reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

reklama
Akosua ja miałam też tak jak ty czułam że mam bardzo mokro, zbadał mnie lekarz i to nie były wody stwierdził że się nic nie dzieje a na drugi dzień w nocy odeszły mi wody i zrobili mi szybką cesarkę
 
Lena 2470g, Maja 2400g - a teraz tak nabrały rozpędu że już im rośnie 3-ci podbródek :))))))

Odezwała się do mnie koleżanka ze szpitala, która urodziła dzień po mnie 500g dziecko. Na szczęście malutka rośnie i już waży ponad 2kg! Strasznie się cieszę bo na początku źle to wszystko wyglądało. Wyobrażacie sobie urodzić takie malutkie dzidzi? Straszna trauma. Ona urodziła w 26tc, normalnie jeszcze bardzo brzucha nie było widać.
Kurcze widzialam na praktykach takie maleństwa, najmniejsze wazylo 450g, w ogole od 500g ratuja te dzieciaczki... Takie kruszynki... To jest dla mamy straszny stres itd, ale uważam ze z jednej strony to jest sukces ale z drugiej strony porażka medycyny. Bo niestety ale u tych dzieciątek nigdy nie jest wszytsko w porządku ze zdrówkiem :(
Oby córeczka kolezanki trzymała sie jak najdzielniej.
Wkoncu udalo mi sie w pracy na chwile oderwac od obowiazkow wiec moge wam cos o sobie naszkrobac.
Mieszkam od 4 lat w Szwajcarii.Tu wyszlam za maz no i 9 miesiecy temu urodzilam blizniaki.
Byl to dla mnie szok bo staralam sie prawie 3 lata o baby.
Plakalam mezowi w rekaw ze chce miec dziecko,wyliczalam dni plodne itp.
Az wkoncu maz powiedzial przestan o tym myslec.Natura sama zdecyduje kiedy zostaniesz mama.
No nie bylo trzeba dlugo czekac.
W styczniu po tym jak prawie 2 miesiace spoznial mi sie @ zrobilam test i wyszlo ze jestem w ciazy.Cieszylam sie jak glupia.
Nie umialam sie doczekac pierwszej wizyty u lekarza na ktorej wlasnie lekarka oznajmila mi ze bede mama blizniakow.Nie wiedzialam czy smiac sie czy plakac.
W glowie odrazu zaczely mi sie klebic pytania : czy dam sobie rade,czy bede dobra mama..
Ciaze przeszlam wzorowo - zadnych wymiotow,zachcianek czy boli.
Pod koniec zaczely sie schody gdy na jednej z wizyt lekarz oznajmil ze robiac USG chlopcow zauwazyl ze jeden z nich ma krwiaka w glowce.
Lekarz powiedzial ze musze przesc szereg rownych badan bo moze byc tak ze sie myli i poprostu jest to tylko cien.
Zalamalam sie!
Rezonans magnetyczny niestety potwierdzil ze jest to krwiak :(
Po wielu konsultacjach lekarze wkoncu powiedzieli ze nie moga nic pomoc.Ze moze byc tak ze dziecko urodzi sie chore a moze byc tak ze krwiak sam zaniknie.
To w sumie byly moje najgorsze ostatanie tygodnie ciazy.
Mialam termin na 13 wrzesnia a urodzilam 27 sierpnia po przez cc.
Niesamowite przezycie gdy zobaczylam Olivera i Simona poraz pierwszy.
Po 3 dobach zycia chlopow odrazu wzieli Olivera na USG.Przeswietlili mu glowke i po krwiaku ani sladu.
Nikomu nie zycze takich przejsc.
Teraz chlopcy maja juz prawie 9 miesiecy.Strasze urwisy z nich.
Maja po 8 zebow,mowia dada i baba :)
Jestem najszczesliwsza mama na swiecie.
Mam nadzieje ze cos o sobie w skrocie powiedzialam !
Jesli macie jakies pytania smialo...



Aaaa... zapomnialam mam na imie Jagoda
Rezonanas mialas robiony w ciąży????????
Rozumiem Cie z tym stresem u mnie bylo podobnie, na USG w srode gin stwierdzil asymetrie komor boczxnych mozgu u jednego z chłopaków, potem w piatek na wizycie u mojego gina ten stwierdzil arytmie u tego samego babla, a dopiero w poniedzialek mialam sie klasc do szpitala na diagnostyke, od tegj srody do niedzieli umieralam ze strachu i wylam caly czas... na szczescie okazalo sie ze wsio jest okejjj i nic sie w ogole nie dzialo ani z glowką ani z serduszkiem...

Akosua nie wiem co ci doradzic.Ja nie mialam zadnych takich objawow.Wydaje mi sie ze moze powinnas jeszcze raz sprobowac skontaktowac sie z lekarzem i wytlumaczyc mu co sie dzieje.
Masz zaplanowana cesarke wogole?
W sumie jesli sa dziewczynki posladkowo ulozone to powinna byc no ale dzieci maja to do siebie ze nawet w godzine moga zmienic pozycje na inna.Mi robili w dzien cesarki USG a w trakcie okazalo sie ze sa innaczej juz ulozone a nawet tego nie czulam.
A to ze sie mniej ruszaja to niestety wynika z braku miejsca.
Radze ci dzwon do lekarza albo wybierz sie do szpitala.
Jestes dopiero w 33 tc a donoszone blizniaki to 37-38 tc.
Takie malenstwa jak twoje jesli teraz sie urodza nie beda w stanie samodzielnie oddychac.
Mój lekarz mowil ze donoszone to sa jak waża 2100, moja kolezanka urodzila teraz 3 tyg temu blizniaki w 34 tygodniu i wsyztsko bylo okej a chlopaki wazyli 2900 i 3100. Wiec nie stresujmy kolezanki niepotrzebnie
 
