reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze samopoczucie, nasze dolegliwości

reklama
A wierzyłam, że jestem stworzona do ciąży i rodzenia! Wszystko naprawdę znosiłam wspaniale,aż do tego tygodnia. Zaczęły łapać mnie skurcze nóg, napuchły mi kostki i ręce. Nie ważne jak lekką czynność wykonam, strasznie się męczę. Do tego nastroje...

Ach.. Szkoda gadać.
 
Ja myślę, że ciążę znoszę dobrze, oprócz małych niedogodności, naprawdę nie jest żle.
O dziwo mąż to potwierdza, może za mało mu dokuczam????!!!!
 
Ja tez dosyc dobrze znosze ciaze. W kazdym razie nie narzekam. Jedyne, co mi bardzo dokucza, to ciagle mdlosci i nieszczesne wymioty. Nocne skurcze lydek tez mnie dopadają.
 
ano słyszałam o tych skurczach co Melulu piszesz - ja chyba nie mam jeszcze, a myślisz, ze jak się pojawią to na pewno się je rozpozna? to jest takie uczucie jak przy zwykłych skurczach chociażby nogi:confused:
Niezupełnie... na szkole rodzenia (jak widać, cytuję często mądrości z tej szkółki, na coś się jednak przydaje) babeczka opowiadała nam, że jak poszła na KTG i spytali jej, czy miewa skurcze, to powiedziała, że nie. A potem KTG pokazało, że właśnie była w trakcie całkiem porządnych skurczów :-)
Ja poczułam to jako nagłe napięcie brzucha, takie połączenie uczucia mocnego wzdęcia ze ściągnięciem skóry (tak jak na twarzy, jak się założy ściągającą maseczkę peel-off). I brzuszek się zrobił twardy, od żołądka aż do krocza. A po paru minutach wszystko wróciło do normy. Myślę, że to chyba było to :-) W każdym razie nie było aż tak bolesne i paskudne jak skurcz łydki. Zresztą czytałam, że one wcale nie muszą być bolesne, zwłaszcza na początku.
 
Qrde Celinko ty masz dalej nudności i wymioty ??????? to nie powinno już minąć??? A może jedna ma tak a druga inaczej?

czy któraś z Was jedzie tak jak ja całą ciąże na luteinie czy to tylko ja taka łamaga:baffled: ??Bo powiem szczerze...zaczyna mnie to już wkurzać....( a co mnie nie wkurza ostatnio heh)
 
Adiva niestety jestem wsrod tych szczesciar, ktorym chyba do konca ciazy to nie minie. Luteine kazal Ci nadal brac ginekolog? Nie slyszalam,zeby ktos tak dlugo ja bral.
 
Biedaczko....a tak przy okazji to gratuluje ci studnióweczki :-)

No widzisz...nie brałam jej przez jakies 2 miesiące...Ale brzuch twardniał i zalecił jeden raz dziennie jedna tabletke dopochwowo i tak ciągne znowu od miesiąca a dziś znowu kazał brac kolejne 2 tygodnie...Qrde czy to nie zaszkodzi maleństwu ......? musze poczytać i pogrzebać w necie
 
Ja wpadłam w jakiś melancholijny nastrój!:-(Coś czuję , że najbliższe dni przepłaczę w poduche:frown::-(
Celinka to straszne, że nadal masz nudności jak sobie przypomnę jak mnie do nie dawna męczyły i przewracały żołądek do góry nogami to mi się słabo robi!! Ale bądźmy dobrej myśli;-)że niedługo ustąpią u Ciebie owe dolegliwości!!Czego z całego serca Ci życzę:tak:
a64a424a92.png
 
reklama
Melulu - dziękuję za opis ;-) na razie cos takiego mnie nie dopadło, przynajmniej nie kojarzę :tak:
Adiva - ja też cały czas biorę luteinę, bez żadnych przerw! na początku brałam dwie tabletki dopochwowo, a teraz biorę jedną - zobaczymy czy lekarz każe mi odstawić czy nadal brać... też się zastanawiam czy to nie szkodzi małej, ale przecież lekarz wie co robi, no nie? ;-)
 
Do góry