reklama
Moja Zoska była wypisana z waga 2600 i jak po miesiacu ważyła 3250 to lekarz mówił, ze to za mało. A w zasadzie to nawet 2 lekarzy mi tak powiedziało. Ale mi sie wydaje, ze trochę przesadzają. Teraz lepiej juz przybiera na wadze i po 7 tygodniach wazyła 3970Moja Łucja właśnie coś nie bardzo przybywa...najniższa waga po urodzeniu to 2600 a po 6 tygodniach 3300. To dolna granica normy choć lekarka mówi, ż taka jej uroda-jest chuda i długa ale wszystko jest dobrze. Co mogę zrobić by mała przybierała więcej? Karmię ją na rządanie, próbowałam więcej ale ulewa...
A i musze sie pochwalic, ze udało mi sie złapac mocz Zoski do plastikowego pojemniczka. Jednak jest to mozliwe.Mąż zawiózł i za tydzień ma byc wynik posiewu. Zobaczymy co za bakteria zaatakowała moją biedna Zoske:-(
jolek2 moja Zosia ma taka marmurkowa skóre jak ja rozbiore i jest jej zimno..
jolek2 moja Zosia ma taka marmurkowa skóre jak ja rozbiore i jest jej zimno..
Dziewczyny wiecie może jak długo dzieciaczek może spać na brzuchu mamy? czy nie ma takich ograniczeńMoj Daniel śpi tak często w ciagu dnia, ze względu na tą przepukline:-(
chyba nie ma jakis ograniczen... dziecko moze lezec na brzuszku na pewno ze 2 godziny, a jesli jest spokojne to chyba mu dobrze sluzy

U nas schodzi z 10-15 pieluch dziennie


aga221122
mama Jurandzika :))
No to ja wam powiem teraz co u nas.
W niedziele jak się okazuje Jurandowi nie pomogło wcale mleko a to że się biedak wykupał. W niedziele rano synek zrobił koncert życzeń i jak w miarę się uspokoił zaczęłam mu zmieniać pieluchę i zobaczyłam, że ciśnie kupę ale mu nie idzie. Miałam już czopki glicerynowe w domu, więc mu pcham w tyłek. Co ja mu wepchnę on wywala je razem z kupą. I tak się troszkę bawiliśmy, aż wreszcie czop został w tyłku. Po 3h znów zrobił kupę, ale to było bardzo malutko. No i był niespokojny aż do 16. Wtedy to zaczął spać, a ja głupia baba myślałam, że to po nowym mleku. Pospał gość do 6 rano dnia następnego z przerwami na karmienie. W poniedziałek nie ryczał, ale był niespokojny. Spał w ciągu dnia może 3h. Wieczorem zasnął, a jaki był w nocy to nie pamiętam. Wczoraj rano znów koncert życzeń i znów pomagałam mu zrobić kupę. No i biedulek trochę się wykupał. Cały dzień był też niespokojny. Wieczorem znów się zaczął koncert życzęń, to go posuszyłam suszarką i dawaj za czopka się wziełam. Znów biednemu pomogłam zrobić kupę. Jak się już udało to wsadziłam mu czopka i to chyba było niepotrzebne, a raczej szkodliwe. Po około pół godzinie snu Jurand obudził się z wielkim krzykiem, prężeniem. Tak męczyliśmy się z nim przez 3h, suszenie, noszenie itp. Zmieniłam mu między czasie pieluszkę i było tam troszkę kupki. Po 3h dalej był niespokojny. Położyłam go na brzuszku i zasnął. Obudził się o 2 w nocy, zjadł i wciągu 0,5h już spał, znów na brzuszku. Kolejna pobudka była o 6 rano. Zjadł, pośmiał się do taty, powojował troszkę i widzę, że mu spać się chce. No to go na rączki ponosiłam, śpi, do łóżeczka a on za minutę już nie śpi. No to patrzę a on znów chce kupę ale nie możę, więc mu znów pomogłam. Dałam mu herbatkę plantex w porze jedzenia i po 50 min jedzenie, ale nie dał rady tyle. Ale koleś zasnął pospał 1h i głodżilla go obudziła, zjadł i poszliśmy na spacer. Po 2h spaceru jeszcze w domu spał

