reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

HAbcia mamy 21 wiek, teraz kobiety i mężczyźni mają takie same prawa a co za tym idzie i obowiązki. Dla mnie to oznaka męskości jak mój mąż widząc moje zmęczenie zaczyna zmywać albo odkurzać, bo to facet według tych szowinistycznych schematówm jest silniejszy. Dziecko to nie jest tylko Twój wymysł, Twój mąż powinien ponieść każdą konsekwencję związaną z posiadaniem dziecka.
Ja męża budze raz w nocy żeby zmienił pieluchę, zwykle jest to 8 rano, generalnie jego pojękiwania Zosi nie budzą więc on się wysypia( ja w sumie też bo Zosia ładnie w nocy zasypia po karmieniu). Sprzątanie jest generalnie na naszej wspólnej głowie, umawialiśmy się że Michał będzie mi pomagał, ale teściowa opłaciła nam panią do sprzątania, bo stwierdziła że jej syneczek ma za dużo na głowie, bo kończy studia. Pracowac też mu zabroniła i w rezultacie nas utrzymuje plus moja pensja. Syneczek jest bierny qw tej materii ale jest mu wygodnie bo całe dnie siedzi przed laptopem i gra w gry, czasem pobuja małą. Wiem że nie powinnam ale straciłam troszkę do niego szacunek, jak tak na niego patrze, jak gra , w ten barani wzrok, to takie mało męskie, to bycie mamisyneczkiem. Teściowa nam bardzo pomogła ale jest to pomoc ubezwłasnowalniająca.
 
reklama
Witajcie:-)
Jędrek od trzech dni pięknie odwzajemnia nasze uśmiechy:tak: przecudowny widok i super uczucie!
I wydaje z siebie różne dziwne odgłosy, zazwyczaj rozgląda się przy tym ciekawy świata i nowych przedmiotów dookoła. Upodobał sobie czarno białą krowę i potrafi wpatrywać się w nią z 15 minut;-)

Niestety dopadło nas okropne przeziębienie i synuś się nie uchronił:-( kaszle od 2 dni...pediatra była u nas z wizytą, przebadała małego i mówiła że póki co pokarm mamy musi go wyleczyć gdyż takie maluszki albo leczy się konkretnie antybiotykami albo niczym. Nie ma pośrednich bezpiecznych metod. Więc czekamy i mamy nadzieję, że moje przeciwciała wyleczą maluszka i nie zakończy się antybiotykiem.

Przeprowadziłam długa rozmowę z pediatrą na temat szczepień. Poleca szczepienie na pneumokoki podane jak najszybciej.
Rotawirus jest groźny ale w najgorszym przypadku dziecko może się odwodnić i trafić do szpitala pod kroplówkę a pneumokokowa szczepionka uodparnia go na choroby, których konsekwencja może być nawet śmierć.
A co do szczepień podstawowych mówi, że niczym nie różnią się od tych 5w1 jedynie ilością wkłuć.
Podjeliśmy więc decyzję iż zaszczepimy Jędrka szczepionką na pneumokoi i darmowymi podstawowymi.

Jeśli chodzi o miękkie piersi i brak pokarmu - moja położna wytłumaczyła mi że 6 tygodni po porodzie mleko w piersiach zaczyna produkować się na bieżąco i tylko 30 % gromadzi się w piersi a resztę dziecko musi wyciągać i dlatego jest mu ciężej i zachowuje się jakby mleka w nich nie było. Po 3 miesiącach już tylko 10 % gromadzi się w piersiach stąd nie czujemy już ich przepełnienia i większość kobiet w tym czasie decyduje się na butelkę a to powoduje że dziecko się rozleniwia i nie potrafi mocno wyciągnąć pokarmu.
Więc nie załamujmy się, trzeba karmić dzielnie dalej:tak:
 
Jak to dobrze, że mój mąż to taki sam bałaganiarz jak ja, uważa że on lepiej gotuje więc robi to częściej, a jak mamy zryw do porządków to jakoś oboje na raz i godzinka wspólnej pracy i mieszkanie błyszczy :-) zresztą oboje wychodzimy z założenia że nie piękna i czysta podłoga a czas poświęcony dziecku czyni je szczęśliwym - habcia powiedz to mężowi. Miałam kiedyś chłopaka pedanta i nasz 3letni związek zakończył się 3miesiącach wspólnego mieszkania :rofl2:
wiewióreczka83 moje dziecko jak najberdziej grucha :tak: mało tego krzyczy takie "słowa" jak NIE, GRY i moje ulubine GEJ :-D ogólni sporo sobie gaworzy, ładnie odpowiada nauśmichy i lubi bawić się ze mną w miny -ja robię dziwną minę lub furczę a Zuzia tak oczy wytrzeszcza ze zdziwieniacśmiesznie no i pokazuje dziąsełka w uśmiechu :tak::tak::tak:
 
habcia mam wielką ochotę porozmawiać z twoim mężem wiem ,że ci trudno i dlatego szczerze bym mu wytłumaczyła na czym polega ,, moja żona nie pracuje,, jak czytam to co piszesz to mnie krew zalewa. Ja swojego od początku uczyłam jak ma mi pomagać a jak nie chciał to niestety obiadek musiał sam sobie robić wiem ,że może mi sie łatwo mówi my jesteśmy 17 lat razem to się dotarliśmy w biedzie , w chorobie w bogactwie . Zawsze możemy na siebie liczyć a może daj mu do poczytania nasz forum może coś do niego dotrze.
antar niekazdy ma taką wspaniałą mamę ja ci zazdroszczę tej pani do sprzątania
 
Co do mężów- to mój pomaga przy dziecku- nie ma problemu. W nocy wstaję ja-bo i tak ja karmię więc stwierdziłam że bez sensu żeby się zrywał:tak:
Zaś jeśli chodzi o sprzątanie to idzie mu jak k... w deszcz.. Potrafie mu mówić dłuższy czas, że np. brodzik brudny- a on że umyje ale w końcu tak się zbiera że ja się za to biorę:angry:
Antar mój m. przez mamusię tak wychowany że w domu tylko musiał odkurzać a resztę przy nim,bracie i ojcu teściówka zasuwała.. więc powiem Ci że akurat pani do sprzątania to zazdroszczę:tak: moja teściowa wiedząc że u nich nic robić nie musiał-kilka razy chciała przyjść i posprzątać- co bym na początku po porodzie się nie męczyła-ale akurat m, wtedy stanął na wysokości zadania i wyczyścił nasze małe M2;-) Generalnie nie jest źle- sprząta tylko dłuuuugiej zachęty chłopak potrzebuje:rofl2::rofl2:

Ewciapoli no to nie wiedziałam z tymi cycami-znaczy z produkcją mleczka jak to jest.. właśnie u nas minie "magiczne" 6 tygodni i zauważyłam że piersi- jak nie karmię z jednej dłuższy czas- to już nie są takie twarde jak jeszcze niedawno:baffled:
 
ja tokarmię tak najpierw z jednego cyca jak ssie ok pół godz to następne karmienie następny cyc a jak 15 min to następne karmienie ten sami widzę ,że to mu odpowiada i moje mlekodajki też są wystarczająco pełne ale nigdy nie są puste ani przepełnione
 
Habcia ja bym sie postawila i poszlabym sobie polezec odpoczac wykorzystjac czas kiedy dziecko spi

no to i ja musze sie pochwalic ze ani sprzatac ani gotowac na przymus nie musze. gotowac uwielbiam wiec obiadki codziennie sa a ze sprzataniem roznie bywa ale najczesciej u nas w domku maz sprzata a ja mu najczesciej pomagam. ja jestem balaganiara :-p wiec mu to jakos lepiej wychodzi :sorry2:.
co do opieki nad dziecmi to kazda chwile wolna chce z nimi spedzac ze sam mnie wygania do drgiego pokoju abym odpoczela albo zebym jechala sobie na zakupy.w nocy tez wstaje jezeli tylko ja juz nie daje rady-ale najczesciej jest tak ze on wstaje do Zuuzi (niestety nie chce jeszcze przesypiac calej nocy :no:) a ja do Maji bo cyca i tak musze dac. i tak jak Ewelinka nie zamienilabym go za zadne skarby.

Antar i ja dolanczam sie do tych co zazdroszcza pani od sprzatania :tak:
 
habcia moj mąż tak samo jak twoj uwazał, ze to kobieta zajmuje sie domem, a on ma miec posprzatne, ugotowane, poprane i poprasowane. Wyniósł taki schemat z domu niestety. Na szczesie juz dawno wybiłam mu to z głowy i teraz jest ok. Czasem tylko sie zapomina i ponarzeka, ze nie ma czystych skarpet(a przeciez wie gdzie stoi pralka i jak ja włączyc) Przy Zosi nawet stara sie pomagac, ale w nocy to zadko wstaje, a jak go czasem budze, bo juz nie daje rady to jeczy, ze jest zmeczony:wściekła/y:A co ja kurna nie jestem. Dzis wspomniał o drugim dziecku, wiec postanowiłam ze całą noc zajmuje sie małą, od razu mu sie drugiego odechce:-)
 
mlode mezatki nie dajcie sie! trzeba wychowac faceta - i nie ma wymowek ze on w domu rodzinnym byl wyreczany przez tesciowa, moj byl ale ja mu powiedzialam ze u nas bedzie tak jak w moim rodzinnym domu (tata zrobi wszystko) Moja brzydsza polowa tylko nie ugotuje wykwintnego obiadu ( szkoda bo ja srednio lubie gotowac - ale za to zje wszystko :-D i podziekuje )
Antar pani do sprzatania fajna ale ja bym sie zastanowila - na dluzsza mete bedzie Wam ciezko (znam przypadki maminychsynkow - masakra) powinnas zawalczyc zeby jednak cos wiecej robil
 
reklama
habcia dziewczyny mają rację NIE DAJ SIę!!!!!!!!!! skoro tak dobrze mu poszło sprzątanie i gotowanie obiadu to niech to robi codziennie jak taki mądry;-)

Ja na swojego tez nie mogę narzekać bo całe sprzątanie mycie podłóg i takie tam jest na jego głowie ja tylko coś ugotuję i wstaję do małegto w nocy Piotrka nie budze bo i tak cyca mu nie da a jak wstanę go nakarmić to i mogę przebrać:tak::tak:. w dzień też mogę się zdrzemnąć kiedy mnie najdzie ochota. Tak więc habcia walcz o swoje

A my mamy dziś ciężką nockę Cypek od 3 do teraz spał może z godzinkę :-( Piotrek dziś w pracy na 24 oj ciężki dzionek będzie jak mały nie zaśnie
 
Do góry