reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze Porody :)

Ja też pisalam jakby ktoś zapomniał ;-):-D:-D:-D

Coyote Niezly mialaś ten poród ;-) Nacierpiałaś się bardzo ale jaki z tego piękny efekt :tak::-D Masz rację, że warto cierpieć by wydać na świat takie cudne maleństwo :-D:-D:-D
 
reklama
Wiecie, co, najlepsze w tym wszystkim było to, ze kiedy lezalam juz na sali ledwo zywa przywiezli 17 letnią dziewczyne, która nagle dostała bóli, wiec przywiezli ją do szpitala i okazalo sie na izbie przyjec, ze główke dziecka juz widac, porod u niej trwal niecałe pol godziny, jak wiezli ją z izby przyjec na góre na porodówke powiadomili lekarza, kiedy lekarz przylecial dziecko bylo juz na swiecie - normalnie szok! No i czy to jest sprawiedliwe?he
 
zawsze mlodzi maja latwiej:-D:-D:-D

tak z górki :-)
a opowiem Wam jeszcze jedna sytuacje, dziewzcyna ktora lezala na porodowce, dzien po mnie zaczela rodzic, oczywiscie jak to nasi lekarze dokladnie wszystkie badania robia i sie wypytuja wszystkiego, miala juz takie bole ze ledwo chodzila, wiec dodatkowo dali jej jeszcze kroplowke na przyspieszenie i łaziła chyba z pół nocy z ta kroplowka i jeczała z bólu i nagle przyszla jaka s pielegniarka i powiedziala jej,"chyba w nocy to juz pani nie urodzi" i nagle dziewzcynie wszystko odeszlo.... szok, okazalo sie ze dziewczyna ma silna nerwice i poprostu sie zdenerwowala i odeszly jej skurcze, od rana bidulka chodzila z nowa kroplowa ale to nic nie dawalo, wiec w koncu przyszedl jakis inteligentny lekarz i stwierdzil, ze nalezy ja wziasc na cesarke, no rozumiecie to? szok normalny!
 
Spoko;-)... ale to nie zmienia faktu, że i tak mam pietra:-p:rofl2:
no co ty, to jak jazda na rowerze: przeżyłaś raz , przeżyjesz drugi. Poza tym drugi raz jest o wiele łatwiejszy , zresztą dziewczyny z dwójeczkami napewno przyznają mi rację:tak:

coyote, dopier zauważyłam, że opisałaś swój poród, muszę nadrobic zaległości na wątkach;-) a z tą znerwicowaną dziewczyną... bidulka,....
 
coyote, ale slicznie napisałaś tą końcówkę posta z opisem porodu, aż mi świeczki w oczach stanęły....:tak:


wiecie co, ja nie wiem, czy wy też tak miałyście, ale w ciąży bardzo chciałam żeby dzidzia wyszła, a jak wyszła i zaczęła się drzeć przez pół nocy, to często marzyłam o tym, żeby wlazła z powrotem do brzucha :-D:-D:-D
 
reklama
Do góry