reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

nasze samopoczucie, trymestr po trymestrze !

No nic dodać nic ująć. Ja lubię moje bycie w ciąży bo to cudny stan. Ale pod warunkiem, że mam ograniczone kontakty z otoczeniem a przynajmniej z niektórymi egzemplarzami :D

W zasadzie mi generalnie przeszkadza tylko to, że czuję się czasem przedmiotowo w tym stanie. I to określałoby wszystkie moje rozterki emocjonalne: i słonikowatość, hipopotamowość, macanki, rady, uszczęśliwianie na siłę zakupami, zmuszanie do jedzenia pewnych rzeczy lub zabranianie jedzenia innych, marudzenie nt. czynności, których "nie powinnam robić".

No a co do tego co pisałaś natasha odnośnie przemyślań, rozmyślań itd to sama przed sobą czasem czuję się jak egocentryczna malkontentka z domieszką schizofrenii paranoidalnej :D Pytanie tylko czy potrafię być szczęśliwa pomimo takiego upierdliwego charakteru. Jeśli tak to jeszcze leczyć się nie trzeba :D
 
reklama
Ja też nie mam problemu z samoakceptacją ale ***** mnie obchodzi co na mój temat myślą inni i wcale nie mam zamiaru ani ochoty tego słuchać. Co do męża ja mam niestety takie podejście że facet to nic stałego w życiu i lepiej nie przyzwyczajać się do myśli że on to już na zawsze. Niestety ten gatunek to więcej problemów niż korzyści. Rozumiem kobiete która przed wizytą męża doprowadzała się do stanu użyteczności ale w takim momencie on jest najmniej ważny i musi na swoją kolej poczekać.
Ale to zabrzmiało... Niestety żaden facet jakiego w życiu znałam nie dowiódł że powinnyśmy się z nimi we wszystkim liczyć.
Założyłam sobie za cel po tej ciąży schudnąć do odpowiadającego mi rozmiaru...
 
Hej Dziewczyny,
wreszcie dzisiaj czuję że żyję !!!

Przyrzekłam sobie że nie będę jadła żadnych chipsów i innego g*wna !!!!!
Może w końcu zmądrzeję na dobre ;-)

marzena9 - co do bólów głowy, ja też je bardzo często mam: skupione są po jednej stronie głowy. Bylam u lekarza bo ból był nie do zniesienia - na baardzo silny ból łykam 1/2 Apapu.

Co to kondycji to mam tak samo, wracam ze sklepu przy bloku i jestem cała zdyszana i pomyśleć, że kiedyś biegałam na aerobic po dwie godziny !!!!!!
A teraz ?? Masakra !!!

Ale mam nadzieję że po ciąży kondycha Nam wszystkim się poprawi :-)
 
Czytam Was dziewczynki kochane i dochodze do wniosku, ze wszystkie chyba jestesmy takie same... moze nie zawsze chodzi o wyglad, ale problemy, rozterki, niepewnosc i watpliwosc to jednak nasza specjalnosc.... i bardzo wam za to dziekuje, bo ja zaczelam sie mocno zastanawiac czy to menopauza mnie dopadla... ale chyba to nie kwestia wieku, tylko naszych hormonow, oraz mocno emocjonalnego podejscia do zycia.... bo jak rozmawiam ze swoim mezem, to mam wrazenie ze to tylko ja jestem dziwna... ale mysle, ze to jednak oni sa dziwni ;-))))
No bo np. ja wiem, ze utylam... czuje sie grubo, nieswojo, nieatrakcyjnie... a ten mi jak mantre powtarza, kocham kazdy centymetr twojego ciala, jestes piekna, najpiekniejsza.... wiec to chyba raczej cos z nim nie tak.. bo ja wiem przeciez jak wygladam ;-)))

ale my poprostu lubimy tak sobie byc niezadowolone z siebie... i chyba tak ma byc, bo brak samoakceptacji, mobilizuje nasz do dokonywania zmian i walki o lepsze jutro.. lepszy wyglad.... czy to nie jest wlasnie super!!!

PS. a dzidzia mnie dzis leciutko kopmnela... i jest naprawde super czego i wam zycze zcalego serca
 
hmm.. co do wagi.. na razie się nią nie przejmuje bo niewiele się zmieniło. Nawet schudłam przez pierwsze 3 miechy co mnie nie dziwi bo dużo wymiotowałam. Teraz z początkiem 4 przyszedł i apetyt więc pewnie powoli będę się zaokrąglać. Nie wiem jak pocieszyć te z Was, które tyją i cierpią z tego powodu. Ja mam doła praktycznie od miesiąca dzień w dzień i nie chodzi o zmiany w wyglądzie. W gruncie rzeczy sama nie wiem o co chodzi i to jest najgorsze.. Przed ciążą należałam do optymistek, umiałam cieszyć się życiem, każdym dniem.. Lubiłam planować, robić koło siebie, robić innym niespodzianki itp. itd. Teraz.. nie wiem co się dzieje, ale gdy tylko zostaję sama i mam czas na rozmyślanie.. masakra. Śmierć, choroby, wypadki, ciągle sobie coś złego wyobrażam. Dzwonie do narzeczonego czy przypadkiem nie miał jakiegoś wypadku w pracy.. do mamy, czy żyje. Okropność, Mam 24 lata czuję się jakby to przemknęło w sekunde, przemknęło na niczym. Patrze na starszych ludzi zastanawiam się jak się czują z tym, że niedługo umrą. Myślę sobie, że pewnie moje życie zleci jak jeden dzień i już będzie po... wszystkim.. Nie potrafię sama odganiać tych myśli i n ie mam pojęcia jak sobie z tym radzić, żeby nie zwariować. Nie mam pojęcia jak długo to potrwa. Są dni, że jest lepiej tak jak dziś np. ale to rzadkość. Przez te dołki nie umiem cieszyć się ciążą tak jak bym chciała.. pomóżcie :(
 
Ostatnia edycja:
Oj zanka, na moje migreny to niewiele jest w stanie pomóc ... 2x jakiś ubuprofen forte plus aspiryna (nie biorę tak bo to podobno bardzo szkodliwe łączyć aspirynę z przeciwbólowymi) i to też pod warunkiem, że wezmę tablety zanim ból się rozwinie... Jak leki nie podziałają to już tylko ciemne miejsce i zasnąć a rano modlić się żeby już przeszło. Teraz, w ciąży oczywiście nic nie biorę ale też migreny odpukać w pierwszej ciąży chyba nie miałam wcale a teraz postraszyło wczoraj i przeszło w ten okropny ból ala ciśnieniowy ale ciśnienie u mnie ok. No niestety, niektórzy mają migreny i niewiele można zrobić z tym.
 
Wiesz jeśli to tak odkąd jesteś w ciąży to pewnie hormony... Ale napewno wspomniałabym o tym przy okazji lekarzowi bo jeśli to sprawa hormonów to może być tak, że coś masz nie w normie i coś byłby w stanie pomóc. Na nasze wielkie problemy emocjonalne czasem jest proste lekarstwo a nawet nie wiemy. Niewiele Ci pomogę bo przecież nie będę przekonywać, że masz życie przed sobą a teraz najlepsze przed Tobą, bo poczujesz spełnienie jak maluszka przytulisz. Jedynie radzę Ci zagadać z lekarzem, bo hormony to takie dziadostwo, że doprowadza do depresji, a nawet kobiety w trakcie menopauzy np. wariują i bywały przypadki przecież, że musiały się potem leczyć psychiatrycznie, kobiety po porodach wpadają w depresję poporodową i czasem kończy się to tragicznie! To specyficzny czas dla naszych organizmów i tu upatrywałabym Twoich problemów, bo skoro nie masz powodów do takich zmartwień, nic się nie stało strasznego, nikt nie umarł z Twoich bliskich tragicznie niedawno to skąd takie myślenie się wzięło? Faktem jest, że ja zawsze jak gratuluję komuś malucha dodaję , że witam w gronie tych co już zawsze będą się martwić... ale to co innego :)
Nie daj się! Weź się w garść i nie pozwól sobie na takie myślenie. Znajdź coś przyjemnego do robienia co oderwie twoje myśli od smutów i pokieruje gdzie indziej. I pisz do nas, zawsze posłuchamy a jak widzisz mamy różne problemy tutaj i każda walczy sama ze sobą.
 
migrena - niestety znam ten ból :/

ale typowa migrena rzadko pojawia sie w ciąży. Do tej pory u mnie sie nie pojawiła, pobolewała mnie głowa, ale samo mi przechodziło, a migrena sama nie przejdzie, tylko jest gorzej i gorzej...
 
A mnie teraz rzadziej boli głowa niż przed ciążą:) przez te ostatnie miesiące to może ze 3 razy mnie bolała, ale parę dni temu to był taki ból,że skusiłam się na apap po paru godzinach bo myślałam,że głowa mi pęknie i skonam:(
 
reklama
Migreny to na szczęście chyba jeszcze nie jest ale dość często boli mnie głowa :wściekła/y:
Żeby sobie troszkę ulżyć to albo przewiązuje sobie opaskę z pieluchy tetrowej namoczonej w zimnej wodzie albo smaruje skronie i czoło aromatolem.
 
Do góry