W
Natomiast moja kolezanka ktora jest z wyksztalcenia pedagogiem i opiekunka dziecieca z zawodu uwaza ze nie ma sensu teraz uczyc dziecka nocnikowania. Mowi ze do tej pory uczyla dopiero dwulatki korzystania z nocnika i zawsze, bez stresu, uczyly sie to robic w tydzien albo dwa tygodnie.
Wiec poki co na razie nie wywieram presji na Macka. Bedzie bardziej rozumny to sie nauczy
Taka jest też moja opinia, którą zresztą gdzieś tam już napisałam.
Chociaż, chyba Jas zaczyna coś rozumieć, już 3 razy wołał i pokazywał na pieluszkę, a za chwilę robił koopę.
Gdy ostatnio zawołał posadziłam na nocniku, ale nic nie zrobił, a potem za chwilę pac w pieluszkę;-)
Jaś zaczyna więcej mówić, zauważyłam, że po każdym większym wyjedzie, czy to na mazury czy ostatnio nad morze- ma takie skoki, rozwojowe. Oj to już nie bobo tylko mały buntowniczek.
]W ogóle Jaś strasznie zrobił się psotnikowaty a i momentami nawet niegrzeczny, gdy coś chce np. cyca, albo wyjść z wózka, albo chce iśc w drugą stronę to wrzeszczy, strasznie wrzeszczy, aż mi puszczają nerwy, szarpie, nawet rzuca się na ziemie... staram się to przeczekać albo udaje, że nie widzę... bo uspakajanie daje odwrotny skutek...Chyba zaczyna się okres buntu dwulatka...
Czy też tak macie??? Powoli zaczynam tracic cierpliwośc i siły, jak tylko Jas zaśnie padam sama na łóżko i zasypiam snem sprawiedliwego.
Mamy już prawie wszytkie zęby- brakuje tylko jednej 3 i dwóch piątek.
Co do ząbków to zakupiłam Zajkę - żurawinową ale Jaś nie za bardzo ją narazie akceptuje ( pluje i chce myć sama wodą), teraz myjemy 2 razy w ciągu dnia.