ardzesh to możemy sobie podać ręce bo moja Olina też nic nie gada tylko po swojemu sylaby jakieś nwet nie kiwa tak i nie NIC, tata, mama, dzidzia i ciocia czasem i tyle.
A My wczoraj byłyśmy u lekarza i osłuchał i do uszu zajrzał i wszędzie czysto tylko gardło zaczerwienione i powiedział że może jakiś wirus był i gorączką go Oliwia zwalczała i się udało i tylko kazał cebion i wapno właśnie. Za to dzisiaj pokazała się wysypka więc to może jednak 3dniówka, ale Ja tu słyszę ciąglę, że 3dniówkę ma się tylko raz ??
![Zadziwiona(y) :confused: :confused:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/confused.gif)
Na szczęście się humor poprawił i z buzi już inna, weselsza.
Za to wczoraj wieczorem przeżyliśmy zawały serca o malo co, Oliwia usnęła na Naszym łóżku i siedzieliśmy sobie obok, nagle cos tam babcia zaczęła w kuchni stukać no i Michał mówi, że szybko chodz zobaczymy co ona tam robi, sprząta Nasze rzeczy, szybko szybko no i Ja tylko spojrzałam na małą że twardo śpi i pomyślałam, że nie spadnie bo daleko jest i śpi mocno i polecieliśmy do kuchni. Michał zaczął sobie kanapki robić i nagle huk i przeraźliwy wrzask Oliwi boże Michał z taką miną wyskoczył z kuchni, że mnie oblał zimny pot, wpadliśmy do pokoju a niunia pod stołem. Jednak się sturlała, nie mam pojęcia jak to zrobiła, ale przez sen nawet na tej podłodze płakała. Michał ją na ręce wziął i tulił, głowę masował, Ja po zimny talerz poleciałam. Biedna taka zaspana była i zaraz ręce do mamy (jak trwoga to do ...mamy :-) ) i do cyca i zaraz była cisza i chwila moment i zasnęła, na głowie zero śladu i nic nie pamięta, ale Ja się zapłakałam, że taka głupia matka zostawiłam ją tak zamiast odłożyć do łóżeczka, a to pierwszy raz tak bo zawsze ją odkładam szybko jak uśnie.
Pierwszy raz taki wypadek, matko kochana, aż mi serce szybciej wali teraz jak to przypominam sobie. Tylko szczęście w nieszczęściu było bo spadła odwrotnie jak spała i w tym całe szczęście bo inaczej to by głową na nogę stołu spadła a wtedy to
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
![No :no: :no:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/no.gif)
A żebyście widziały minę Michała to byście się posikały ze śmiechu, wtedy to było straszne, ale jak już się uspokoiło to jak mu opowiedziałam z jaką miną wyskakiwał z kuchni gdzie mało drzwi nie rozwalił (mamy takie przesuwane, harmonijkowe) to tak się zaczęliśmy śmiać, że aż mnie brzuch bolał.
No i taka historia Nam się przydarzyła i o mały włos kot nie zginął przez to wszystko bo się najpierw przestraszył Oliwi a potem lecącego Michała i przez zamknięte drzwi do pokoju dziadków wparowała ze 100km/h :-)