tak..raczej tak..złamanie to to nie jest ...w najgorszym wypadku pęknięcie..(tak lekarz powiedzial)..wiec wówczas dają czesto gips tylko na dwa tyg(bynajmniej wyprosze..wybłagam nie dłuzej!..i jak tylko sciagnę..pojadę..teramin mogę ewentualnie(czego bardzo nie chce) ..przesunąć..
reklama
przypomniało mi się..opowiedziałam wrzesniówkom..to i Wam wkleje co mi sie przytrafiło podczas koncertu "in grid..carpe die.. w sobotę
wyobraxcie sobie..całe lotnisko pełne ludzi..dziewczyna dostala ataku padaczki..siadajac na karuzeli..czy jakims takim mlot czy co to.....stałam dosć daleko, ale zobaczyłam od razu, ze dziwnie sie zachowuje.. za chwilę upadła..zaczeło nią "rzucac"..podeszło do niej dwóch(co sie poźniej okazłao )pijanych obsługujacych to urzązenie-bodajze Czechów..i wyobraźcie sobie..ona trzesąca sie..tłum patrzacy na to(zero reakcji)i dwóch gosci podnoszacych ją..własciwie -sciagajacych ze sceny...Od razu pobiegłam..zaczełam krzyczec, by ja zostawili..położyli na bok..i dali do buzi cośby nie poprzegryzala sobie warg..Pytam, czy wezwali karetkę..oni-nie..zaczełam krzyczec w tłum, by wezwali karetkę..Wezwali ...ona lezala..głaskałam ją..mówiłam do niej by oddychała..itd..uspakajałam ją..-niekontaktowala..przewracala oczami i lezała..coraz wolniej drgajac....bałam sie..ale całe szczescie karetka szybko przyjechała..zabrali ją..Do konca wieczoru-taka zaduma...tyle ludzi-zero reakcji...ludzie bali sie..nie chcieli..nie potrafili pomóc..
wyobraxcie sobie..całe lotnisko pełne ludzi..dziewczyna dostala ataku padaczki..siadajac na karuzeli..czy jakims takim mlot czy co to.....stałam dosć daleko, ale zobaczyłam od razu, ze dziwnie sie zachowuje.. za chwilę upadła..zaczeło nią "rzucac"..podeszło do niej dwóch(co sie poźniej okazłao )pijanych obsługujacych to urzązenie-bodajze Czechów..i wyobraźcie sobie..ona trzesąca sie..tłum patrzacy na to(zero reakcji)i dwóch gosci podnoszacych ją..własciwie -sciagajacych ze sceny...Od razu pobiegłam..zaczełam krzyczec, by ja zostawili..położyli na bok..i dali do buzi cośby nie poprzegryzala sobie warg..Pytam, czy wezwali karetkę..oni-nie..zaczełam krzyczec w tłum, by wezwali karetkę..Wezwali ...ona lezala..głaskałam ją..mówiłam do niej by oddychała..itd..uspakajałam ją..-niekontaktowala..przewracala oczami i lezała..coraz wolniej drgajac....bałam sie..ale całe szczescie karetka szybko przyjechała..zabrali ją..Do konca wieczoru-taka zaduma...tyle ludzi-zero reakcji...ludzie bali sie..nie chcieli..nie potrafili pomóc..
Moniqa
i moje dwie połówki :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2005
- Postów
- 8 273
Dorka niestety takie jest spoleczenstwo, wola nie zareagowac, niz potem musiec sie tlumaczyc opowiadac itd .... pamietam jak bylam z kumpela na koncercie ( ma padaczke ) w pewnym momencie ona mi fik i lezy i nia rzuca, wiec ja wiem jak postepowac z nia, bo nie raz bylam przy niej w trakcie ataku ... ale ludzie i ich kometarze byly najgorsze
"patrz ...zaje*ala sie " grrrr szkoda slow
.... uspokoila sie troche , ale wiadomo blada , obolala itd i raczej nie nadajaca sie juz na koncertowanie, wiec postanowilam ja zawiezc do domu ...taxi ... wsiadamy , a taksowkarz " tylko zeby mi nie obrzygala samochodu, jak pic nie umiecie to nie pijcie " podziekowalam i zadzownilam po mojego tate .........
ps. nastepnym razem (gdybys byla przy takiej osobie) nie wkladaj jej nic do ust , bo w tym momencie ma mniejsze pole do "balansowania" jezykiem i moze sie udusic - polykajac go ... lepiej zeby sobie go pogryzla ... (przynajmniej tak mnie na studiach uczono)
"patrz ...zaje*ala sie " grrrr szkoda slow
ps. nastepnym razem (gdybys byla przy takiej osobie) nie wkladaj jej nic do ust , bo w tym momencie ma mniejsze pole do "balansowania" jezykiem i moze sie udusic - polykajac go ... lepiej zeby sobie go pogryzla ... (przynajmniej tak mnie na studiach uczono)
no właśnie...słyszalam dwie zawsze teorie z tym wlożyć coś w usta..nie wkladać..Kiedys miała dziewczyna przy mnie atak..byłam dużo młodsza..pomogli jej starsi..wkladajac włąsnie do ust coś..i tak też zrobiłam..a miała już pokrwawione usta..wargi..i nie wiedziałam co robić..bo też kiedys slyszalam, zze powinno sie polożyć na bok..tak by oddychalanawet przetrzymać jezyk..(czego sobie nie wyobrazam-jak gdy tak szczeka lata)...trzymać otworzoną buzie i widzieć gdzie jezyk..kontrolować, by nie poleciał do tyłu..To jak powinno być..niedaj..odpukac..gdybym była swiadkiem po raz kolejny..(aa dziewczyna ponoc pierwszy raz miala taki atak)..
Jesli chodzi o to co MoniQ pisałaś..tu tez kazdy mówi-po co piła..i jeszcze na to coś siadała..nerwy+alkohol i co z siebie zrobiła"..-brak słów!
Jesli chodzi o to co MoniQ pisałaś..tu tez kazdy mówi-po co piła..i jeszcze na to coś siadała..nerwy+alkohol i co z siebie zrobiła"..-brak słów!
Moniqa
i moje dwie połówki :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2005
- Postów
- 8 273
Rozni ludzie roznie postepuja... ja z praktyki wiem ze nie powinno sie nic wkladac w usta ... wiadomo, ze czlowiek w trakcie ataku ma bardzo mocny uscisk w szczece w momencie gdy cos mu sie do ust wlozy... sa przypadki, ze wykorzystano do tego nienadajaca sie "rzec" (malo wytrzymala, ktora pekala i po 1 mogla przeciac skore chorego, a po 2 co gorsza, chory mogl zadlawic sie "odprysnieta" czescia) .... napewno nie radzilabym wkladac palcow do buzi w celu podtrzymania jezyka ...kto to w ogole wymyslil ??:>
Dorka ja juz sie nauczylam ze na kometarze ludzi nie warto nawet zwracac uwagi
pozdrawiam
Dorka ja juz sie nauczylam ze na kometarze ludzi nie warto nawet zwracac uwagi
V
viwiane
Gość
No i nie polazłam.
Miłego dnia życzę, i zajrze do was za jakiś czas
Mam teraz sporo na głowie-egzamin, więc będę żadziej do was zaglądać
Owocnych starań![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Owocnych starań
Dorka, jestem z Ciebie dumna. Masz rację, wokół taka znieczulica, że aż się boję czy ktoś podniósłby mnie z chodnika gdybym nagle zemdlała. Są jeszcze jednak tacy ludzie jak Ty i ja głęboko wierzę, że jest ich więcej. Cieszę się, że jej pomogłaś. POzdrawiam
reklama
Dziękuję Erika..choć ja nie bardzo zasługuję na te słowa "uznania"..bo byłam wściekła na siebie, ze tak niewiele mogę zrobic..że taka niewiedza..niemoc we mnie jest..badz-wiedzy brak
..też sobie myślę, czy jak ja bym potrezbowała..e.h
Ludzie są dziwni..Kolezanka była u weterynarza z psem...jest w szóstym miesiacu ciazy..była spora kolejka..kilka ludzi..trzy krzesła..-siedziało małzenstwo i jakaś kobieta..nikt jej nie zwolnił miejsca..choć bardzo duzno było i ledwie stala..(noge do tego miała skręconą)..szok..mówię Wam..-gruboskórny facet..jak ja bym była zoną takiego(nie byłabym bo bym za niego nie wyszła-hipotetycznie ;D..to odezwałabym się-wstań jołopie -nie w idzisz!-Kobieta w ciazy przed Toba tepaku!..dziwactwo..ale taaak-starszej pani z biura..która siedzi 8 godz w autobusie miejsce to ja mam zwolnic..taaakk??..bo ja smarkula jak tego bnie zrobie -niewychowana taaak??..ok-dlatego nie jezdzę autobusami!!!!!!!!!!!![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Ludzie są dziwni..Kolezanka była u weterynarza z psem...jest w szóstym miesiacu ciazy..była spora kolejka..kilka ludzi..trzy krzesła..-siedziało małzenstwo i jakaś kobieta..nikt jej nie zwolnił miejsca..choć bardzo duzno było i ledwie stala..(noge do tego miała skręconą)..szok..mówię Wam..-gruboskórny facet..jak ja bym była zoną takiego(nie byłabym bo bym za niego nie wyszła-hipotetycznie ;D..to odezwałabym się-wstań jołopie -nie w idzisz!-Kobieta w ciazy przed Toba tepaku!..dziwactwo..ale taaak-starszej pani z biura..która siedzi 8 godz w autobusie miejsce to ja mam zwolnic..taaakk??..bo ja smarkula jak tego bnie zrobie -niewychowana taaak??..ok-dlatego nie jezdzę autobusami!!!!!!!!!!!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 97
Podziel się: