reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Mi sie wydaje że moje sa normalne, ani grube ani chude, zawsze były na 50 centylu wagowym, za to wzrost to pomiędzy 90-97 centylem więc wysokie mam dziewcyzny. Ciuszki kupuję na 92-98.

Mróz niezły i nas bylo rano -21, więc nie dziwię się że dziewczynki się zszokowały :)

Ania, zainspirowalas mnie tymi zajęciami. Bardzo bym chciała gdzieś chodzić z moimi dziewczynami, one uwielbiają muzykę, taniec. Tylko boję się że nie dam sobie rady z dwójką bo mąż pracuje :(
 
reklama
Witam mamusie:-)
Zima za oknem wiec ja zaczełam mysleć o wakacjach :) i w związku z tym mam pytanie do doswiadczonych mamuś czy możecie polecić jakieś fajne miejsce do spedzenia pierwszych wakacji z blizniaczkami? marzy mi sie morze...:-)
 
Witam wszystkich, na bieżaco was czytam, ale jakoś nie mam weny do pisania, u nas tez mały szpital, śpimy w czwórke w pkoju gościnnym, sypialnia pusta:tak:
Mój siostrezniec cały czas w szpitalu, nie widac konca, także nie mam nastroju, i sprawa urodzin sie rozwiązała sama, tyle planów urodzinowych a bedzie skromnie, pewnie tylko teście przyjada.

Jeśli chodzi o te badania kontrolne przy bilansie, to lekarka miała troche racji, ja tez wzięłam dzieciaków na pobranie żeby miec wyniki do kardiologa aktualne i efekt jest taki że kardiolog nie dał rady jej przebadać i wizyty w gabinetach są urazem, a wczesniej lubiła chodzic do lekarza :no:

Oczywiście pamiętalam o Jubilatach, Julce, Majce, Zuzi i Kacperku i życze wam samych cudowności

Jesli chodzi o pomiary to moje waża odpowiednio 11,3 i 12,6, a darka jak mierzyłam jakis czas temu to miał 90cm, aga jest odrobine niższa

Ja też lubie rozrywke dla moich dzieci, bo biedulki ciągle w zamknieciu, siostrzeniec chory, nie ma gdzie i do kogo sie przejechac, obok mojej szkoły widziała plac zabaw i marzy mi sie tam jechac jak sie ociepli, ale kawalek drogi, tyle rozrywku w moim wygnanowie:zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
Iwona mowilas, ze Twoje dziewczynki niskie sa po mamusi wiec moze ta waga tez nizsza dlatego..Moje wydaja mi sie normalne jak u Kasi, grube nie sa:-D
Fajnie ze poszly do przedszkola, a Ty sie juz tak nie martw bo napewno bedzie dobrze:) a to ze matka sie nalatac musi to niestety, zachcialo sie dzieci..:-D

Kasia my tez kupujemy ciuchy na 92-98 teraz. Najbardziej mi szkoda ze juz nie ma nic dla moich dziewczynek na dzialach dla niemowlat z sklepach, zawsze w pierwszej kolejnosci ide tam z sentymentu i patrze na te malenkie ciuszki:) wogole na tych dzialach dla starszych mam problem ze znalezieniem rozmiaru bo tam jakos wiecej tego:)
A co do zajec muzycznych nie ma sie co bac kochana naprawde. Ja poszlam wczoraj z dziewczynkami sama, bo M mial zebranie i bylo super. Glownie tanczymy w koleczku, dziewczyny wczoraj byly bardzo grzeczne i kurczowo trzymaly mnie za rece, gorzej jak sie zanadto wyluzuja:-D ale jest pani prowadzaca ktora nawet jak cos to pomoc moze, bo np mielismy grac w lapki, to byla czesc piosenki i ja nie dam rady z obiema wiec ta pani z Julcia probowala, ale ona niekoniecznie chciala..ogolnie mowila ze nawet lepiej jak jest jeden opiekun bo tak to sie tlok robi. Jak macie gdzies blisko to sprobuj. Te zajecia co my bylismy dzisiaj to byla lekcja probna, bezplatna. Mozna kupic 2 plyty i podrecznik i sa tak piosenki z zajec tez i w domu sie uczyc. Taka pierwsza szkola:)
Zreszta Kasia ja podobnie jak Ty jestem matka samotnie wychowujaca dzieci:-D tyle ze u nas duzo mama pomaga, bez niej bym oszalala juz chyba..Maciek tez duzo pracuje, jedynie niedziele sa tak calkiem rodzinne. I jak piszesz ze Twoj wraca i siada do kompa, u nas to samo, najlepsze ze jak usiadzie to kontakt ze swiatem traci.. Najgorsze ze wiosna sie zbliza i zaczna sie do tego treningi motocyklowe, wiec juz pewnie nawet niedziele nie beda wspolne:/

