reklama
Mandarynka
Maj 2006, Kwiecień 2009
A my w czasie tego wyjazdu do Krosna dostaliśmy w hotelu pokój z małżeńskim łóżkiem i 1 pojedynczym. Bałam się ją zostawić na tym pojedynczym, więc spała z nami mimo, że to łózko było mniejsze od naszego.
Tam Ania nauczyła mi się wcześniej wstawać - najpierw 8.20, potem 7.50 i wreszcie 7.30!!!! Masakra. Dzisiaj obudziła się o 7.15, ale wzięłam ją do siebie i spałyśmy do 9.10, bo obudził nas telefon ;-)
Ja Anię usypiam w łóżku, a potem ją przenoszę i przesypia tam całą noc. Czasem jak jej się coś przyśni i się rozbudzi to muszę ją wziąć do siebie.
Tam Ania nauczyła mi się wcześniej wstawać - najpierw 8.20, potem 7.50 i wreszcie 7.30!!!! Masakra. Dzisiaj obudziła się o 7.15, ale wzięłam ją do siebie i spałyśmy do 9.10, bo obudził nas telefon ;-)
Ja Anię usypiam w łóżku, a potem ją przenoszę i przesypia tam całą noc. Czasem jak jej się coś przyśni i się rozbudzi to muszę ją wziąć do siebie.
z tym zasypianiem ja mam podobnie jak Kasiunka i a+t. Musi być łóżeczko, prywatana poduszka i kołderka ))))))) Za to bardzo ladnie zasypia i budzi sie dopiero o 8.00 rano )))) Czyli spi okolo 12 godzin . To po mamusi ))))
Mandarynka
Maj 2006, Kwiecień 2009
Moja wczoraj zasnęła o 21.15, a dzisiaj obudziła się dopiero o 9.00! i to w swoim łóżeczku, bez pobudek.
No mój Kacper tez ostatnio bije rekordy spi tak do 9.00:-) ja to nie mam nic przeciwko wręcz jestem zaaaaaaaaaaa ! A we wtorek spali z Wojtekim do 9.30 już myslałam że nieżyją bo dzwoniłam z pracy do nich od 8.30 i zero kontaktu i na komórkę i domowy ! Poczym o godzinie 9.35 mój mąż odbiera telefon ( chyba z 10ąty w moim wykonaniu ) i mówi myśmy dopiero wsatli. !!!
a mój Mirek codziennie sie budzi o 5:30 lub o 6:00 - nie licząc kilku pobódek w nocy na cyca.:-( - nawet w soboty i niedziele o tej wstaje
a..... czasami mam dosyć - wszyscy sobie śpią w domu - nawet teraz a ja śmigam juz od 5:30 ( przed chwilą uśpiłam Mirka i mam momencik dla was)
Najgorzej jest wstawac rano do pracy - choć już sie przyzwyczajiłam.
A tak - to Mirek zasypia mi na rekachprzy cycku i przenosze go do łóżeczka około 11 - 1 w nocy jak sie przebudzi biorę go do łóżka i juz do rana jest ze mną.
a..... czasami mam dosyć - wszyscy sobie śpią w domu - nawet teraz a ja śmigam juz od 5:30 ( przed chwilą uśpiłam Mirka i mam momencik dla was)
Najgorzej jest wstawac rano do pracy - choć już sie przyzwyczajiłam.
A tak - to Mirek zasypia mi na rekachprzy cycku i przenosze go do łóżeczka około 11 - 1 w nocy jak sie przebudzi biorę go do łóżka i juz do rana jest ze mną.
reklama
gosiek a jak byo z Ania czy spala z wami,ja tez dlugo karmilas piersia???
Moje kochanie chyba rosnie bo codziennie wstaje posniej,wczora spala z nami do 8.30,dla mnie rewelacja........a dzis do parcy wiec o 7.00 musialm ja obudzic
ja juz tak sie przyzwyczailam do przespanych nocek,wystarczy jedna rozregulowana i mam dzien do d..,podziwam was laski szczegolnie gosiek i abryz wy wciaz karmicie,jak dlugo mysliec???Ktos jeszcze karmi piersia???
Moje kochanie chyba rosnie bo codziennie wstaje posniej,wczora spala z nami do 8.30,dla mnie rewelacja........a dzis do parcy wiec o 7.00 musialm ja obudzic
ja juz tak sie przyzwyczailam do przespanych nocek,wystarczy jedna rozregulowana i mam dzien do d..,podziwam was laski szczegolnie gosiek i abryz wy wciaz karmicie,jak dlugo mysliec???Ktos jeszcze karmi piersia???
Podziel się: