoczął.

ślę buziaczki, Paaaa !!!
 
Witajcie kochane.
Ja żyję!!!! Nawet mogę coś zjeść!!! Piję co prawda wodę gazowaną a porcje to raczej takie mrówkowe zjadam.. ale wczoraj wymiotowałam tylko 2 razy... a dzisiaj znów nie było porannych wymiotów. Mdłości są i do tego zgaga...
Dziękuję Wam jeszcze raz kochane!!! Jesteście wspaniałe!!! Każde słowo wiele znaczy... i na prawdę pozwala się uśmiechnąć :)
Teraz już musi być tylko lepiej... chcę wreszcie cieszyć się naszym szczęściem :)

Zanka... wymioty i biegunka to masakra... woda, woda, woda i jeszcze raz woda... pewnie dadzą Ci kroplóweczki i po 2-3 dniach wszystko będzie dobrze. Nie martw się kochana, jesteśmy tutaj wszystkie z Tobą...
 
:zawstydzona/y:Witam....uzewnętrznię się tutaj troszkę ale będzie mi łatwiej....mam termin na maj.....przed zajściem w ciążę chciałam tego bardzo.....teraz nie umiem się z tego cieszyć...przytłacza mnie przyrost wagi....który juz jest 3 kg pomimo spacerów, cwiczeń dla mam oraz diety którą stosuje.....generalnie nie jem chleba, ziemniaków, makaronów i nie objadam się.....a pomimo tego mam wrażenie że tyję na potęgę....:zawstydzona/y:.....w pierwszej ciąży przytyłam 28 kg...wtedy żarłam ale wiem tez ze organizm zatrzymywał mi wodę....teraz progesteron znów szaleje i widzę ze budzę się spuchnięta......boję się strasznie tego przytycia nadmiernego gdyż nie należę do szczupłych osób(przed ciążą 70 kg wzrost 1,65) a mocno walczyłam o tą wagę i ten wygląd:zawstydzona/y:...wiem ile mnie to kosztowało i :zawstydzona/y:stawanie na wadze wywołuje depreche......przed ciążą miałam bardzo duże piersi...teraz już są monstrualne...żaden stanik nie pasuje, wręcz mi się wylewa......prowadziłam bardzo aktywny tryb życia i raczej rozrywkowy...teraz zostaje mi rozrywka telewizyjna......to wszystko bardzo mnie przytłacza...hormony mi w tym nie pomagają:-(szaleją i wyję na potęgę......wiem że powinnam się cieszyć, zajmować teraz czym innym:-( i nie potrafię....czytałam nawet o depresji w ciąży....nie wiem czy mnie to już dotknęło czy jestem bliska ale każdy post może mi pomoże......moja bliska koleżanka również jest w ciąży 3 tygodnie wcześniej niż ja.....patrzę na nią, słucham i jej odczucia są takie same jak Wasze.....dotyka brzucha, cieszy się, gada do dzidzi, kupuje rzeczy, siedzenie w domu nie sprawia jej problemu.......a ja sobie po cichutku cierpię......:-(
 
Natasha, chodz cie wysciskam i wytule na wstepie tak mocno ja sie tylko da....
Mam dokladnie taki sam problem i wiem co czujesz... nikt nie moze uwierzyc ze to dopiero 3 miesiace ciazy a ja juz mam ok 6 kg do przodu... i spotkalam sie juz z komentarzami, ze co trzeba robic zeby tyle przytyc:szok:... otoz powiem wszytskim ze naprawde nic.... wystarzcy miec Hashimoto i niedoczynnosc tarczycy... w poprzedniej ciazy 15 lat temu przytylam ponad 50 kg... tak bez jaj podwoilam swoja wage... zwiazane to bylo z niedoczynnoscia, ktora akurat w ciazy dala o sobie znac.... przez ponad rok po ciazy nie wiedzialam co mi jest.. pilam wode tylko, mdlalam spacerujac z wozkiem a waga byla codziennie wyzsza.... bylam opuchnieta zestresowana... i chodz wydawalo mi sie ze robie rzeczy tak szybko jak sie tylko da, to inni mi powtarzali, ze moje ruchy sa jakby w zwolnionym tempie.. po wizycie u lekarza i diagnozie trwalo to ok roku zeby pozbyc sie kilkudziesieciu kilo.... znajomi smiali sie ze sie zdematerializuje.... teraz po tych wszystkich latach walki, gdzie waga niegdy nie jest stala... bo w ciagu roku moge miec +10/-10 kg... mialam nadzieje ze w ciazy bedzie troche lepiej niz poprzednio.... i tez powinnam sie cieszyc, bo skoncze zaraz 39 lat... mam chora tarczyce i pomimo wszytsko udalo mi sie zajsc w ciaze w zasadzie przy drugiej probie.. a ja chodze i po katach pochlipuje... bo dziewczyny sie tak chwala na co maja ochote i zachcianki i co ugotowaly i zjadly... a ja sobie wielu rzeczy odmawiam... a waga jak wspomnialam +6kg.... depresja tez mi nie jest obca, bo przy tarczycy stany depresyjne to normalka... jestem jak na karuzeli, jednego dnia swieci slonce i wszytsko jest OK, drugiego chodze i walcze ze lzami, ktore same mi sie do oczu cisna.... wierze ze kiedys bedzie lepiej, jak malucha przytule albo wezme na rece, to caly zal i smutek minie... a tobie moge tylko poradzic zebys sprawdzila swoja tarczyce, chodz podobno to sa standardowe badania w ciazy, to przydalo by sie je robic cyklicznie... ja np miesiac temu mialam za niskie TSH a teraz poszlo tak do gory, ze lekarz do mnie zadzwonil przerazony.... wiem ze bedzie jeszcze gorzej... ale wiem, ze dopoki jest pod kontrola to jest OK.... tylko jak pomimo wszystko cieszyc sie i nieprzejmowac waga?!?!?! Pojecia nie mam.... lekarstwo jest pewnie takie jak na wszytsko w przypadku ciazy... przeczekac
 
