reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze Porody :)

aph ... masz rację :tak:, z jednej strony to też myślę, że fajnie wiedzieć, że to ten dzień i już ... :-) ale aż głupio, że tak łatwo jak się czyta ile niektóre z Was musiały przejść zanim urodziły dzidzię :-(.
A Mateuszek miał 8 punktów, bo za odruchy dostał 1 pkt. i za zabarwienie skóry też 1 pkt. a za resztę po 2 punkty :-)
 
reklama
Tika, co sie przejmujesz. Nigdy nie ma dwoch takich samych porodow. A poza tym mi sie osobiscie wydaje, ze Wy po tych cesarkach to z kolei pozniej bardziej cierpialyscie. :no: Czego naprawde nie zazdroszcze. :no: Lezalam na sali z dziewczyna po cesarce. Masakra, a durne baby zamiast dac jej cos konkretnego przeciwbolowego, to dawaly jej Apap. :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Robert tez mial jeden punkt mniej za kolorek.
 
No w sumie ...to tak :tak:i faktycznie miałam taki moment, że bardzo żałowałam, że musiało się to zakończyć cc, a szczególnie kiedy dokładniuśko 48 godzin po porodzie wypisali nas do domu, bo ta klinika ma taki układ z kasą chorych, że wszystko jej pokrywają, ale z kolei ona nie trzymie nikogo dłużej niż właśnie te 2 dni i ani minuty więcej :crazy: .... co prawda teraz z perspektywy czasu myślę, że wyszło mi to na dobre, bo bardzo szybko się rozruszałam i zaczęłam sprawnie biegać :-D;-)
 
no w końcu!!!! :-)



która jeszcze zaniedbała swój opis?

Antenka !!!! też jestem ciekawa jak było :tak:


TiTka ......... nie dziwię sie, że nie mogliście spać ... ja od początku ciąży marzyłam, by poród u mnie zaczął się przez zaskoczenie, bo jakbym tak miała zanć konkretną datę to też bym spać nie mogła i chyba nawet jeść z wrażenia :baffled:
 
No dobrze MariaOla wreszcie sie zebralam i opisze wam jak to u mnie wygladalo.
Pierwsze co wam chcialam powiedziec to zawsze sie zastanawialam jak rozpoznam ze to jest juz to i wlasnie sie zaczyna porod:-D. W szostym miesiacu mialam maly zabieg poniewaz mialam podejzenie kamieni nerkowych i z wielkim bolem wyladowalam w szpitalu. Z pobytu 3 dni niepamietam. Wstawili mi specjalna rurke do moczowodu i niestety od tamtej pory bolaly mnie plecy (do dzis nie wiem czy to byla nerka czy dzidzia uciskala na kregoslup) im blizej porodu niestety bol byl coraz wiekszy. Wiec jak wreszcie przyszedl ten dzien pomyslalam ze poprostu bardziej bola mnie plezy. Pierwsze bole poczulam w nocy z niedzieli na poniedzialek. Byly nieregularne wiec tak jak pisalam wczesniej wogole sie nimi nie przejelam. Wstalam rano ubralam sie (a wlasciwie to malz mnie ubral bo sama sie ledwo ruszalam) i pojechalismy do pracy. Pracujemy w tej samej firmie wiec stwierdzilam ze lepiej jest razem pojechac i wrazie czego malz zawsze pod reka. Przyjechalismy polozylam sie od razu i zaczelam liczyc czas pomiedzy bolami i wyszlo mi ze sa dosyc regolarnie co 12 minut. Wiec dzwonie do lekarza i mowie ze nie wiec co to jet ale regularne co 12 minut:-D. Lekarz kazal przyjechac na oddzial zeby sprawdzic co sie dzieje. Tutaj jest tak ze na poczatku wybierasz sobie lekarza i w szpitalu w ktorym on przyjmuje rodzisz i z reguly to on przyjmuje porod. Wiec gdy przyjechalam na oddzial pielegniarki juz byly poinformowane ze jade byl przygotowany pokoik, polozyli mnie i zaraz przyszedl lekarz. Po badaniu okazalo sie ze sie zaczelo i dzisiaj urodze. Mialam 1 cm. rozwardzie wiec przedemna dluga droga. Dopiero w szpitalu zaczal odchodzic mi czop i tak naprawde dopiero tam poczulam co to sa skorcze. Na poczatek dostalam zastrzyk przeciwbolowy po ktory strasznie mi sie zachcialo spac. Niestety na epidural bylo jeszcze zawczesnie. podlaczyli kroplowki ktg i czekamy. Z tej poczatkowej fazy pamietam tylko ze wydawalo mi sie ze jest calkiem niezle i nie boli az tak strasznie i da sie to chyba wytrzymac. Bardzo wolno szlo u mnie rozwarcie zadecydowali ze podlacza mi oksytocyne na przyspieszenie ale dopiero po podaniu epiduralu zeby mniej bolalo. Tutaj zadko zdarza sie zeby ktos nie chcial epiduralu prawie wszystkie kobiety sie na niego decyduja dlatego pewnie nie ma zadnych ulatwiaczy typu pilki prysznice masaze itp. Wlasciwie czas plynal tak ze niepamietam ile trwala ta pierwsza faza. Co jakis czas przychodzila polozna sprawdzala co sie dzieje i czy wszystko jest wporzadku i tak mijala godzina za godzina. W kroryms momencie przyszedl lekarz przebil mi pechez plodowy okazalo sie ze wody sa zielone wiec podlaczyli mi jakis plyn i filtrowali caly czas. Kiedy zaczelo bolec juz solidnie zadecydowali ze juz najwyzszy czas na epidural. I wtedy sie zaczelo. Najpierw dlugo czekalam na anestezjologa bo byl na zabiegu. Kiedy przyszedl stwierdzil ze zawsze jak przychodzi witaja go smutne miny a jak wychodzi to wszyscy sie ciesza wiec czekalam na ten moment kiedy wreszcie przestanie tak cholernie bolec. Samo wklucie nie bylo przyjemne ale pomyslama zniose wszystko skoro za chwilke ma byc lepiej. Podlaczyli mi cewnik i oksytocyne i niestety zamiast byc lepiej bylo coraz gorzej. Bolalo strasznie najpierw cewnik mialam wrazenie ze rozerwie mi pechez chcialo mi sie siusiu a nie mogla zrobic dwa razy mi wyjmowali i wkladali od nowa bo bylam w takim stanie ze bym go sobie sama wyjela. Skurcze co minute i to parte cala pupa bolala strasznie. Z tego co pamietam z tego okreso to moj malz ktory gdy tylko pojawialy sie skorcze bral mnie za reke i kazal oddychac i ja wtedy sobie myslam "co ty ode mnie chcesz sam sobie oddychaj jak to tak cholernie boli" i bylam na niego strasznie wsiekla ze kaze mi cos robic i nie widzi ze mnie tak cholernie boli. Anestezjolog przychodzil do mnie jeszcze trzy razy. Dostawalam dawke epiduralu prosto do kregoslupa i nic nie pomagalo. Ostatnim razem zostal ze mna bo to nic nie pomagalo i gdy po pierwszej dawce nic nie pomoglo dostalam nastepna a potem jeszcze jedna i jeszcze jedna i gdy przestalo bolec wszedl lekarz i mowi ze mamy 10 cm i zaczynamy rodzic:-). Hubert byl bardzo duzy wiec od razu lekarz mnie uprzedzil ze bedzie potrzebne vakium. Od tej pory wszystko potoczylo sie bardzo szybko. Poniewarz prawie nie czulam skurczy polozna mowila mi kiedy mam przec. Maz trzymal mnie za jedna noge polaozna za druga i sama akcja porodowa trwala jakies 20 minut. i tak o 20:44 przyszedl na swiat nasz synek. Hubcio nie chcial wyjsc a gdy wyszla glowka okazalo sie ze jest okrecony pepowina. Ja tego nie widzialam dopiero pozniej maz mi o tym opowiadal. Nigdy nie zapomne tego uczucia gdy od razu polozyli mi go na brzuchu. Ta chwila ciszy zanim zaczal plakac trwala wiecznie i gdy zobaczylam lzy w oczach mojego meza nie zapomne tego do konca zycia. potem juz standardowo gdy mnie zszywali pielegniarki myly i badaly Hubcia. Potem przewiezli nas na sale bylo juz pozno bylam bardzo zmeczona ale to dziwne wcale nie moglam spac. Po dwoch dniach wypisali nas do domu i wtedy dopiero sie zaczelo ale to juz inny rozdzial:-):-).
 
Bosz ale tego duzo gratulacje dla wszystkich ktorzy przez to przebrneli. Niestety nie mam daru opowiadania wiec sie nie obraze jezeli to pominiecie:-). Wlasciwie dopiero jak zaczelam pisac to wszystko ze mnie jakos tak wyszlo sorki
 
Tika ja też jechałam na cc do szpitala, bo mała yła w położeniu pośladkowym, a w szpitalu okazało się, że się odwróciła i po 3 dniach mnie puścili.
Sama nie wiem co lepsze - męczyć się tak jak się męczyłam, czy rach ciach i już, natomiast potem jest gorzej.

Antenka też nie miałaś lekko. Jak to jes z tym Vacuum?
 
Tika ja też jechałam na cc do szpitala, bo mała yła w położeniu pośladkowym, a w szpitalu okazało się, że się odwróciła i po 3 dniach mnie puścili.
Sama nie wiem co lepsze - męczyć się tak jak się męczyłam, czy rach ciach i już, natomiast potem jest gorzej.

Antenka też nie miałaś lekko. Jak to jes z tym Vacuum?
Lorien szybko ale nie wiem czy bym sie zdecydowala nastepny razem tak rodzic. Niby to jest bezpieczne ale...Hubcio w miejscu tej przyssawki mial spuchniete i sine i niestety troszke zdeformowana glowke. Cale szczescie dzisiaj potym nie ma sladu.
antenka a jak wygląda opieka i pobyt na oddziale położniczym w USA?
Jak dla mnie super. Nigdy nie lezalam w szpitalu w Polsce ale lezala moja mama wiec wiem jak to mniej wiecej wygladu. Tutaj przedewszystkim traktuja ciebie jak pacjenta i to dotego chorego a nie jak dopust Bozy. Pielegniarki sa mile na kazda moja skarge reaguja natychmiast. Pokoje sa jedno lub dwu osobowe w kazdym lazienka z prysznicem. dla dziecka nie musiala nic brac wszystko dostalam w szpitalu lacznie z pampersami i rzeczami do chgieny. Tak samo ze mna lekarstwa mascie, podpaski i majteczki jednorazowe dostalam w szpitalu i za nic dodatkowo nie musialam placic porod rodzinny to jest norma tak jak i znieczulenie ktore tutaj obejmuje ubezpieczenie. Mam nadzieje ze sie nie wymadrzam i byc moze w polsce tez to juz jest.Ja poprostu nierodzilam w Polsce i to co wiem wiem tylko ze slyszenia. Jezeli chodzi o opieke nad dzidzia to tez bylam zadowolona. Jezeli chcialam to zabierali mi dziecko na noc i przynosili tylko na karmienie jezeli nie to zostawalo ze mna. Mialam problemy z karmieniem piersia wiec przychodzila do pani od laktacji i uczyla od poczatku jak to sie robi. To chyba tyle. I znow sie rozpisalam.:sorry2:
 
reklama
wcale sie nie rozpisałaś. Dobrze poczytać, że gdzieś na świecie są w szpitalach cywilizowane warunki :)
 
Do góry