Akosua nie wiem co ci doradzic.Ja nie mialam zadnych takich objawow.Wydaje mi sie ze moze powinnas jeszcze raz sprobowac skontaktowac sie z lekarzem i wytlumaczyc mu co sie dzieje.
Masz zaplanowana cesarke wogole?
W sumie jesli sa dziewczynki posladkowo ulozone to powinna byc no ale dzieci maja to do siebie ze nawet w godzine moga zmienic pozycje na inna.Mi robili w dzien cesarki USG a w trakcie okazalo sie ze sa innaczej juz ulozone a nawet tego nie czulam.
A to ze sie mniej ruszaja to niestety wynika z braku miejsca.
Radze ci dzwon do lekarza albo wybierz sie do szpitala.
Jestes dopiero w 33 tc a donoszone blizniaki to 37-38 tc.
Takie malenstwa jak twoje jesli teraz sie urodza nie beda w stanie samodzielnie oddychac.

Ja urodziłam w 33/34 tygodniu ciąży i dzieci są zdrowe i jakoś oddychały. Kobieto nie strasz jej...
 
Ostatnia edycja:
Witaj Dzaga, rozgość się. Co do rodzenia teraz, to Akosua napisała, że dzieciaczki dostały sterydy na rozwój płucek kilka tygodni temu, więc jest prawie pewność, że będą potrafiły samodzielnie oddychać. Ja urodziłam swoich na przełomie 34 i 35 tc z wagą 2700 i 2500, dobę (mniej więcej) wcześniej dostałam celeston na rozwinięcie płuc. Wprawdzie chłopcy mieli na początku hipoglikemię, to oddychać potrafili sami. Dostali 8 i 10 pkt w skali Apgar. Uważa się, że ciąża bliźniacza jest donoszona po skończonym 36 tc. Aczkolwiek zdecydowanie jest lepiej jak dłużej maluchy posiedzą. I nie najeżdżam na Ciebie ;) To tak gwoli wyjaśnienia, jak było u mnie. Poza tym powiem Ci, że nie ma co się martwić na zapas.

Akosua, dokładnie jak pisze Dzaga, też mi to wygląda na sączące się wody płodowe. Jak byłam w ciąży z córcią, to mi się sączyły i musiałam leżeć przez dwa tygodnie (bo byłam w 36tc), żeby jak najdłużej dotrzymać. A do szpitala myślę, że możesz się udać raz jeszcze, tylko mów, że masz skurcze regularne. Tak co 10 minut. Wtedy Cię zatrzymają i przebadają (muszą).
 
Dzaga_Swiss,alez nie denerwuj sie tak :happy2: Nie przerazilas mnie ....Zreszta wg mnie kazda kbieta gdzies tam wewnetrznie czuje,za to juz czas.Tak wlasnie czuje i nie dopuszczam w ogole mysli,ze mogloby byc cos nie tak.Tym bardziej,ze moj lekarz powiedzial mi na ostatniej wizycie,ze dzieciom juz nic nie zagraza.:-) A poza tym bylabym przeszczesliwa,gdybym urodzila juz.bo czuje sie okropnie.Mam niesamowite zawroty glowy.Poza tym wieksza czesc dnia spedzam w ubikacji-takie mam parcie.Co ma byc to bedzie i cos czuje,ze w sobote moje dziewczynki beda juz z nami;-)Co i jak napisze po fakcie.Poprosze moja mame,zeby skrobnela pare zdan.
A w ogole dzieki dziewczyny za rady i wskazowki.Nawet nie wiecie jak to fajnie moc sie kogos poradzic,kto byl w takiej samej sytuacji.Zawsze jakos razniej :-)
 
Akosua jak trafilam do szpitala chyba po 33 tygodniu to badający ginekolog powiedzial zebym juz rodzila, na co ja zdziwiona czy napewno, on odpowiedzial ze to juz bezpieczny termin. No ale ja potrzymalam jeszcze ponad miesiąc.
 
A u nas dzisiaj wielki popłoch był!!!!:no::wściekła/y: Ktos puścił plotkę, że ma nie byc we Wrocku wody od dzisiaj do odwołania i kazdy wisiał na telefonie, żeby w domach łapali wode! Masakra! Poza tym okolice wrocka sa juz zalane, a jutro ok południa ma przejśc u nas fala kulminacyjna (wg jednych danych) albo w sob nad ranem (wg innych danych):szok: Nie wiem co to bedzie... Ale na szczęście do nas woda nie dojdzie (Nowy Dwór jest wysoko połozony, a my mieszkamy na 13 pietrze). Co nie zmienia faktu, że mam stresa...

PAULA jak u was?? Obeszło sie bez strat??
MILENKA zaraz poogladam fotki na NK.
 
reklama
JUSTYS u nas wszystko ok. tez mieszkamy na niezlej górce w sensie osiedle bardzo wysoko polozone i na 2 pietrze do tego wiec wielka woda nas nie dotknela. aczkolwiek zalana ul. nowohucka jest bardzo blisko nas. my sie szykujemy dochrzcin i ja jak narazie jestem ta pogoda zalamana. kupilam dziewczynom sukienki z krotkim rekawkiem bo mialo byc 26 stopni, teraz mowia 19 i deszcze wiec dokupuje rajstopki , body, sweterki itd. masakra niech sie zrobi pogoda bo w domu z nimi tez idzie oszalec;(
 
Do góry