reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nasze samopoczucie, trymestr po trymestrze !

Mnie od 3 dni strasznie pobolewa głowa.
Ledwo wytrzymuję, w dodatku nie umiem spać na moim łóżku które zawsze było dla mnie mega wygodne.. straszne uczucie, nie umiem sobie znaleźć miejsca :-(

Liczę że w kolejnym trymestrze miną mi te dolegliwości, bleeeee !!!!


A ja mam tak samo. Moje ukochane wieloletnie łózio i mi w nim źle. Przewalam się z boku na bok całą noc i tylko się zmęczę tym spaniem. Wczoraj podłożyłam sobie starą kołdrę pod prześcieradło i było lepiej. Z czasem to trzeba bedzie zaiwestowac w taką poduchę dla ciężarnych co się pod brzuch i pod kolano podkłada.

A co do bólu głowy to w ciązy niestety tak bywa. Wiem, że pomaga picie większej ilości wody. No nic nie szkodzi przy bólu walnąć ze 2 szklanki mineralki na raz... Mi to pomagało.
 
reklama
Dziewczyny mnie może głowa nie boli ale najgorsze jest dla mnie uczucie zmęczenia i senności. Ciężko jest mi się zwlec z łóżka i chętnie sobie robię drzemki. Niestety mnie nikt nie wyręcza w domowych obowiązkach i odbija się to na domu:-( i przez to zła jestem na siebie, że nie potrafię się ogarnąć z tego.
 
uzbrój się we wcześniej wspomniane "wisimito" ! Po co się dręczyć. Pamiętajmy że w tym trudnym dla nas czasie to dom jest dla nas nie my dla niego. W parę tygodni nie zapuści się aż tak.
 
poisy teraz najważniejsza jesteś Ty i Twoje maleństwo.
Sama miewam ciężkie chwile od których wariuję.

Porozmawiaj może z mężem, mamą ( lub kimś kto jest blisko Ciebie ) z pewnością jakieś rozwiązanie się znajdzie byś mogła spokojnie sobie odpoczywać !!!

Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje samopoczucie :-)
 
Ja wczoraj oświadczyłam M, że objawił mi się wyraźnie syndrom Wisimito haha
tak, że lojalnie go uprzedziłam, z resztą sam widzi jak w domu wygląda - jestem z siebie zadowolona jak uda mi się zrobić obiad na drugi dzień, a cała reszta - jak bedę miała siłę... ale M mi dużo w domu pomaga, tylko sterta ubrań do prasowania rośnie, bo żelazka nie ruszy za żadne skarby :baffled:...
 
Przy pierwszej ciąży nie miałam takiego uczucia dlatego się tak nadziwić nie mogę. Spacer 20 minutowy, a ja jak bym wróciła z całodziennej wycieczki i najlepiej odrazu do łóżeczka bo jak całodzienny marszyk to kilka godzin snu by sie przydało hehe. wyniki badań mam dobre więc... a mężowi podstawiam jakieś stronki o zmęczeniu w ciąży, żeby się nie próbował czepiać. Najgorsze jak teściowa niedawno wpadła to myśłałam, że się spalę ze wstydu (bo niestety jest to pedantka do 100 potęgi) nic nie mówiła ale ja już wiem co pomyśłała o "leniwej" synowej. Jak się dowiedziała, że jestem w ciąży to usłyszałam "ciąża to nie chroba" mimo, że jeszcze nie czułam się źle i słowa nie powiedziałam. Teraz jak się pyta jak się czuję to mówię że świetnie bo i tak wiem że pyta dla zasady.
 
U mnie chyba zasada "wisimito" pomimo moich oporów zostaje pogłębiana przez otoczenie.Każdy z wtajemniczonych z rodziny i przyjaciół przy kontakcie ze mną nakazuje "odpoczywaj, odpoczywaj, pośpij sobie i zrelaksuj się" Jak usłyszą np.,że wybieram się po spożywkę do sklepu, to już są marudzenia, żeby tatuś się tym zajął. Nawet z pracy jak już deklaruje ,że zaraz odbiorę pocztę i się tym zajmę , to jest reakcja "byłoby super, ale odpoczywaj to teraz najważniejsze".
Pewnie jakby był już maluch w domu, to byłoby zupełnie inaczej.Na razie jedynie mam "trudne" ;) zajęcie na cały dzień- szczeniaka( który i tak non stop spi).Ale przynajmniej pochłaniam średnio książkę dziennie:)
 
reklama
poisy dasz radę !!!!
Doskonale wiemy jak to jest z teściowymi... niby fajne ale...
no właśnie, zawsze się to ale znajdzie !!!

Sama tego doświadczyłam, dlatego nie mam zamiaru się przejmować uwagami, Tobie radzę tak samo się nastawić.
Zobaczysz, świat stanie się piękniejszy ;-)
 
Do góry