Lucka duzo zdrowka dla Was! Ja tez juz nie moge sie doczekac az sie ociepli bo u nas jest pare placy zabaw i skonczy sie problem, co tu robic a tak to zabieram dziewczyny na kulki, do sali zabaw a teraz te zajecia muzyczne wymyslilam zeby nie zwariowac.
 
Ostatnia edycja:
oo Lucyna tak sobie dziś myslalam o tobie gdzie się podziewasz - myślałam że torty pieczesz i szykujesz się do urodzinek...

Co to ja chciałam napisać...

Ania samotne matki - dobre, ale kurka prawdziwe. Jedynie alimenty wpływają na konto w miarę regularnie:-D

Chyba się skuszę na te zajęcia, tylko musze zadzwonić i zapytać co i jak. No i musze poczekać aż dziewczyny wyzdrowieją bo jeszcze im glut wisi do pasa :(

Co do stresowania dzieci to myślę że raz na jakiś czas można je postresować dla własnego spokoju. Moje też się nie bały lekarza ale odkąd Maja miała kontakt z panem pediatrą zaczęła się ich bać. Teraz jest ryk na całą przychodnię :( Może to taki wiek?

Ja tez już wyglądam wiosny ale chyba jeszcze ze dwa miesiące musimy sie przemęczyć do pierwszych ciepłych dni.

kasienka
a chcesz nad nasze polskie morze, czy interesują cię dalsze wojaże? Znajomi byli w Pobierowie, podobny fajny ośrodek dla rodzin z dziećmi. Jak jesteś zainteresowana mogę poszukac namiarów...
 
Ania, Kasia - to chyba moje dziewczyny takie chuderlaki. No, ale to po mamie z pewnością. Choć Julia wygląda na cięższa i jak się podniesie tez Majkę to wydaje mi się, że różnica większa niż na wadze :) No ale jak ja teraz ważę 46 kilo to co chcieć od dzieci! Ważne, że jedzą za czworo - a i trawienie maja bym powiedziała bardzo prawidłowe więc reszta niewazna.

My ubrania kupujemy 92 choć spodnie na Majkę za duże i zdarza nam się nosić 86 lub 12-18 miesięcy jeszcze. Zsuwają się jej z tej małej dupki :)

A "samotnie wychowująca" to i ja jestem. Mimo tego, że niby pracuję to od rana do nocy na mojej głowie jest wszystko... jak i z reszta było. Doszło tylko to, że logistycznie muszę wszystko opracować, żeby wszędzie zdażyc. Mój tez potrafi coraz częściej wracac nawet o 21-22 do domu kiedy małe juz śpią. Wychodzi zanim wstana a one potem (głównie Julia) płaczą wieczorami do taty. W domu też laptop otwarty i do nocy siedzi i coś grzebie! U nas to już przekracza powoli jakies granice i czasem mam ochotę rzucić tym komputerem o ścianę. O to tez się spieramy coraz częściej bo jak ja byłam w domu to ok, ale jak tez pracuję to nie mogę na dwa etaty tak pracować i być na pełnych obrotach od 5.30 do 22!!!
 
