reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

jolek aga ma rację, ja zachartowana w boju jestem :) mimo, że teraz Kalina śpi świetnie to swoje przeszliśmy :p no i ja się kładę wcześnie spać, koło 22 także mam czas na wyspanie się :)
 
reklama
larkaa zdrówka dla Kalinki. Wercia też cały czas z katarkiem chodzi, ale to wydaje mi się zębowy katar. W spaniu wogóle nie przeszkadza, a i w dzień nie leci dużo i mocno.
 
Izulka1977, Samo badanie nie jest bolesne jak to cewnikowanie. Przy tym wył okropnie. Jedno z rodziców może być przy dziecku, na co mój mąż mówi "idź ty, ja wrażliwy jestem". Kładą dzieciaczka na łóżku od RTG, cewnikują, wpuszczają kontrast, potem dziecko to wysikuje, robią zdjęcia i tyle. Ja mogłam stać za nim trzymać rączki, co nie było łatwe, bo się prężył i wyginał. Generalnie miałam go zabawiać, przytulać, całować. Płakał mi bardzo, ale pewnie jak każde dziecko.
Na szczęście babeczka co to wykonywała była super i poszło sprawnie.

Jutro odbieram wyniki.

A zasmarkańcom życzę zdrówka;-)
 
Zosi wychodzi ząbek:-) prawa górna dwójka :-)
Rano zauważyłam , już jest na wierzchu teraz już wiem czemu w nocy płakała.Dzisiaj wstała o 7 a potem dopiero o 12,30:szok: próbowałam wczesniej ją położyc no ale co wyszłam z pokoju to ona ryk i wstawała.
 
Ja tez sie troche przyzwyczailam do stanu prenamentnego niewyspania i co sobie obiecam ze poloze sie spac wczesnie to potem zal mi troszke tego wolnego czasu i przeginam do pozna a rano psiocze ze moglam sie wczesniej polozyc:sorry:

A i czasem jak Gabrys bierze drzemke tak kolo 10 to jak juz jestem bardzo zmeczona to klade sie z nim ale wiadomo ze w tym czasie to by sie przydalo : pranie, odkurzyc, podloge umyc no i obiadek malemu ugotowac i samemu cos by sie zjadlo i maly juz nie spi :crazy:

A dzis odwiedzilam kolezanke ktora ma corke w wieku naszych dzieciaczkow i bylam w szoku jak ona staje , siada , kuca , przykuca dla mnie to szok pewnie wasze mobilne dzieci tak robia a biedny Gab jak maly waz kolo niej tylko na brzuchu podpelzywal:laugh2:
 
Ja tez sie troche przyzwyczailam do stanu prenamentnego niewyspania i co sobie obiecam ze poloze sie spac wczesnie to potem zal mi troszke tego wolnego czasu i przeginam do pozna a rano psiocze ze moglam sie wczesniej polozyc:sorry:
skąd ja to znam. tylko ja mam tak wieczorem. jak młody mi uśnie to obiecuje sobie że też zaraz idę żeby się wyspać, a zawsze jeszcze jest tv, komputer i tak mi schodzi.


A dzis odwiedzilam kolezanke ktora ma corke w wieku naszych dzieciaczkow i bylam w szoku jak ona staje , siada , kuca , przykuca dla mnie to szok pewnie wasze mobilne dzieci tak robia a biedny Gab jak maly waz kolo niej tylko na brzuchu podpelzywal:laugh2:

mój zaczyna wstawać, wstanie przy wersalce, usiądzie z powrotem, czasem przejdzie parę kroczków, ale jeszcze niepewnie mu to idzie.

ana jeszcze nie będziesz mogła za nim nadążyć :tak:
 
Moj Kajek-Bajek sama wstala z lezacej pozycji ..to na tyle mobilnosci:-D:-D:-D
Stoi przy lozeczku ,ale jak ja tam postawie ;-);-);-)
Z raczkowania i pelzania nici ....siedzi na dupce i tyle ha-ha:-D

Co do wstawania to ja mam od 2-4 pobudek w nocy i chodze wyspana ...chyba kwestia przyzwyczajenia :tak:;-)

Antarku ...mialam pytac? Zosia nie ma AZS?
Super!!!:-D ....ale jak to sie stalo , ze jest teraz taka diagnoza?
A ksiazka A.G jest rewelka;-)
Ardzesh ...jak tam nasza mala akrobatka???
Ewelinka ...jak okularki , nie sciaga?;-)
Larkaa...a ty znowu 'smarkacz' jestes?:-p:-p:-p
Zapmarta ... Buziol dla Karolka

Mamaflavii :happy::happy::happy:
 
reklama
Hej dziewczynki,

Jak to milo, ze o nas myslicie.:-) Dziekujemy! :-)
U nas duzo sie ostatnio dzialo, dopiero co wrocilismy, maz z Juliankiem ze szpitala z Dusseldorfu, a ja z 5-dniowego wyjazdu do USA. Wczesniej bylismy we trojke przez 2 dni w gorach (Flavia nadal u dziadkow w Polsce), by troche sie oderwac od problemow dnia codziennego i nam sie prawie udalo. W Dusseldorfie maz dal sobie swietnie rade. Julianek mu nawet przesypial nocki, nie wiem jak to zrobil, bo ze mna budzi sie co najmniej 1-2 razy :confused2:. Teraz znow wrocil do swoich poprzednich przyzwyczajen i mama musi byc na kazde zawolanie. Ta cala rozlaka ze mna byla chyba dla niego jak jeden dluuugi dzien, pewnie sie zastanawial, gdzie przepadlam, a pojawilam sie z powrotem niczym zjawa jak spal i slyszac moj glos przez sen sie usmiechal, a gdy sie obudzil zobaczyl moja pochylona nad nim twarz. O dziwo tez nie odrzucil cycusia i od razu po przebudzeniu sobie pociagnal, takze odetchnelam z ulga, ze moje kilkudniowe katowanie sie laktatorem nie poszlo na marne.
Teraz brakuju tu tylko Flavii, jutro maz jedzie ja odebrac od dziadkow.
Co do Julianka, to byl to jego 7 blok, drugi laczonej terapii tj. hipertermii i chemii. Jak na razie nie widac postepow, nie dochodze juz czy to dobrze czy zle. Jedno jest pewne - kolejny blok rozpocznie sie 15 listopada w Dusseldorfie, do tego czasu Julianek musi w miare dojsc do siebie, czeka go kolejne badanie sluchu (bo jeden z tych cytostatykow, ktore mu podaja podczas hipertermii moze uszkodzic sluch) i tomografia magnetyczno-rezonansowa, by ocenic sytuacje biezaca. Lekarze w Dusseldorfie sa dobrej mysli i twierdza, ze po 4 blokach tej terapii laczonej powinna byc mozliwa operacja. A co pokaze zycie zobaczymy.
Julianek tymczasem stal sie bardziej ruchliwy i gadatliwy, ma 4 zabki, wzmocnily sie jego nozki i rwie sie do stania, nawet przez moment sam postoi, ale jeszcze nie raczkuje. Obecnie wartosci znow spadaja, leukocytow znow prawie nie ma, wiec trzeba uwazac na infekcje, co nie jest latwe, bo w kolo wszyscy chorzy. Julianek w sobote dostal znow transfuzje, tym razem tylko z czerwonych krwinek. W piatek kolejna kontrola i zobaczymy jak sie sytuacja rozwinie i czy bedzie potrzebna kolejna dawka krwi.

Dziewczynki, nie dam rady nadrobic co u Was, zycze zdrowka chorowitkom i cierpliwosci wszyskim niewyspanym, kiedys sobie na pewno odespicie. Ja bedac u tesciow az 2 razy po raz pierwszy od 8 miesiecy pospalam sobie 8 godzin jednym ciagiem i wstalam mega wyspana.:tak: Ale nie narzekam, nawet jak mam wstawac po kilka razy, najwazniejszy i tak jest Julianek. ;-)
 
Do góry