anja ja dziś miałam twardnienia w nocy i to takie konkretne, prawie godzinę mnie trzymało. jak o 4:00 się obudziłam na tabletki, to aż się zdenerwowałam, że taki twardy...
I stwierdziłam, że jak do 5 nie przejdzie, to budzę Łukiego i jedziemy na IP. No ale przeszło właśnie o 5:00...
Także też już się martwiłam, bo to twardnienie było połączone z takim bólem macicy jakby na okres, no i ta szyjka od wczoraj mnie kłuje... Także dziś plackiem w łóżku leżę i nawet staram się tak do toalety nie wstawać zbyt często. Ehh to chyba te przepowiadające? czy nie?
I stwierdziłam, że jak do 5 nie przejdzie, to budzę Łukiego i jedziemy na IP. No ale przeszło właśnie o 5:00...
Także też już się martwiłam, bo to twardnienie było połączone z takim bólem macicy jakby na okres, no i ta szyjka od wczoraj mnie kłuje... Także dziś plackiem w łóżku leżę i nawet staram się tak do toalety nie wstawać zbyt często. Ehh to chyba te przepowiadające? czy nie?