Kasia no to widzisz Ci ojcowie naszych dzieci tacy nienajgorsi bo u nas tez kasa wplywa regularnie:-D
Na zajecia sie skus bo naprawde fajnie:)
Co do lekarza to moje wogole sie nie stresuja..takie wyluzowane, zwlaszcza Majka, wczoraj jak zaczela latac po tym gabinecie to myslalam ze pani doktor nas pogoni zaraz:-D

A wogole nie opowiedzialam Wam historii co moje dzieci wczoraj zrobily wieczorem..zeszlam na chwile na dol a one zostaly same u gory, wchodze a tam cisza dziwna..patrze a one stoja na lozku naszym w sypialni, pojemnik sudocremu Majka trzyma w rece, obie cale rece w tym kremie i marza nim po scianie, klepia sobie i radocha na calego..a ja nie wiedzialam co mam zrobic, normalnie plakac mi sie chcialo, nawet nie krzyknelam! wzielam je do lazienki ciepla woda i probuje myc te rece a to sie marze jak nie wiem, on jest wodoodporny jakis, wytarlam im suchym recznikiem i dostaly kare, siedzialy w koncie i rozmawiam z nimi ze zle zrobily i obie podeszly do mnie przeprosily i powiedzialy: JUŚ NIE BEDZIEM!:D wsadzilam je do lozek i widac bylo ze ze zdolowane, wiedzialy ze zle zrobily. Sciane wytarlam ale jest tlusta cała!:wściekła/y:
 
oo Lucyna tak sobie dziś myslalam o tobie gdzie się podziewasz - myślałam że torty pieczesz i szykujesz się do urodzinek...

Co to ja chciałam napisać...

Ania samotne matki - dobre, ale kurka prawdziwe. Jedynie alimenty wpływają na konto w miarę regularnie:-D

Chyba się skuszę na te zajęcia, tylko musze zadzwonić i zapytać co i jak. No i musze poczekać aż dziewczyny wyzdrowieją bo jeszcze im glut wisi do pasa :(

Co do stresowania dzieci to myślę że raz na jakiś czas można je postresować dla własnego spokoju. Moje też się nie bały lekarza ale odkąd Maja miała kontakt z panem pediatrą zaczęła się ich bać. Teraz jest ryk na całą przychodnię :( Może to taki wiek?

Ja tez już wyglądam wiosny ale chyba jeszcze ze dwa miesiące musimy sie przemęczyć do pierwszych ciepłych dni.

kasienka
a chcesz nad nasze polskie morze, czy interesują cię dalsze wojaże? Znajomi byli w Pobierowie, podobny fajny ośrodek dla rodzin z dziećmi. Jak jesteś zainteresowana mogę poszukac namiarów...

Tak interesuje mnie polskie morze i bede wdzięczna za namiary:-)
 
Oj tak, ja ciagle myśle jak zlikwidować laptopa, i próbuje sobie wyobrazic jak wygladałyby nasze wspólne chwile bez nieg, czy to wogóle możliwe???

Mój małzonek jak jezdzi na popołudnie to wychodzi rano z domu do warsztatu, coś tworzy, wraca, przebiera sie i jedzie do pracy, wraca do domu o 23:tak:, ale ja wbrew pozorom lubie te dni.

A| jeśli chodzi o brojenie to oczywiście są żywotne, ale jest o wiele lepiej niż rok temu, zrobiły sie rozumniejsze , juz swoje chyba wyszalały, reagują na niewolno, ale ja mówie tak niewolno z przekonaniem że sama sie boje, np o jej tam jest gorace szybko wychodzimy, a jesli broją mówie głośniej i stanowczo nie wolno i skutkuje, jest naprawde dobrze, nie zapeszam :szok:
 
reklama
Do góry