reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

Nie smiejcie sie z tych listonoszy i hydraulikow, bo nasz Barti to ja nie wiem w kogo poszedl....dlugosc na 97centylu (mamusia 157, tatus jakos niecale 180), oczy niebiesciuchne (my oboje piwne) zmieniaja kolor oczu Wasze maluszki?, wlosy ma jakies takie "rudawo-orzechowe" my oboje szatyni, a tak w ogole to wytarly mu sie na gorze i po bokach a tam przy karku ma dlugie na jakies 5 cm i wyglada jak Peszek :)
.

:sorry::-D
Maciek dopiero teraz zaczyna byc do mnie podobny a tak to mozna by pomyslec ze jakas inna kobieta go urodzila ;-)
Maciek mial oczka szafirowe jak sie urodzila ateraz niemal czarne :-D
 
reklama
wlasnie wrocilam z usg głowki i cholera sa odstepstwa od normy - poszerzona przestrzen podoponowo namozgowa :-( norma jest 4-5mm a mały ma 7-8mm. do 1 cm sie nie interweniuje, ale jak przekroczy 1cm to tzreba nadmiar płynu usuwac. kontrola za 6 tygodni i mam obserwowac czy lepek nie rosnie za bardzo, czy sie gorzej nie rozwija...moze to byc dziedziczne, ale nie ma jak sprawdzic, bo kiedys sie usg głowy nie robilo...a szłam na pewniaka,ze wszystko bedzie ok, bo maly rozwija sie super. i to mnie na szczescie powstrzymuje od panikowania. szlag by to trafił...jak juz bakterie sobie poszły to teraz mam kolejne zmartwienie. tyle dobrego ze wykluczyli wodogłowie i krzywice. znacie moze podobne przypadki? najlepiej takie, ze wszystko sie samo unormowało z czasem :)
 
labudka wspolczuje :zawstydzona/y:
nie znam takich przypadkow... u nas mamy doczynienia z wodoglowiem... ponoc mąż mial male wodoglowie ale jakos sie to zwapnilo... nie wnikalam do tematu bo teraz juz jest wszystko ok :tak:
 
yawla Kalinie dopiero teraz pomału zaczynają ciemnieć oczy, od źrenicy zaczyna rozchodzić się coraz bardziej jakiś ciemny kolor (nie wiem jeszcze czy będą piwne po mężu czy czarne po mnie).
 
labudka wspolczuje :-(
U nas dzisiaj w otatni dzien podawania antybiotyku oczka sie uleczylo! a szczerze mowiac juz nie mialam na to nadzieji , niestety zdarzylam ja i moj M sie tym gow.. zainfekowac i teraz my na antybiotykach oby to nie trwalo w kolko :wściekła/y:
 
Witajcie,

Dziekujemy za pozytywne mysli i zyczenia! Kochane dziewczynki, musimy uzbroic sie w cierpliwosc, wynikow nadal nie ma. Sytuacja na dzien dzisiejszy wyglada nastepujaco: probki zbadala patolog w szpitalu i wykluczyla 2 z 3 poczatkowych typowan lekarzy tj. neuroblastoma i teratoma. Wg. niej jest to jakas rzadsza odmiana rhabdomyosarcoma, choc tu nie byla chyba do konca przekonana, dlatego tez probki powedrowaly do Kilonii na pln. Niemiec, gdzie jakies centralne laboratorium ma je przebadac i wystawic swoja diagnoze. Nie umiem Wam powiedziec, czy chodzi tu o ustalenie tylko jaka to odmiana raka zlosliwego, czy tez czy jest to w ogole nowotwor zlosliwy czy tez nie. Nie wiemy co myslec. Tkwimy w stanie jakby zawieszenia i w zwiazku z tym w piatek pozwolili nam pojsc do domu na kilka dni, tymbardziej ze dzis tez jest wolne w Niemczech i rzadny patolog nie zajmie sie naszym przypadkiem. Chodzimy na kontrole codziennie, bo Julianek najpierw z dnia na dzien po biopsji przytyl ponad pol kilo, a teraz od 3 dni bez kroplowek itp. ponownie stracil ta wage i wazy caly czas 5950. Musimy obserwowac, czy waga dalej nie bedzie spadala, bo w przeciwnym razie trzeba bedzie mu znow zaaplikowac kroplowke. Ja mam stresa bo mam wrazenie, ze pokarm raz jest w wystarczajacej ilosci, a raz mniej, choc Julianek nie placze z glodu, przynajmniej tak sadze.
Dziewczynki, napisze jak cos bedziemy wiedziec.
Pozdrawiam Was i usciski dla Waszych dzieciaczkow w dniu ich swieta! :happy:
 
reklama
Mamaflavii, cały czas czekamy wieści oby te badania wykazały, że to nic złośliwego. Na pewno to czekanie Was wykańcza, trzymaj się kochana i wszystkiego najlepszego dla Twoich dziciaczków w dniu ich święta.
 
Do góry