reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze majowe dzieciątka ( poród, szpital, pobyt w domku)

no wlasnie, same widzicie ze z tego szpitala ICZMP nie da sie nie wypisac na zadanie :mad: nawet helunia tam nie urodzila, bo tam nie robia zupelnie nic :(
 
reklama
A wydawałoby się że mamy tak wspaniałe CENTRUM ZDROWIA MATKI POLKI ale to tylko dumnie brzmi ja tez się o tym przekonałam w ciąży z Nadią i nigdyyyyyyyyyy więcejjjjjj :( :( :(
 
No to czas, żebym i ja podzieliła się z wami moimi przeżyciami z porodu.

Wszystko zaczęło się w środę (17.05) o godz. 23.15 poszłam do łazienki, żeby się umyć- chciałam już iść spać. Zrobiłam siusiu, skończyłam, a tu dalej mi coś leci ;D Wstałam i dalej mi się leje. ;D No więc postawiłam w stan gotowości męża, dopakował do torby wszystko według listy. Ja w tym czasie umyłam się, wysuszyłam włosy ;) ...i pojechaliśmy do szpitala (40 km, a dotarliśmy tam w przeciągu 50 min. od momentu odejścia wód). Cały czas nie miałam żadnych skurczów. Pierwszy pojawił się jak wychodziłam z samochodu (chyba na widok szpitala ;)). Na miejscu zrobiono mi KTG i zbadano miałam rozwarcie na 3-4cm. Po około pół godziny tj. o około 0.30 pojawiły się regularne skurcze. Zrobiono mi lewatywę ( to nic strasznego, a wręcz przyniosło mi ulgę). Po tym przeszliśmy z mężem na sale porodową- tam całą pierwszą fazę porodu siedziałam na piłce- najlepiej się na niej czułam. W momencie skurczu mąż dzielnie masował mi plecy- bardzo mi to pomogło. Bez męża byłoby mi o wiele trudniej i boleśniej. Skurcze były naprawdę bardzo silne i juz nie miałam siły, a nastawiałam się, że najgorsze- czyli rodzenie jeszcze przede mną! Jednak pomyliłam się :D. przy rozwarciu 9 cm przeszliśmy na łóżko i tam położna trochę pomasowała mi szyjkę (myślałam, że nie wytrzymam, ale trwało to sekundę) i już miałam pełne rozwarcie. Przyszły bóle parte, które dla mnie były ...UWAGA - OGROMNĄ ULGĄ :). Główka Poli wyszła na świat w drugim parciu- reszta praktycznie wyskoczyła. Także urodziłam mojego skarba dwoma parciami- trwało to 10 min.

Cały poród naprawdę wspominam jako cudowne doświadczenie. Zaraz po porodzie położono mi Polę na brzuchu. Mąż odciął pępowinę. Potem zabrano ją na badania i mycie. W tym czasie robiono mi różne zabiegi typu szycie, mycie. Przykryto mnie kołderką i dano herbate (zrobiło mi się strasznie zimno). Po chwili przyniesiono mi ją i przystawiono do piersi. Mała przyssała się strasznie i nie chciała odejść. Była i jest cudowna i jest naszym największyn szczęściem.

Ps. W momencie, gdy wyszła główka ja cały czas jak nakręcona mówiłam " to juz? tak szybko? wcale nie było tak źle!, myslałam, że będzie bardziej bolało! hi, hi, hi)
 
No kasiunka to super, że tak łatwo ci poszło :) Ja miałam podobne odczucia przy pierwszym porodzie :) :) :) też się dziwiłam, że to już i tak mało boli :D
 
Kasunka to cudownie ze tak szybko urodzilas i ze tak milo wspominasz porod.Najwazniejsze ze Pola i ty macie sie dobrze:)Ja obawiam sie, ze u nas nie bedzie tak latwo choc polozna mowi, ze mam bioderka i miednice ok i ze bedzie dobrze.Ale zobaczymy, tak bym juz chciala!!!
 
reklama
Do góry