reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Olis to udanego sylwestra dla małej ;)

Jedynka moje na szczęście u teściowej na rękach płaczą ja tam się z tego cieszę bo się za bardzo nie zbliża a widziałam jak się wkurzała na wigilii jak moja mama je nosiła i im śpiewała a maluchy zachwycone aż jej gul skakał :)

W końcu zadzwoniłam do położnej, powiedziała że antybiotyk zamula i że ważne żeby mała dużo piła a herbatkę pije chętnie więc chociaż tyle dobrze. Wogóle chyba źle się czuje bo jakaś taka nieswoja jest.
Strasznie się o nie martwie bo nie mają gorączki niby wszystko ok a są jakieś dziwne nie wiem czy antybiotyk pomaga i teraz mam wyrzuty że nie mają odporności bo pija modyfikowane :(
Jutro jedziemy do okulisty i neurologa z ta infekcją bo inaczej wizyta nam przepadnie
 
reklama
Lenka, dużo zdrówka dla Dzieciaczków, na pewno wszystko jest dobrze i nie miej wyrzutów odnośnie tego modyfikowanego że nie maja odporności bo znam wiele przypadków gdzie dziecko piło tylko mleko mamy a chorowało więcej niz dziecko karmione modyfikowanym więc chyba reguły nie ma. Teraz taki czas że ciężko żeby nie zachorować....
 
Lenna zgadzam sie w 100% z rainmanka. Moje male od poczatku na modyfikowanym i zachorowaly pierwszy raz po 9 miesiacach a wczesniej nic..a znowu kuzynka ma synka, jest karmiony piersia i ciagle chory..wiec nie ma reguly. Nie masz co miec wyrzutow jakich kolwiek. Jakies takie mity kraza ze to karmienie piersia to nie wiadomo jak cudowne i zbawiennie dla dziecka a moim zdaniem to nie ma znaczenia najmniejszego jezeli chodzi o odpornosc. Wazne tez jest zeby na dwor wychodzic, hartowac maluchy. My od samego poczatku na dworzu bardzo duzo czasu spedzalismy..teraz gorzej bo te mrozy cholerne i sniegi:/

A nasz impreza roczkowa zbliza sie wielkimi krokami. Zastanawiam sie czy zrobic tylko na slodko czy szykowac jedzenie. Bedzie jakies 12-15 osob.. Ale w sumie to wtorek, przychodza na 17, male ok 20 spac ida i w sumie co tu wielkiego szykowac. A zreszta troche mam dosc po swietach stania przy garach:D A jak u Was bylo mamusie starszych dzieciaczkow? No i jeszcze odnosnie torta..lepiej 2 male czy jeden wiekszy? Ja mysle ze moze 2 zeby kazda miala swoj:)
 
Ostatnia edycja:
anulka - my planujemy dwa małe torty żeby dziewczyny nie były pokrzywdzone że wszystko razem i wspólne :) Na dniach spróbuję je poduczyć dmuchania chć może i za małe jeszcze :) U nas też będzie mniej więcej tyle osób co u Ciebie - naliczyłam 18 :) My będziemy robić w weekend więc pewnie impreza zacznie się koło 15 więc coś do jedzenia będę musiała zrobić.
Chętnie poczytam o menu urodzinowym starszych już dzieciaczków.

A co do karmienia piersią to ja na początku jak karmiłam tak na przemian a potem już tylko modyfikowanym to też miałam wyrzuty że może robię krzywdę dzieciom, ale odpukać dopiero jak nastały zimne dni to Julka załapała zapalenie oskrzeli. Maja od niej się nie zaraziła. Miały tylko raz kaszel i katar więc nie można mówić o krzywdzie mleka w proszku. My do nastania mrozów byłyśmy codziennie na dworzu - nawet w te wiatry. Teraz żałuję że wychodzimy naprawdę rzadko - albo mróz, albo roztopy, albo taki śnieg że nawet paru metrów bym nie przejechała. No, ale byle do wiosny! :)
 
witajcie, kilka dni temu napisałam dugie odnośniki i mi wszystko zjadło, do gucia z tym laptopem..Spróbuuję jeszcze raz, choć teraz to nieaktualne.
Iws, anulka, jak to juz blisko do roczku, hoho. u mnie jeszcze trichę, ale jak znam życie minie blyskawicznie. Dzieciaki robią się coraz fajniejsze, kontaktowe, nawet Wojtuś się uśiecha i reaguje na to co robię, mówię... Teraz oprzyszedl czas,że mama jest najważniejsza, mimo że tato spędza z nimi porownywalną ilość czasu i babcia też. Po świętach dzieciaki trochę niespokojne się zrobily, bo tyle ludzi, wszyscy ich nosili na rękach, zabawiali, ale w sumie chyba już dochodzą do siebie.Chwalić nie będe może na razie, bo potem przestają być grzeczne;)
Strasznie poszly w rozwoju do przodu - Asia siada tak śmiesznie wycofując się z brzucha do tyłu, a ostatnio zaczęła siadać bokiem. Wojtek coraz więcej wytrzymuje w pozycji na czworaka, nawet się przemieszcza w ten sposób trochę, zaczął też siadac, no i przede wszystkim podciąga się za co się da do stania. Smiesznie jest jak siedzę z nimi w kojcu i jak zawolam któres "chodź do mamusi" to oboje się na mnie naraz ładują :D
Mam pytanie do mam starszych dzieciaczkow - czy Wasze dzieci bawiły ię / bawią się same???? Moich nie sposob zostawić w kojcu- raz że awantura że mama poszła, fdwa że musze ciągle pilnowac, a to Wojtka żeby nie rozbil sobie glowy, a to ich obojga, bo wyrywają sobie zabawki, przy okazji wlosy, tratują się jak lecą do czegoś co im się spodoba a asia nauczyla się gryźc choć nie ma ani jednego zęba...
A waśnie - zębow ciągle zero, myślalam jż że może teraz wyjdą, ale dalej nic, chociaż przez dwa dni było szaleństwo i ewidentnie od dziąselek... hmmm, az się boję czy one mają te żeby wogóle, jak ja całą ciąże żadnego nabiłau nie jadlam...

któraś z mlodszych mam się żalila, że jej dzieci jeszcze nie śpią w nocy, cóż, moje nadal się budzą, głownie Wojtuś i to nie tylko na jedzenie. Zastanawiam się kiedy się to ustabilizuje...


sluchajcie, czy dzieci jak nie mają zębów, to powinny jeść takie bardziej grudkowate pokarmy? Dawalam im kilka razy ale Wojtek to az miał coś w rodzaju odruchu wymiotnego - przyzwyczai się?? Nie daję im tez żadnego chleba itd, raz by sobie nie poradziły, dw że jeszcze nie wprowadzalam glutenu - i pediatra i alergolog kazały z tym poczekać, ciekawe tylko kiedy ja je do tego przyzwyczaję.....

pozdrawiam świątecznie i z życzeniami chyba już sylwestrowo-noworocznymi, bo nie wiem kiedy znow ida mi się napisać :)
 
Ostatnia edycja:
witajcie
przy kawce w pracy postaram sie sklepać parę słówek

widzę,że torty na topie ja znalazłam dwa stwierdziłam,że niech każdy ma swoje w końcu to dwoje dzieci nie jedno, co do imprezy jeszcze nie myślałam mam jeszcze chwilę, ale napewno w weekend nie wyobrażam sobie w tygodniu jak pracuje do 15/30. Oto moje dwa typy :
http://kreatywnycukier.pl/wp-content/uploads/2009/03/pict0010-1.jpg
Dla bliźniaków

co do reszty

Onna a dlaczego nie wprowadziłas glutenu?, maluchy mają alergię? ja dawałam dawno.Za gestymi rzeczami nie przepadają mała mieli świetnie mały ma odruch wymiotny. Ja daje im wszystko do spróbowania co jem np. w święta rybya,pasztet itp. Poza tym jedzą dużo eksperymentowałam z chlebem nawet idzie.

Co do chorowania moje też raz miały wirusówkę i może ze 2 razy katar na modyfikowanym od urodzenia.

Co do żebów Onna mojemu malemu dopiero w tym miesiącu wyszła 2 siostra ma już 3 u każdego dziecka inaczej

Moje też nie bardzo lubią być same no może zajmą sie czasem zabawką, mała wiecej się bawi bo nie raczkuje młody zasuwa po pokoju w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia, zbrojenia.

U nas lepiej choć gdy wracamy z pracy dzieci są okropne, domagają się chodzenia i nic wiecej. W pracy odpoczywam powiem szczerze i jest naprawdę łatwiej psychicznie teraz potrafię cieszyć się z życia, dzieci, czuje sie dumna jako mama bliźniaków.

dobra kcohane miłego dnia kawka wypita muszę zabrać sie za papiery oj jak tego nie znoszę
 
Onna - zębami się nie przejmuj. Moje mają tylko po dwie dolne jedynki. Daję im takie gęstsze potrawy - na początku pare razy u Julki był odruch ale to z przywyczajenia że od razu można połkąc a tu niespodzianka. Nauczyły się. Mimo iż mają tylko po dwa zęby to nie uzywają ich przy kawałkach mięsa czy chlebku. Radzą sobie boczkiem szczęki. A oczywście wszystko co z talerza rodziców smakuje najlepiej! Ja na Twoim miejscu jak małe nie są alergikami to był ten gluten wprwadziła. Łatwiej im będzie dawać coś jesć jak będą starsze bez bawienia się w gotowanie tylko dla nich. Ja już czekam tego momentu - jak tylko skończą rok to może zacznę im dawać to co my - ale bez tylu przypraw. Dziś będą jadły naszą pomidorówkę z ryżem. Zobaczymy :)
 
no wlasnie są traktowane jako alergicy, jedzą bebilon pepti. Asia miala skore atopowa, wojtek bardziej ze strony brzuszka mial problemy. Jedzenie wprowadzam im bardzo po woli, ostatnio dalam po lyżeczce ze sloika z rybką ale potem zapomnialąm go zuzyć do końca i musze nowy otwierać. Zresztą tam jest seler, a na seler jakoś niedobrze reagowały. Inna rzecz że ja nie wiem jak rozpoznać te reakcje na konkretne rzczy, skoro czasem raz jakies krostkpojawiaja się po jakimś czasie od jedzenia czegoś. Asia np ma teraz jakies krostki na plecach, calą sie drapie a ja nie wiem od czego.kąpię ja w oilatum, wcześniej był oilan, ale podejrzewaląm,że może jego tez nie toleruja. Szkoda że takim małym testy nie wychodza, bo bym przynajmniej wiedziala. Ale mowią że te alergie to się pojawiają, jak sie zbyt azybko na niedojrzały żołądek i organizm coś wprowadzi i jest silna reakcja antygenow. Kurcze, no, mi wyszły alergie dopiero na sstudiach, wcześniej chyba po prostu nikt się tym nie przejmował. Dlatego tak powoli wprowadzam nowe rzeczy i ciągle musze po jednym. Nie jadły jeszcze kurczaka, nie mowiąc już o mięsie krowim , teraz zamierzam po rybce sprbowac dać im szynkę. Nie daję im też jeszcze całych sloiczkow z owocami tylko po trochę do kaszki. Wogóle karmię ich jakby mialy jakiś 8my miesiac, a i to bez tego nieszczęsnego glutenu, dlatego trudno mi znaleźć słoiczki z mniej mazistą konsystencją dla nich. NA samodzielne gotowanie nie mam czasu is kladnikow - warzywa ze sklepu tez moga być uczulające bo sypią tymi nawozami bez opamietania. Wkurza mnie to, no ale co mam zrobic jak małą bidna ciagle się draapie, nie chcę jej fundować jeszcze gorszych doświadczeń.
 
Witam.Ja chyba z dziewczynami musze isc do lekarza...Kindze od paru dni strasznie sie ulewa po jedzeniu,nawet jak jej sie odbije tak fessss,to i tak zaraz jej sie uleje.A dzisiaj znowu Klaudii sie tak ulewa ze szok,nie wiem co robic,i od czego to moze byc??
Wogóle to chyba moglam nie dawac tego kleiku,bo zauwazylam ze dziewczyny maja teraz zatwardzenie,szczegolnie Klaudia sie morduje z kupa,wczoraj az musielismy jej pomoz.Tata troche cwiczyl nozkami,a ja termometrem:(Dalam jej troche jablka i wyszla kupa ale twarda.Strasznie sie krzywia jak im daje jablko:)a jakie miny strzelaja to idzie sie z nich posikac:)
 
reklama
Onna moja coreczka tez miała skaze bialkowa i na gluten, nie mogla pieczywa, miesko jej dawalam z indyka, sama zupki gotowalam i porcje w sloiczkach robilam i mrozilam(po gerberze lub inne), lekarka przepisala mi fenistil w kropelkach zeby nie swedzialo i taką maść na miejscowe wypryski (nie pamietam nazwy ale lekarka powinna cos pomoc)
ja troche wydziwialam na poczatku ale efekty byly otoz robilam zupke i podawalam przez smoczek haha zrobilam większą dziurke a po jakims czasie łyżeczką dawalam, nie mowie ze u Ciebie pomoze ale u mnie dalo efekt bo nauczyla sie polykac jedzenie, i stopniowo dawalam coraz gęstsze
rzeczywiście my mamy takich alergikow mamy przechlapane,na wszystko trzeba uważać, ja do roku to wszędzie z flachą latałam bo nic innego nie mogłam jej podac oprocz obiadku, potem stopniowo wprowadzałam to chrupki, biszkopciki, nawet paluszki :),życzę Ci żeby Twoim szkrabom szybko minęła ta alergia, bo ja juz od roku mam spokoj
 
Do góry