reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Gosiu - równie dobrze może to być rota, ząbki, jak i biegunka. Rota wyszłoby tylko w badaniach. Moje miały rota- i tylko przez to że dałam w szpitalu upke do badania to wyszło że to to cholerstwo. Nie wymiotowały ani biegunek nie było - wręcz przciwnie problemy z jej zrobieniem. Najważniejsze to nawadniać i dawać elektrolity. Czy głodzić? Jak są wymioty to wtedy dziecko nie ma czym wymiotowac i gorzej się męczy. Dużo nie pomogłam. :)
 
reklama
justella nie ma jak pomoc! Ja też byłam w weekend w Puławach i muszę ci powiedzieć że zawsze tam odpoczywam.
Oby nie były dzikusami. Może kiedyś ich poznamy ze sobą - zrobimy mały zlot klonów! Ale będzie śmiechu!

iws ostanio byłam w Markach w tym Smyku mega store i testowałam na dziewczynach różne zabawki :) Ocywiście skończyło się to tak że 3 musiałam przywieźć ze sobą do domu. Kontekst jest taki że najbardziej interesują je takie co grają, świecą, coś się kręci, dzwoni. Wszelkie klocki. Wszystko kolorowe i wciąż uwielbiają grzechotki! Wszystko co można złapać do ręki i włożyć do buzi.
Kupiłam im coś takiego
1327400773

Ponadto dostały takie klocki (uwielbiają je)
1333433333
 
Moje takie klocki dostały i wezmą do ręki i wypuszczają. Leżą w kacie. Ten ślimak fajny. Ja się zastanawiałm nad czymś takim:
DSC_4638.jpgp1020755y.jpg

W tym Smyku nie byłam jeszcze - choć mieszkałam niedaleko i w sumie mamy teraz niezbyt daleko.
Obiecałam sobie ze do tego sklepu nie pójdę - mieliśmy już z nimi przeprawę. Kupiliśmy zabwki dziewczynkom - Lamaze - niby takie bajery i sie nie psują, renomowane. Zepsuły sie tego samego wieczora jak tata im przyniósł. Zaniósł i nie chceli uznac reklamacji. Szkoda gadać. Dodam tylko że dopiero przy sprawdzeniu wydruku z karty zobaczyliśmy że cena zapłacona jest o 10 zł na sztuce wyższa niż na pudełku. Złodzieje! Do tej pory czekamy na zwrot.


Moje tez lubią jak się coś śieci i gra oraz można poręcić. Klocków nie testowaliśmy. Myślałam tez o jakimś pianinku czy cymbałkach.
 
fajne - właśnie o coś takiego mi chodziło. Moje od dziadków dostały taki bajerancki stolik, fajne to to, tylko ma jedną wadę - po jednym dniu słuchania jak to bosko gra (dziewczynki uwielbiają naciskać własnie te przyciski które wywołują granie) rodzicom łeb pęka :)))
 
My mamy taki chodzik-pchacz fishera i tez gra. Jak się przelozy stronę jak w książeczce to gra muzyka. Pierwszy raz fajnie, ale po setnym czy tysięcznym już można dostac kota. A już ciszej się nie da zrobić :)
 
dżizas, nie płaćcie za pobieraczka. Dzieks za linka z Językiem Niemowląt już sobie ściągnąłem, żonie się przyda. Poza tym witam i pozdrawiam.
 
Ja tylko na chilke doczytać i spadam.
Olulistycznie u maluchów ok, zaszczepione na wzw i 5 w 1 a za 6 tyg znow piątka i pneumokoki bo dziś zabrakło nogi :)
Darły się strasznie. Hania chyba z 15 min i nawet po powrocie do domu po zaśnięciu się wybudzała mam nadzieję że nic jej nie będzie. Jak coś to viburcol w pogotowiu. Dziś zasnęła dopiero o 4 więc chodzę na rzęsach. Masakra!!!
A z domu jak wyszliśmy o 7.45 to wróciliśmy o 14. Maluchy miały pierwsze swoje jedzonko w kawiarni a rodzice pyszną kawkę na mieście po wieeeeelu miesiacach. W sumie fajny rodzinny dzień :)
Moje jedzą po 90 ml pucha na dwa dni enfamilu!!!
 
Ulubioną zabawka darka jest papeć, ma takiego swojego nowego czystego laczka, ale i tak woli używane, a oprócz tego to popatrze na dywan i jest: moja miska kolorowa w którą sie buczy i jest echo, koszulki na papiery szeleszce, zakrętki na słoiki, wiejskie czapki, karton po napoju, mamina stara torebka, kosz na pranie i zabawki które nie są dla nich interesujące.:tak:
Gosia mi każdy mówi że na rozowolnienie sok z marhcewki, w sumie w książeczkach bobovity chyba sa tez własnie marchewkowe soki i tam pisze że przy rozwolnieniu, babcia mówiła mi że to stary sprawdzony sposób.
 
jeju ale jestem wykonczona. gadziny juz zasnely oczy Tomka otwarte od 14 byly i co chwile sie darl a potem usmieszek...a Maciek od 16,30 tak wyl ze juz nie wiedzialam czy to brzuch czy glodny czy spiacy. chyba wszystko na raz. wreszcie dobrnelismy do 18 i juz ich wykapalismy i do spania bo szlu moznabylo dostac. a przed kapiela ja wybralam sie na 10 min na dwor bo od tygodnia nie wychodzilam i juz brak swiezego powietrza mnie dobil zupelnie.

Justella ja sama walcze do okolo 17 poki D nie wroci ale jak jedzie do sklepu lub cos zalatwia to nawet i o 22. i walsnie od jutra do soboty tak bedzie wracal a ja sama walke bede toczyla z tymi moimi darciuszkami. Moze mama moja przyjedzie ale jezcze niewiadomo. Zawsze okolo 17 mam juz taki kryzys ze mam ochpte wyjsc i nie wracac. A jak chodzi o prysznic hmmm no niestety rano to nie mam jak tylko glowe myje szybko a dopiero wieczorem jak D. jest a chlopaki spia to robie sobie kapiel :)

Lenna ale fajnie ze sobie taki mily rodzinny wypad zrobiliscie. tez bym tak chciala ale nie ma nawet kiedy.a moje dzieci zrobilyby chyba sajgon bo darlyby sie pewnie.moze za jakies pare miesiecy.
 
reklama
Ale sie ciesze ze ten dzien sie konczy, jeszcze 2 dni i moj bedzie w domu,
Dzis na brak towarzystwa nie moglam narzekac, udalo sie przyleciec bratu mojego z tej Szkocji (8godz opoznienia mieli masakra i tak siedzial w samolocie i czekal a dzis juz zadne samoloty nie lataja wiec fuks), potem przyszla siostra ze szwagrem i dziecmi i sie bawily z moimi, a moje laski dzis jakies dziwne nie chcialy jesc caly dzien musialam na sile wciskac moze z nadmiaru wrazen nie wiem...
Ale nas zasypalo, pługów dzis nie widzialam ani jednego, nie wiem jak moj o 23 wroci z pracy, firma jest na wiosce tam to juz na pewno nie odsniezone, martwie sie troche.

Zuzia mnie saskakuje nie wiem czy to dobrze, ale jak lezy u mnie na brzuchu troche nachylona to glowe ciagnie do przodu a jak ja troche posadze to zadowolona i jak jej pare razy tak zrobilam, to teraz ciagnie sie strasznie do przodu, ale to chyba za wczesnie na proby siadania chyba??
 
Do góry