my narazie niestety o drugim dzieciaczku myslec nie mozemy bo meza mam chorego:-(...ale o tym moze kiedys w watku zamknietym
ojej, to przykre :-(
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
my narazie niestety o drugim dzieciaczku myslec nie mozemy bo meza mam chorego:-(...ale o tym moze kiedys w watku zamknietym
Lorien- najpierw do Ciebie, bo w końcu to ja Cię zmolestowałam o ten opis że ty jeszcze pamiętasz takie szczególiki? Świetnie to wszystko opisałaś! Mariolka ma rację, że masz lekkie pióro i czyta się to co napisałaś na jednym wydechu! No i świetnie się spisałaś- tyle godzin na porodówce- dla mnie to rekord świata!
Porozrywało mnie do tego stopnia, że dopiero teraz zaczynam POWOLI odczuwać przyjemność z kontaktów z mężem, wcześniej próby kończyły się na bólu i braku chęci na małe conieco. Teraz minęło już 7 miesięcy i jest lepiej.
No i myślę już powoli o następnym szkrabie za jakieś 2-3 lata. ;-)