reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze nocki z naszym potomstwem i wieczorne zasypianie

maxin, nie wiem czy kładzenie małej spać później rozwiąże problem, bo może też być tak, ze jeśli nie śpi w dzień to po prostu będzie tak mocno zmęczona, ze nie będzie mogła zasnać o tej 21.00. U nas jak przegniemy, mała przechodzi swój "kryzys", to potem też ma kłopot z zaśnięciem, a spania nocnego to u nas nie poprawia.
A nie wychodzą Natalce piątki czasem? U nas właśnie jak wychodziły te ostatnie zęby to też się budziła w nocy co chwilę, mimo, ze już ładnie wcześniej spała do rana.
Dzisiaj w nocy też się Marcelinka budziła co chwilę, podejrzewam, ze ma teraz fazę jakichs złych snów:-(
A co do konsekwencji, to niby trzeba byc twardym, ale jak dziecko, płacze ma jakis problem, to osobiście uważam, ze nic go lepiej nie ukoi i nie wyciszy niz przytulenie do mamy i taty:-)
 
reklama
Głuszek plan świetny ja wlasnie nad czyms takim pracuje. tylko musze jakos teraz puki mam jeszcze mozliwosci odpowiednio przestawic Natalke bo ona idzie spac ok 15 a wstaje ok 18 i potem harcuje do 22-23 a to troche przesada jak dla mnie.
Chciała bym przestawic Natalke na to aby szła spac ok 20-21.
Bo ja tak myslałam.O 19kolacja dla Natalki, kompiel, maluszek z nami na lezaczku alboz męzem.(no mam nadzieje ze bedzie aby pomagac) po kompieliNatalki ja ją połoze spac ok 20-20-30 a w tym czasie mąz naszykuje kompiel dla maluszka.Natalka uśnie (ładnie;-)) a ja przyjde po kapieli zrobic cala pielęgnaacje i nakarmic maluszka i polozyc spac miedzy 21-22 i wtedy jak wiadomo dzieciaczki maja najdłuzsza faze snu wiec zakładam ze przy dobrych wiatrach pospi do 2 w nocy i potem do ok 5-6 i w ten sposób bedzie malo nocnych wstawan a jak maluszek wstanie wczesnie to przeciez nie stanie sie nic jak nawt wybudzi Natale bo ta spi od 20.
Nie wiem to mój piekny pla a co z niego mi sie uda??????
tylko aby go wprowadzic to albo musze przestac kłasc Natale w dzien albo przestawic ja tak aby robiła se drzemke wczesniej i robiła spiąca o tej 20 .
jeszcze pracuje nad planem na dzien;-):tak::-D
 
u nas przed urodzeniem Olka Wiktor kładł się spać 0 22-23 - masakra normalnie, byłam przerażona. Po urodzeniu Olka, ponieważ ja chodzę spać wcześniej to Wiktor też się sam przestawił i o 20-21 już śpi.

Jeśli chodzi o drzemkę popołudniową to ponieważ Olek nadal większość dnia przesypia to jak Wiktor uśnie to śpią razem. Często w trakcie drzemki Wiktora Olek się budz, zje, przewinę go i kładę dalej spać. To różnie bywa.

Wieczory są takie że jak Olek się obudzi ok 18 to idziemy do kąpieli. Wiktor w dużej wannie, Olek w małej. Maciek go kąpie i oddaje mi go, ja go ubieram i wychodzimy z łazienki. Maciek wraca do Wiktora a ja karmię Olka. Potem Maciek wychodzi z Wiktorem, ja go ubieram a Maciek nosi Olka. Wiktor się bawi jeszcze a Olka usypiamy (zależy wszystko od tego o której godzinie się obudzi). Zasypia tak o 20. Wiktora na noc nie muszę usypiać, wystarczy że się położę na łóżku i oglądam np tv, on się kładzie obok mnie i zasypia. Ja bym na waszym miejscu dziewczyny jeszcze nie obmyślała tak planu bo to wszystko zależy od temperamentu drugiego dziecka. Jeśli np czego wam nie życzę dziecko będzie wam spało max po 20 minut i to ciągle noszone na rękach to plan może się skomplikować. Dopiero po urodzeniu będziecie mogły sobie powoli jakoś dzień układać i dostosowywać żeby było jak najlepiej. Takie jest moje zdanie.
 