:unsure::unsure:dziękuję ci z całego serca:-(....wiem że nie jestem sama....że jednak nie tylko ja przeżywam to co przeżywam.....nie zrozum mnie źle absolutnie.....nie cieszy mnie to ale raczej pomaga zrozumieć, że są również osoby które zmagają się z tym samym co ja.....nie miałam badanej tarczycy.....tzn miałam jedno badanie wykonywane gdy zastanawiałam się dlaczego organizm zatrzymuje mi wodę nadmiernie...wtedy wszystko było w jak najlepszym porządku i wmawiano mi wręcz że sobie ubzdurałam to zatrzymywanie wody......strasznie ciężki temat......powiedz jakie badania w takim razie mam zrobić aby je przedstawiać co miesiąc mojemu lekarzowi...bo nie sądzę żeby mi sam je kazał zrobić.....gdyż pomimo tego że skarżyłam się ostatnio że mam wrażenie że już zaczął się proces zatrzymywania się wody to ponaciskał mnie i mówi że obrzęków nie ma i że mój organizm się musi zmieniać.......to ja wiem również.....ale waga która rośnie pomimo aktywności i diety nie jest dla niego żadnym sygnałem ostrzegawczym......mało tego miałam ostatnio glukozę na czczo 113 mg....kazał koniecznie powtórzyć.....mogłam mieć jednak zaburzoną gdyż pożułam gumę przez minutę....lecę jutro robić jeszcze raz i dodatkowo zrobiłabym te badania na tarczycę......dziękuję ci jeszcze raz za słowa pociechy......bo jak czytam te listy że jestem w 6 miesiącu i przytyłam 2 kg to mnie łzy zalewają.......nie pozwala mi to naprawdę cieszyć się z ciąży i z życia które noszę w sobie.....użalam się nad sobą i czasem nawet histeryzuję....ciąża nie kojarzy mi się ze stanem błogosławionym.....:-(
 
reklama
Natasha, zeby sprawdzic tarczyce trzeba wykonac TSH i wolne fT3 i fT4, natomiast sama sobie diagnozy niestety nie postawisz, dlatego zalecilabym ci wizyte u endokrynologa...
byc moze to nie jest tarczyca, byc moze to cos innego, ale wlasnie endokrynolog moze ci pomoc...

a emocjonalnie to ja sobie tak daje rade, ze nie czytam na forum zwierzen dziewczyn na temat wagi itp... nie dlatego ze mam do nich zal, tylko poprostu latwiej mi wtedy zaakceptowac to co sie ze mna dzieje.... na szczescie tez nie mam w otoczeniu zadnej innej dziewczyny z ktora porownywalabym progres ciazy i wzrost wagi...

Powodzenia ci zycze i optymizmu, mimow wszystko.... a jakby co, to po ciazy bedziemy razem w grupie walczycych z nadwaga pociazowa ;-), bo powiem ci szczerze, stwierdzilam, ze jak przytyje 25 kg, to i tak jak na mnie bedzie to super wynik... a reszte bedzie sie zrzucac...:-)
 
Do góry