Kasia, no biedne jestescie obie, ale tak mysle, nie drecz sie na zapas... Jesli teraz porobisz badania, dostanie leki i bedzie jej sie poprawiac. Jesli nie bedzie to nic ciezkiego to czemu macie rezygnowac To jescze tydzien caly. A cala kase do kiedy masz wplacic? A o tych nereczkach to nie pamietam zebys pisala, chybaa ze po urodzeniu jak mnie tu tak intensywnie nie bylo... Jak poprzednio wygladala infekcja u Mai? dlugo ja leczyliscie? A co do odpieluchowania, hmmm, wiesz, pampers tez pewnie dobrze nie wplywa , zwlaszcza jak mokry.. Przeciez kiedys musisz to zrobic.
Luckaa, no własnie ja ponoć miałam nietypowe objawy, lekarz, u którego bylam na kontroli dopiero jak zobaczył USG z którym przyszłaam do szpitala uznał,że przyjeli mnie zasadnie na ten ostry stan zapalny - nie czułam bolu tak jak przy woreczku podobno... Teraz trzymam dietę, ale już nie taką drastyczną, nie jem czekolady i cekoladek, smażonego ani bardzo tlustych rzeczy, staram się jeśc mniej i częściej i regularnie przede wszystkim. BIorę CHolestil i RAnigast ( lekarz sugerował mi zrobienie jeszcze gastroskopii, bo mowi,że może jakiś wrzód drażniący trzustkę czy coś...) Ale generalnie to by epizod, woreczek ciagle mam, kamieni w nim nie wykryto ( miałam kilka razy USG i rentgena) Wiem że można ich tak nie wykryć, ale póki co nie chcę decydować się na operację tylko dlatego ze coś tam było. Szczepionkę sobie pewnie zrobie,żeby byla, ale dietę wytrzymuję, zobaczymy jak sprobuję zaszaleć (czasem mi się chce jakies piwko czy winka trochę... co do czekolady - to nawet lepiej,że mam straszak
![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
DD) Nie wiem czy mogę zjeść np sushi, może znasz się na takiej diecie???
Gemini, ale to zalezy gdzie te kamienie. JAk w woreczku to usuwają razem z woreczkiem... I z tego co wiem to są inne kamienie - to zlogi cholesterolowo bilirubinowe( cokolwiek to znaczy
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
)
Anulka to musze zobaczyć te BArtki, chociaż szkoda wywalac kasę, bo to wlasnie m.in ze względu na te wkładki te buty tak kosztują. Sprzedać ich już potem nie sprzedam, bo po dziecku z wkladkami jakoś nie widze żeby inne mialo w tym chodzić, czasem ludzie kupują buty z takim zalożeniem,że połowę ceny chociaz odzyskają... Asi wkladki kosztują ok 35 zł, więc to jest dodatek do buta jeszcze
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Musze jeszcze spojrzeć na te Superfity, sa troche tańsze niz Bartki. Widzialam tez w 51015 butki American Club - bardzo mi się spodobala podeszwa w nich - elastyczna, wygodna, nie wszystkie buty tak mają. Oni robią skórzane i ze sztucznej buty. Lekarz powiedzial,że to mog abyć zwykłe adidaski, byle nie mialy tego zapiętka wiotkiego. WOlę skórzane oczywiśćie, zwlaszcza na lato, ale nawet jakby nie, to wkładki kupiłam ze skorki.