Kropecka wiem o tym ale ja taki słodki plan sobie układam bo moze druga dzidzia bedzie równie słodka i układna w te klocki jak Natalka plan mam ale co z niego wyjdzie to tak jak piszesz nic nie wiadomo do póki druga dzidzia nie pojawi się w realu.
 
dziewczyny, ja ostatnio mam dość - moje dziecko zrobiło się mega marudne :baffled: wszystko wymusza płaczem, co chwila chce smoka, jak nie to wyje... ciągle "mamy, mamy" ciągle "opa"... zasypianie w dużym łóżku z mamą u boku... no po prostu wysiadam... :no:
jedyna pociecha, że się w nocy nie budzi, a w weekend spała do 8 i 8:30 co się normalnie nie zdarza ;-)
 
u nas narazie spokojnie odrzucenie smoka tez spokijnie i juz od tygodnia smok dla nas nie istnieje.....
tylko dłuzej usypia usypiała 10min a teraz 20-do30 wiec troszke musimy z nia polezec u niej ale powoli bedziemy przyzwyczajac do samodzielnego zasypiania.

ola_o nie wiem co poradzic bo u nas Natala tylko w swoim lóziu śpi, faze ze wszystko mamam ma jak mnie widzi ale jak usune sie z pola widzenia to bawi sie i z męzemi i innymi ale jak nie mam mnie w zasiegu.

co do wstawania to Natala od 3 dni nie spi w dzien bo chce aby wczesniej szła spac wieczorem ale i tak zasypia o 21 a wstaje o 8 wiec niewiele sie zmieniło dzis spróbujemy(bo i pogoga nam sprzyja) połozyc ja spac ok 13 i zobaczymy.
 
U nas tez teraz na maksa smoczek, jak nie to wycie. U nas na 100% to wina wychodzących 5!! Dlatego na razie odpuszczam, ale jak tylko skończy się to ząbkowanie, smok idzie w odstawkę.
Powiem wam jeszcze, że daję jej tego smoka teraz , bo jak jej nie dawałam gryzła sobie paluszka i tak sobie go pogryzła, że zebrała się jej ropa, paluszek napuchł baaaardzo, że musielimy przebić, teraz ma ranę normalną, więc smoka na razie zostaje..
 
Zgadzam sie z Kasiunką smoczek nie może być odrzucany na siłę ja tego próbowałam i Julka się jeszcze bardziej darła mociek i mociek . Wyczekałam sie trochę, miałam wtedy wolne Julka się cieszyła, pogoda fajna, pogadałam z nią, sama sie zgodziła że smoczek sie psuje, że nie jest już ładny itd itp obcięłam go i na raz skończył się smoczek. I to prawda od razu zaczęła wsadzać łapki do buzi pilnujemy ją bardzo. Dużo pomogło nam to że od razu po smoczku kupiliśmy jej przytulankę którą sama sobie wybrała w tej chwili włóczymy za sobą tego "baranusia" ale usypia nam ładnie.
A co wieczornego zasypiania to odkąd Julką zajmuje się babcia nasze dziecko samo zasypiać nie umie :wściekła/y:. Babcia nauczyła masować po pleckach, szeptać do ucha i takie tam inne dziadostwa. Nie podoba mi sie to ale niestety nie mam przez dzień na to wpływu:angry:
Nasza metoda to było czytanie przytulanie i Julka zostawała w pokoju sama do 15 min usypiała i było ok Ale teściowa musiała wsadzić swoje 2 gr.:wściekła/y:
 
reklama
Kropecka masz 100 % racje ze to wszystko wyjdzie w praniu jak się dzieci urodza. Ale ja sie psychicznie lepiej czuje że mam z gruszba ułożony plan na kąpanie bo nie dawało mi to spokoju i nie mogłam spać po nocach. :-(
Wiesz ja jestem sama i niestety takie newralgiczne punkty musze sobie obmyśleć jak to zrobić. Na dzień planu nie układam zobaczymy jak będzie. Ułożyłam sobie tylko na kąpanie bo mimo że wiem ze to głupie tak mi jest bezpiecznije psychicznie. Mimo że w praniu moze wyjść zupełnie inaczej (wiem jak było z Marysią). Jakąś ramę działania mam na wszelki wypadek więc moze nie będzie tak źle. Chociaz im bliżej tym jestem bardziej przerażona tym wszystkim. Szczególnie że jest niestety duże prawdopodobieństwo że jednak będę miała cesarkę... Chyba sobie ją sama wykrakałam.:-(
 
Do góry