reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze samopoczucie, nasze dolegliwości

Da Grasso żadna inna mnie nie obchodzi...
Tylko Emiliam widzę,że masz ten sam problem co ja-jesteś w UK czyli zero szans na ową pizze:baffled::baffled::baffled:
 
reklama
Ja całkiem nieźle, przede wszystkim trochę lepiej czuję się psychicznie, a to chyba połowa sukcesu...;-)zgaga jest jak to ona niezbywalna...ale jak czytam opisy Dziewczyn, które już mają Maleństwa przy sobie to też bym już tak bardzo chciała, a tu czekać trzeba. Jutro idę na ostatnie badania krwi,a w sobotę na ostatnią wizytę gin...;-)
Kasia współczuję Ci tych chorób, ale dobrze, że Maluch fika;-)
No zachcianki to ostatnio też mam, ale raczej nie pozwalam sobie, bo zawsze jak mi się coś bardzo chciało jeść i sobie na to pozwoliłam to później wymiotowałam....
 
Ja mam jeszcze przed sobą trochę czekania... Termin oficjalny 15-18 stycznia i raczej nie zanosi się na duży falstart - po ostatniej wizycie skurczów na ktg ani śladu, szyjka długa na 1,5cm i nadal trzyma, samopoczucie też niezłe, chociaż łapki mi puchną i kręgosłup chwilami wysiada. Ale w końcu ma co dźwigać.

We wtorek wieczorem mam USG w celu pomiaru wagi Młodej, aż się boję pomyśleć, co się okaże. Do tej pory byłam nastawiona na poród naturalny, ale mój lekarz dla dzieci powyżej 4kg optuje za cesarką, więc zobaczymy, jakie decyzje zapadną po tym USG... :szok:
 
ja ma jutri wizyte po południu...zobaczymy ile mała waży...
ja czuje sie różnie...fizycznie do kitu całkowicie, emocjonalnie dobrze choć ni powiem obawiam sie i ekscytuje tym ze to niedlugo jednoczesnie...teraz mąż siedzi w domu, nie ma pracy niby zaden powod do radosci ale jakos razniej mi z nim o wiele i humor zdecydowanie lepszy...to nasze ostatnie chwile tylko we dwoje i duzo czasu spedzamy na wsluchiwaniu sie w siebie nawzajem, wspomnieniach jak to bylo ak sie poznalismy, jak bylismy tylko my i jak chcielibysmy zeby bylo jak dojdzie corcia...nie wiem jak to opisac ale teraz jest jakis taki mistyczny czas między nami...
 
Da Grasso żadna inna mnie nie obchodzi...
uwielbiam ją:-) ale trzeba czekać 3 godziny żeby przywiezli:wściekła/y: wiec u mnie przeważnie konczy sie na pizzy hut:-(

Ciekawa jestem ile to moje wielkie dziecie waży. Następna wizyta dopiero przed samą cesarką.

A co do samopoczucia to brzuch boli:-( ale zgaga jakby mniejsza:blink:.
 
Ja dziś po pobraniu krwi..trzy próbówki ze mnie zabrali;-)jak zawsze po badaniach krwi jestem osłabiona, właśnie zjadam śniadanko- jajeczko, bo mam na nie wielką ochotę i idę się położyć.
W nocy złapał mnie taki skurcz w brzuszku, że myślałam, że rodzę, na szczęście tylko jeden. Moja pierwsza myśl była" no nie: 29, nie możesz zaczekać tych trzech dni;-)", a potem to już mógł mi się śnic jedynie poród...bardzo dziwny...Jak Wam napisze, że szpital miał 120 pieter to już będziecie mniej więcej wiedzieć co za surrealizm...Tak, że noc interesująca i mecząca...
 
We wtorek wieczorem mam USG w celu pomiaru wagi Młodej, aż się boję pomyśleć, co się okaże. Do tej pory byłam nastawiona na poród naturalny, ale mój lekarz dla dzieci powyżej 4kg optuje za cesarką, więc zobaczymy, jakie decyzje zapadną po tym USG... :szok:
znajoma znajomej trójkę dzieci urodziła naturalnie a wszystkie miały powyżej 4 kg :szok::-D a ja żałuję, że się nie odezwałam na wizycie żeby mi zrobił normalne usg, bo nie wiem ile moja mała mniej wiecej waży :-( ale wizyta jakas taka szybka była i wszystko mnie zdekoncentrowało :dry:
 
A ja znowu wstałam lewą noga:-(całą noc miałam koszmary...jejku mam nadzieję, że po porodzie te moje negatywne emocje jakoś wygasną;-):zawstydzona/y::-pjakoś nie mogę się zebrać do kupy..jak już zdołam się pozbierać to dawaj ktoś mi jakąś szpilę wsadzi w tyłek albo moje urojenia mi dają do wiwatu!!!Kurde kurde............:dry:
 
reklama
Babolki damy radę. Już niewiele nam zostało. Nacieszcie się wolnością i ciszą no i partnerami.

Moje samopoczucie ok. Mogę góry przenosić.

A te które puchną pijcie dużo wody mineralnej. Mi odkąd ta jedna kostka puchnie to więcej pije i przez to częściej latam do wc ale opuchlizna pięknie schodzi.

Mojego męża zgaga męczy mleko wlewa w siebie litrami hi hi hi hi
 
Do góry