. No i w porze jedzenia, zbudziła go głodżilla. Wczasie jedzenia sam zrobił kupę 

, mega kupę i teraz śpi.
Co mogę wam powiedzieć z obserwacji esputicon u nas nie działa, ifacol też nie. Wczoraj zaczęłam mu dawać probiotyki, dziś dostał całą saszetkę plantexu do wypicia, rano przed jedzeniem dałam mu do wypicia troszkę wody letniej przegotowanej. Coś z tych rzeczy pomogło mu zrobić kupę, ale sama nie wiem co.
Była u nas dziś położna. Z gadki wygląda na mądrą kobietę. Opowiadam jej o wszystkim, ona powiedziała mi tak. Są 3 powody z jakich on jest niespokojny przez 24h: chore uszy, chore nerki, skaza białkowa. No i tak z gadki szmatki wyszło, że Jurand jak już piernie to mega śmierdzącego pierda, a jego kupa śmierdzi gorzej niż moje pierdy w czasie ciąży (a wiecie jak one mogą cuchnąć

). No i położna powiedziała, że to będzie skaza białkowa, ale dla spokojności mam zrobić badanie moczu. Podobno przy problemach z nerkami, też występują zaparcia. A conajlepsze to Juranda kupy są rzadkie i doprego koloru. Więc jutro zobaczymy co w siuśkach słychać i jak będzie wszystko dobrze, to Jurand przechodzi na produkt zastępczy.
Co jeszcze mogę wam powiedzieć, że przy takich problemach z jelitami herbatki koperkowe mogą pogorszyć. Powiedziała mi to koleżanka i przestałam Juranda poić czym kolwiek, w mądrej książce też tak pisali, a położna dziś mi to też potwierdziła.
Ja pikole, mam nadzieje, już niedługo tego terroru. W weekend jadę do rodziców, bo sama już nie daje rady. Mąż pomaga mi bardzo, ale on bywa ostatnio w domu o 18-19. Ale od momentu jak przyjdzie Jurand jest u niego na rękach.
W niedziele jak się okazuje Jurandowi nie pomogło wcale mleko a to że się biedak wykupał. W niedziele rano synek zrobił koncert życzeń i jak w miarę się uspokoił zaczęłam mu zmieniać pieluchę i zobaczyłam, że ciśnie kupę ale mu nie idzie. Miałam już czopki glicerynowe w domu, więc mu pcham w tyłek. Co ja mu wepchnę on wywala je razem z kupą. I tak się troszkę bawiliśmy, aż wreszcie czop został w tyłku. Po 3h znów zrobił kupę, ale to było bardzo malutko. No i był niespokojny aż do 16. Wtedy to zaczął spać, a ja głupia baba myślałam, że to po nowym mleku. Pospał gość do 6 rano dnia następnego z przerwami na karmienie. W poniedziałek nie ryczał, ale był niespokojny. Spał w ciągu dnia może 3h. Wieczorem zasnął, a jaki był w nocy to nie pamiętam. Wczoraj rano znów koncert życzeń i znów pomagałam mu zrobić kupę. No i biedulek trochę się wykupał. Cały dzień był też niespokojny. Wieczorem znów się zaczął koncert życzęń, to go posuszyłam suszarką i dawaj za czopka się wziełam. Znów biednemu pomogłam zrobić kupę. Jak się już udało to wsadziłam mu czopka i to chyba było niepotrzebne, a raczej szkodliwe. Po około pół godzinie snu Jurand obudził się z wielkim krzykiem, prężeniem. Tak męczyliśmy się z nim przez 3h, suszenie, noszenie itp. Zmieniłam mu między czasie pieluszkę i było tam troszkę kupki. Po 3h dalej był niespokojny. Położyłam go na brzuszku i zasnął. Obudził się o 2 w nocy, zjadł i wciągu 0,5h już spał, znów na brzuszku. Kolejna pobudka była o 6 rano. Zjadł, pośmiał się do taty, powojował troszkę i widzę, że mu spać się chce. No to go na rączki ponosiłam, śpi, do łóżeczka a on za minutę już nie śpi. No to patrzę a on znów chce kupę ale nie możę, więc mu znów pomogłam. Dałam mu herbatkę plantex w porze jedzenia i po 50 min jedzenie, ale nie dał rady tyle. Ale koleś zasnął pospał 1h i głodżilla go obudziła, zjadł i poszliśmy na spacer. Po 2h spaceru jeszcze w domu spał






Co mogę wam powiedzieć z obserwacji esputicon u nas nie działa, ifacol też nie. Wczoraj zaczęłam mu dawać probiotyki, dziś dostał całą saszetkę plantexu do wypicia, rano przed jedzeniem dałam mu do wypicia troszkę wody letniej przegotowanej. Coś z tych rzeczy pomogło mu zrobić kupę, ale sama nie wiem co.
Była u nas dziś położna. Z gadki wygląda na mądrą kobietę. Opowiadam jej o wszystkim, ona powiedziała mi tak. Są 3 powody z jakich on jest niespokojny przez 24h: chore uszy, chore nerki, skaza białkowa. No i tak z gadki szmatki wyszło, że Jurand jak już piernie to mega śmierdzącego pierda, a jego kupa śmierdzi gorzej niż moje pierdy w czasie ciąży (a wiecie jak one mogą cuchnąć



Co jeszcze mogę wam powiedzieć, że przy takich problemach z jelitami herbatki koperkowe mogą pogorszyć. Powiedziała mi to koleżanka i przestałam Juranda poić czym kolwiek, w mądrej książce też tak pisali, a położna dziś mi to też potwierdziła.
Ja pikole, mam nadzieje, już niedługo tego terroru. W weekend jadę do rodziców, bo sama już nie daje rady. Mąż pomaga mi bardzo, ale on bywa ostatnio w domu o 18-19. Ale od momentu jak przyjdzie Jurand jest u niego na rękach.
aga221122
mama Jurandzika :))
Jurand ostatnio tylko w takiej pozycji śpi. Jak przeczytasz mojego posta wyżej to tam piszę, żę tej nocy całą spał na brzuchu, a dziś też śpi cały czas na brzuchu. Kiedyś dzieci tylko tak spały, ale ze względu na zespół śmierci łóżeczkowej dzieci dziś kładzie się na plecach. Ja Jurandowi tak pozwalam już spać, bo inaczej nie śpi wcale.Dziewczyny wiecie może jak długo dzieciaczek może spać na brzuchu mamy? czy nie ma takich ograniczeńMoj Daniel śpi tak często w ciagu dnia, ze względu na tą przepukline:-(
Nathalie
Fan(ka)
Aga przechlapane macie z Jurandkiem. :-( Najgorsze jest to, że on się okropnie męczy. Bidulek... :-( Czopki to też nie jest dobre wyjście ani rozwiązanie na dłuższą metę, bo się do nich przyzwyczai i już sam nie bedzie umiał zrobić kupki.
aga moja Zosia tez ma problemy ze zrobieniem kupy. Ona nie płacze całymi dniami, ale jak ma zrobic kupke to prezy sie, płacze. Często tez jej musimy pomóc.Czasem dopiero po kilku godzinach zrobi. O dziwo jej kupy tez wygladaja prawidłowo. Ona juz pije mleko dla alergikow . No ale własnie ostatnio okazało sie ze ma wyniku moczu nieprawidlowe, to moze od tego te jej problemy z kupą.
Nie wpadłabym na to.
A i kupy Zoski są tez tak smierdzące, ze trzeba je od razu na dwór do kosza wyrzucac.

A i kupy Zoski są tez tak smierdzące, ze trzeba je od razu na dwór do kosza wyrzucac.
Ostatnia edycja:
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 68
- Wyświetleń
- 26 tys
- Odpowiedzi
- 160
- Wyświetleń
- 24 tys
K
Podziel się: