reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze nocki z naszym potomstwem i wieczorne zasypianie

reklama
zgred, gratulacje!!
To prawda, ze czesto nie warto byc wobec dzieci grzecznym i milym, zwlaszcza jesli chodzi o zasypianie! Gdy Alusie probujemy czasem uspokoic tak wlasnie "z miloscia" gdy przebudzi sie w nocy czy wieczorem, to ni cholery, pol godziny stac mozna, glaskac i dupa, a wyjdzie sie na chama i po 3 minutach dziecko ciuchutko, grzecznie zasypia :tak:
Wesolutka, ja juz dawno pisalam o metodzie z ksiazki "Usnij wreszcie" (byl to tutaj swego czasu popularny temat). Tak wlasnie Alicje nauczylismy samodzielnie zasypiac :tak:POLECAM!!!


proszę o namiar na tę książkę, bo ja już padam na nos, a tu końca nie widać.....
 
ZGRED BARWO BRWAO DLA WAS,godzina usypianai to dlugo teraz pewnie macie ten czas przeznaczony dla siebie,a kladziec dzieci o tej samej poze spac???Jak jedno sie budzi to drugie tez???

Trinlov super super nagle zaczelas i nagle takie mega postepy u ANI slicznie,madrasek,wytluaczylas i podzialalo:tak:oby tak dalej,widze ze ciezko wogole nie bylo

gluszek teraz to na pwno juz przyzwyczajenie,jezeli masz sile to sprobuj ja odzywczaic,posiedz z nia az usnie,a w noc choc to duzy wysilek,sprobuja ja nie zabierac do siebie,poglaskaj ja,niech twoj R.tez pomaga ,wymieniajcie sie(choc wiem,ze to bardzoc ciezko zrobic,bo noc to noc kazdy chce sie przespac i wyspac)Powodzenia,dobrze by bylo ja nauczyc ponownie samej zasypiac,przed narodzinami bobaska,bo dwojke w lozko ciezko miec;-)

czarwonica twoja Zosia to wogole aniolek,nie slyszalam abys kiedykolwiek na nia nazekala:-)
 
maxin no właśnie z jednej strony się cieszę, że tak gładko poszło, ale z drugiej boję się, że za chwilę będzie jakiś kryzys... A jeszcze zapomniałam dodać, że w nocy najpierw do niej wstałam i siedziałam przy łóżeczku. Jak kolejny raz się obudziła zawołała "mama" a mnie się nie chciało wstawać i powiedziałam do niej "mamusia tu jest śpij kochanie" i zasnęła :tak:
 
Trini: super! cieszę się że Cię zainspirowałam, i nie sądzę by kryzys miał nadejść - może kiedyś jej się przypomni trochę pomarudzi i tyle.

Maxin: no kładziemy w nocy Hanię około 19 (teraz ok 18-18.30 po przestawieniu czasu) a Igu idzie spać jakąś godiznkę później, przez ten czas pije mleko i się kąpie, czytamy książeczkę
W dizeń jak się zdarzy - czasami równocześnie zasypiają a czasami się rozminą.
W dzień czasami budzą się nawzajem, ale często uda się Ignaca (bo to zwykle on się budzi) szybko zabrać i Hania śpi dalej. W nocy Hania nigdy nie budzi Ignaca, a on ją czasami, bo ma Hania lżejszy sen w nocy,

Aga
 
Pola w nocy ma bardzo twardy sen- praktycznie nic jej nie obudzi, ale w dzień to co innego- staramy się być w miarę możliwości cicho- oczywiście bez przesady.;-)
 
Fajnie, że akurat wypłynął ten temat. U nas do tej pory usypialiśmy Anię u nas w łóżku i później ją przenosiłam do łóżeczka. Czasem był z tym cyrk, bo jak się przebudziła przy przenoszeniu i się zorientowała, że jest w swoim łóżeczku to był ryk i znowu ją trzeba było usypiać w naszym łóżku. Drugi problem polegał na tym, że czasem to usypianie trochę trwało, a mi bardzo niewiele potrzeba do zaśnięcia (wystarczy, że jest ciemniej i sie położę i już śpię). Często się więc zdarzało, że z nią zasnęłam i nie przygotowałam się na lekcje na następny dzień i potem następnego dnia musiałam się przygotowywać przy Ani, co czasem jest trudne.
Trzeci problem był taki jak u Głuszka - jak jej się coś przyśniło w nocy i się obudziła to za żadne skarby nie można ją było położyć z powrotem do łóżeczka, bo był ryk - musiałam ją brać do nas.

Od zeszłego poniedziałku (22.10) postanowiłam nauczyć ją zasypiać w łóżeczku. Pierwszego dnia był straszny płacz. Co ją położyłam to od razu wstawała. Cały czas jej tłumaczyłam, że jest już duża i powinna sama spać itd. W końcu zasnęła. We wtorek już tylko raz zapłakała, a w środę już w ogóle. Nie dawałam jej ręki, ale czasem śpiewam jej kołysanki. Szybkość zasypiania zależy od stopnia zmęczenia. Sukces jest taki, że prawie każdą noc już zupełnie przesypia, a nawet jak się przebudzi w nocy to potrafi zasnąć.

Od przyszłego tygodnia mam zamiar wychodzić z sypialni. Nie chciałam od razu tak brutalnie jak w te książce. Zdaje mi się, że po prostu Ania była nieprzyzwyczajona do usypiania w łóżeczku i nie rozumiała o co chodzi, więc staram się stopniowo ją przyzwyczajać.
Dopóki ją karmiłam (13 miesięcy) ro często mi zasypiała przy piersi, a zawsze karmiłam ją na leżąco w łóżku. Stąd to przyzwyczajenie.
 
reklama
Brawo Mandarynka ceiszę sięTwoim szczęściem! Ja teżuważam że metoda w sumie jest obojętna byle zabrać się jakoś z głową do tego i dość konsekwentnie (nie przestraszyć się ryków)

Ale wiecie co po prostu to jest strasznie częsty problem! Na ogólnym o niemowlakach co chiwlę jest taki temat!

Pozdrawiam

Agnieszka
 
Do góry