reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze Porody :)

U mnie prawie pełna doba, bo silne bóle dostałam około 19-20 wieczorem 10-tego, a urodziłam o 19:15 dnia nastepnego :-) Oby przy nastepnym porodzie było krócej i w dzien, zebym mogla sie wyspac, a przynajmniej polozyc, bo łazic w ta i z powrotem po pokoju cała noc to troche jednak wykancza :-)
 
reklama
Coyote to podobnie jak u mnie, z tym, że ja zaraz pędziłam do szpitala. Odważna jesteś, że tyle czasu czekalaś w domku.
następnym razem będzie lepiej, też mam taką nadzieję :laugh2:
 
No nie wiem czy taka odwazna, raczej przestraszona :-)
Poza tym jakbyscie sie nasluchaly slow madrego ordynatora na poloznictwie, ze jestem panikara i niepotrzebnie przyjezdzam do szpitala od razu jak mnie cos zaboli i w ogole to tez byscie sie baly od razu pojechac, w szczegolnosci ze w poniedzialek mnie wypisal a w srode mnie wzielo:-(
Gdybyscie widzieli jego mine kiedy w piatek rano(w czwartek wieczor urodzilam) na obchodzie zobaczyl mnie na poloznictwie z dzieckiem :-D:-D:-DKiedy przyjechalam rodzic jego nie bylo, przyszedl dopiero na 7 rano na zmiane:-pNormalnie az mi sie smiac chcialo! powiedzial tylko : no jednak Pani szybko urodzila!
 
coyote no wspolczuje takiego personelu, na wyspach tez jest tak ze przyjmuja na ostatnia chwile ale ja sie tam z nimi nie cackam, przeciez to chodzi o zdrowie i zycie mojego dziecka!!ogolnie jestem z tych co sie wyklucaja wszedzie i nawet jak mnie wyganiaja to robie taka afere ze i tak jest na moim...tak jak nie chceili zrobic badania cukru(wielu moim kolezanka wogole nie zrobili)ja powiedzialam ze maja mi zbadac i koniec bo stamtad nie wyjde!!no i zrobili:sorry2:
moja kumpela teraz w lutym przez to stracila synka, nie bede tu opisywac zeby nikogo nie straszyc...w kazdym razie teraz sadza sie z ta polozna(bo tam to ona prowadzi ciaze)no ale malego im to nie zwroci:-(
 
Martuchaa masz u mnie wielki + bo ja częściej z tych dupowatych, co nie umie wrócić oknem, kiedy wyrzucają je drzwiami.
 
Wiecie, wolalam poczekac, boe wiedzialam, ze w srode on ma dyzur, a na niego chcialam trafic, bo wylecial juz raz kilkanascie lat temu dyscyplinarnie, wiec nie chcialam narazac swojego dziecka na utrate zdrowia a niedajboze zycia, pozatym czekalam na bole co 5 minut
 
reklama
A ja chciałam zaprosić nowo przybyłe styczniowe mamusie do swych zwierzeń porodowych:-). Mam nadzieję, że nie odmówią:-p

A gdzie reszta opisów porodów? Martuchaa się spisała na medal, a reszta nowych forumowiczek? Zapraszam do pisania :tak::cool2:

no wlasnie, no wlasnie. Pisac kochane. :tak:

A ja dopiero dziś odkryłam ten wątek :-D:-D:-D, obiecuję coś skrobnąć, ale nie dzisiaj, teraz cierpliwie czekajcie :-D.
 
Do góry