reklama
trininlov
MAJOWA MAMA 06` Fan(ka)
helunia to też przeszłaś sporo, ale na szczęście masz już córeczkę przy sobie.
Rzeczywiście niewesoło z tym szpitalem...
Rzeczywiście niewesoło z tym szpitalem...
No to czas, żebym i ja podzieliła się z wami moimi przeżyciami z porodu.
Wszystko zaczęło się w środę (17.05) o godz. 23.15 poszłam do łazienki, żeby się umyć- chciałam już iść spać. Zrobiłam siusiu, skończyłam, a tu dalej mi coś leci ;D Wstałam i dalej mi się leje. ;D No więc postawiłam w stan gotowości męża, dopakował do torby wszystko według listy. Ja w tym czasie umyłam się, wysuszyłam włosy ...i pojechaliśmy do szpitala (40 km, a dotarliśmy tam w przeciągu 50 min. od momentu odejścia wód). Cały czas nie miałam żadnych skurczów. Pierwszy pojawił się jak wychodziłam z samochodu (chyba na widok szpitala ). Na miejscu zrobiono mi KTG i zbadano miałam rozwarcie na 3-4cm. Po około pół godziny tj. o około 0.30 pojawiły się regularne skurcze. Zrobiono mi lewatywę ( to nic strasznego, a wręcz przyniosło mi ulgę). Po tym przeszliśmy z mężem na sale porodową- tam całą pierwszą fazę porodu siedziałam na piłce- najlepiej się na niej czułam. W momencie skurczu mąż dzielnie masował mi plecy- bardzo mi to pomogło. Bez męża byłoby mi o wiele trudniej i boleśniej. Skurcze były naprawdę bardzo silne i juz nie miałam siły, a nastawiałam się, że najgorsze- czyli rodzenie jeszcze przede mną! Jednak pomyliłam się . przy rozwarciu 9 cm przeszliśmy na łóżko i tam położna trochę pomasowała mi szyjkę (myślałam, że nie wytrzymam, ale trwało to sekundę) i już miałam pełne rozwarcie. Przyszły bóle parte, które dla mnie były ...UWAGA - OGROMNĄ ULGĄ . Główka Poli wyszła na świat w drugim parciu- reszta praktycznie wyskoczyła. Także urodziłam mojego skarba dwoma parciami- trwało to 10 min.
Cały poród naprawdę wspominam jako cudowne doświadczenie. Zaraz po porodzie położono mi Polę na brzuchu. Mąż odciął pępowinę. Potem zabrano ją na badania i mycie. W tym czasie robiono mi różne zabiegi typu szycie, mycie. Przykryto mnie kołderką i dano herbate (zrobiło mi się strasznie zimno). Po chwili przyniesiono mi ją i przystawiono do piersi. Mała przyssała się strasznie i nie chciała odejść. Była i jest cudowna i jest naszym największyn szczęściem.
Ps. W momencie, gdy wyszła główka ja cały czas jak nakręcona mówiłam " to juz? tak szybko? wcale nie było tak źle!, myslałam, że będzie bardziej bolało! hi, hi, hi)
Wszystko zaczęło się w środę (17.05) o godz. 23.15 poszłam do łazienki, żeby się umyć- chciałam już iść spać. Zrobiłam siusiu, skończyłam, a tu dalej mi coś leci ;D Wstałam i dalej mi się leje. ;D No więc postawiłam w stan gotowości męża, dopakował do torby wszystko według listy. Ja w tym czasie umyłam się, wysuszyłam włosy ...i pojechaliśmy do szpitala (40 km, a dotarliśmy tam w przeciągu 50 min. od momentu odejścia wód). Cały czas nie miałam żadnych skurczów. Pierwszy pojawił się jak wychodziłam z samochodu (chyba na widok szpitala ). Na miejscu zrobiono mi KTG i zbadano miałam rozwarcie na 3-4cm. Po około pół godziny tj. o około 0.30 pojawiły się regularne skurcze. Zrobiono mi lewatywę ( to nic strasznego, a wręcz przyniosło mi ulgę). Po tym przeszliśmy z mężem na sale porodową- tam całą pierwszą fazę porodu siedziałam na piłce- najlepiej się na niej czułam. W momencie skurczu mąż dzielnie masował mi plecy- bardzo mi to pomogło. Bez męża byłoby mi o wiele trudniej i boleśniej. Skurcze były naprawdę bardzo silne i juz nie miałam siły, a nastawiałam się, że najgorsze- czyli rodzenie jeszcze przede mną! Jednak pomyliłam się . przy rozwarciu 9 cm przeszliśmy na łóżko i tam położna trochę pomasowała mi szyjkę (myślałam, że nie wytrzymam, ale trwało to sekundę) i już miałam pełne rozwarcie. Przyszły bóle parte, które dla mnie były ...UWAGA - OGROMNĄ ULGĄ . Główka Poli wyszła na świat w drugim parciu- reszta praktycznie wyskoczyła. Także urodziłam mojego skarba dwoma parciami- trwało to 10 min.
Cały poród naprawdę wspominam jako cudowne doświadczenie. Zaraz po porodzie położono mi Polę na brzuchu. Mąż odciął pępowinę. Potem zabrano ją na badania i mycie. W tym czasie robiono mi różne zabiegi typu szycie, mycie. Przykryto mnie kołderką i dano herbate (zrobiło mi się strasznie zimno). Po chwili przyniesiono mi ją i przystawiono do piersi. Mała przyssała się strasznie i nie chciała odejść. Była i jest cudowna i jest naszym największyn szczęściem.
Ps. W momencie, gdy wyszła główka ja cały czas jak nakręcona mówiłam " to juz? tak szybko? wcale nie było tak źle!, myslałam, że będzie bardziej bolało! hi, hi, hi)
trininlov
MAJOWA MAMA 06` Fan(ka)
No kasiunka to super, że tak łatwo ci poszło Ja miałam podobne odczucia przy pierwszym porodzie też się dziwiłam, że to już i tak mało boli
I
izusia
Gość
Kasunka to cudownie ze tak szybko urodzilas i ze tak milo wspominasz porod.Najwazniejsze ze Pola i ty macie sie dobrzeJa obawiam sie, ze u nas nie bedzie tak latwo choc polozna mowi, ze mam bioderka i miednice ok i ze bedzie dobrze.Ale zobaczymy, tak bym juz chciala!!!
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 4 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 271 tys
Podziel się: