reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze odczucia, samopoczucia, objawy, dolegliwości itp.

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Hej dziewczyny, mi dokuczają bóle podbrzusza jak przy okresie, wiem że to normalne ale dzisiaj już ich nie mam drugi dzień i zaczynam sie martwić :eek:. Poza tym to ciągłe mdłości, ale nie wymiotuję.:-)

Dla uspokojenia Powiem ci, że u mnie bóle podbrzusza podobne do menstruacyjnych były dosc silne tak do 5 tygodnia, potem powiedziałam o tym lekarzowi i zapisał mi Duphaston, niby profilaktycznie, ale bóle minęły jakby reką odjął i zupełnie tak jak ty siedziałam w pracy i tylko zastanawiałam sie dlaczego tak dobrze się czuję :) Źle się czujemy - źle, dobrze się czujemy - też źle :) Taka chyba specyfika tego stanu :) I jeszcze ani razu nie wymiotowałam, udaje mi sie oszukać żoładek jedzeniem drobnych posiłków, wtedy mdłości mniej mi dokuczają. a tak w ogóle to mam straszne wypryski na brodzie? Czy któraś z was zauwazyła pogorszenie sie cery? Jak sobie z tym radzicie?

 
reklama
ja ostatnio chyba miewam zgage (nigdy nie miałam więc nie wiem czy to dokładnie to :eek:) brzuch dzisiaj mnie boli dosyć bardzo , ale momentami. Raz mi się zrobiło niedobrze i słabo ,a ze byłam w pracy to poleciałam do łazienki ale nic się nie zdarzyło , a w pracy musiałam ściemniać że się czymś zatrułam :-p
no i dzisiaj jest dzień śpiocha....nawet nie miałam siły obierać ziemniaków - mój chłopak na szczęście to zrobił
 
wolaczka - jak nie boli, to się ciesz :-D

stokrotkaa - idź do GP, nawet bez umawiania i powiedz, że jesteś w ciąży i masz emergency. Ja tak zrobilam jak miałam plamienia i lekarz mnie przyjął prawie od razu i na drugi dzień rano umówił mnie do Early Pregnancy Unit na badania.
 
Mnie cały dzień muli i to mocno ale nie wymiotuję :-) śmieje się do męża że mam chorobe... mulimnie ;-)Co do apetytów, jeszcze nie miewam...Nie mam apetytu w ogóle na słodkie - NIC A NIC :-D Miewam za to zgagę ale nie jest to bardzo uciążliwe. Piersi bolą, i boli brzuszek jak na okres. Ogólnie się ciesze bo jak już wcześniej pisałam każdy objaw wzmacnia mnie i mojego dzidziusia bo wiem że jest dobrze...Wy nawet nie wiecie jak my z mężem czekamy na tego naszego kochanego Kropka...tyle lat...
 
Ostatnia edycja:
Doe ,tylko się w takim razie cieszyć z takich objawów nawet jak są uciążliwe :tak: Skoro tyle lat się staraliście i w końcu się udało , to życzę Wam żeby te 9 miesięcy przeszło bez wszelkich komplikacji ! i potem w lipcu chwalimy się swoimi już większymi kropkami :-)
 
Mońcia dziękuje :*
Nie ukrywam mojego szczęścia...jestem chyba najszczęśliwszą osobą na świecie :tak:czekam i już się doczekać nie mogę kiedy nasz Kropek zacznie się ruszać, a później to chwilka i będzie z nami :-)Jeszcze raz dziękuję Wam kochane za wsparcie. Wasze myśli pozytywne mnie trzymały w kupie a teraz wiem że będzie tylko DOBRZE :) MUSI a my musimy w to wierzyć, każda z nas ma jakieś przeżycia i trzeba o tym zapomnieć i myśleć o naszych Fasolinkach, Kropkach, Groszkach i Bąbelkach :cool2::-D
 
Ja mimo to że niespodziewanie zaszłam w ciążę to bardzo się cieszę :-D Bo w sierpniu dowiedziałam się że mam podwyższoną prolaktynę , i już przeżywałam czarne scenariusze żę będę latami się starać i nic z tego nie będzie , ryczałam na filmach jak były jakieś rozmowy na temat ciąży , koleżanka w ciąże zaszła to aż mnie skręciło....odstawiłam we wrześniu tabletki bo źle się czułam , leczyłam się wrzesień - październik , i potem się okazało że .... JEST POZYTYWNY TEST , w szoku byłam :-Dale tak się cieszę :tak: więc Doe mogę się tylko domyślać co musieliście z mężem przeżywać te kilka lat... bo ja to miałam już w swoim scenariuszu ,ale na szczęście potoczyło się inaczej-lepiej :-)
 
fajnie fajnie ;) my z mężem się staraliśmy bo staraliśmy już tak wiecie, bo co miesiąc okres był i był . aż w końcu się udało ;)
 
DOE możemy sobie ręke podać:-)doskonale wiem co czujesz:-)
my staraliśmy sie prawie 5 lat,leczenie w klinice ,masę badań,leków ,chwilę załamania i bezsilności......
Byliśmy nawet na pierwszym spodkaniu w Ośrodku Adopcyjnym:tak:
Postanowiliśmy że zrobimy sobie przerwę---przeprowadzka,choroba mojego dziadka i opieka nad nim tak nas wciągneła ,że o starankach zapomieliśmy.....aż do zabaczenia na teście 2 grubaśnych kreskach:-D
I do tej pory nie wierze że w ciąży jestem:szok:
 
reklama
DOE możemy sobie ręke podać:-)doskonale wiem co czujesz:-)
my staraliśmy sie prawie 5 lat,leczenie w klinice ,masę badań,leków ,chwilę załamania i bezsilności......
Byliśmy nawet na pierwszym spotkaniu w Ośrodku Adopcyjnym:tak:
Postanowiliśmy że zrobimy sobie przerwę---przeprowadzka,choroba mojego dziadka i opieka nad nim tak nas wciągneła ,że o starankach zapomieliśmy.....aż do zabaczenia na teście 2 grubaśnych kreskach:-D
I do tej pory nie wierze że w ciąży jestem:szok:

Dokładnie jak u nas :tak: Ja przeżyłam poważną chorobę moje mamci w ubiegłym roku - więc jednoczę sie z Tobą...My też odpuściliśmy tym bardziej ze po laparoskopii prawie życie straciłam :szok: chcieliśmy od stycznia wznowić leczenie, a tu niespodzianka udało się nam w moje urodziny-to był strzał w 10-kę :-) Przeżyłam na początku ogromny stres ale teraz, odpoczywam i cieszę się naszym Kropkiem. Wiem ze bedzie dobrze, tylko muszę w to wierzyć... i wierzę
Jussttka81 ja tez nie wierzę że jestem w ciąży i że u mnie w brzuchu mieszka Kropek, myślę ze ten stan będzie trwał do czasu kiedy nie poczujemy ruchów i jak się nam znacznie nie zaokrąglą brzuchy :happy2: czekam na to z niecierpliwością:rofl::yes: Nie dosć ze mamy podobne przeżycia to i nasze Kropki w bardzo zbliżonym wieku są:happy2:
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry