reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

U nas temp staramy sie trzymać do 22 stopni a małe ubrane w zwykle bawełniane śpiochy ale za to stale przykryte jak spią lub leża kocykami z mikrofibry no chyba że nie śpia i sie bawimy z nimi. Czasem rączki maja chłodniejsze ale karczki zawsze ciepłe.
Co do pomocy to babcie chętne pomagać i sa w sumie na każde zawołania ale akurat jak przychodzą to dzieci śpią. Dziadek za to "wspiera" finansowo... dziś np dał małym na mleko.
 
reklama
Ja to juz nie mam sily i nerwow do mojej tesciowej,
Przyprowadzila dzis kolejna ciotke zeby sobie poogladala dziewczynki oczywiscie nic mi nie mowiac
I wziely sobie Zuzie do drugiego pokoju oczywiscie byla noszona gdzies z pol godz,
Jedyny madry czlowiek chyba w tym domu ze 3 razy zwrocil im uwage (tesc, ja to juz sie nie chcialam odzywac bo moje slowa jak grochem o sciane), ze jak bedziecie tyle nosic to potem bedzie placz jak odlozycie,
E tam przeciez moze sobie ciotka ponosic, w koncu mowie ciekawe kto mi je bedzie nosil jak sama bede a obie beda sie darly, na to tesciowa bedziemy nosic bedziemy, no i co za chwile ciotce sie znudzilo odlozyla i ryk no i mi ja oddaly a ja mowie ze takk to najprosciej jak placze to sie zmyja i radz sobie sama, oczywiscie tesciowa westchnela i sie obrazila!!!! Dziewczyny nerwow mi brakuje od 3 miesiecy tlumaczymy a ona dalej swoje!!!!
 
Ja to juz nie mam sily i nerwow do mojej tesciowej,
Przyprowadzila dzis kolejna ciotke zeby sobie poogladala dziewczynki oczywiscie nic mi nie mowiac
I wziely sobie Zuzie do drugiego pokoju oczywiscie byla noszona gdzies z pol godz,
Jedyny madry czlowiek chyba w tym domu ze 3 razy zwrocil im uwage (tesc, ja to juz sie nie chcialam odzywac bo moje slowa jak grochem o sciane), ze jak bedziecie tyle nosic to potem bedzie placz jak odlozycie,
E tam przeciez moze sobie ciotka ponosic, w koncu mowie ciekawe kto mi je bedzie nosil jak sama bede a obie beda sie darly, na to tesciowa bedziemy nosic bedziemy, no i co za chwile ciotce sie znudzilo odlozyla i ryk no i mi ja oddaly a ja mowie ze takk to najprosciej jak placze to sie zmyja i radz sobie sama, oczywiscie tesciowa westchnela i sie obrazila!!!! Dziewczyny nerwow mi brakuje od 3 miesiecy tlumaczymy a ona dalej swoje!!!!

olis calym duchem jestem z toba. u mnie bylo to samo!!!!!!! prosba, grozba n ic nie pomagalo. dopiero mąz trafil na dlugi weekend po noszeniu dzieci przez tesciowa i poczul co znaczy wuyczyc niuniania na rękach. na 3 dzien jak juz nie dawał rady sam zrobił mamusi taka awanturke, ze sie obrazila na miesiąc. przynajmniej ja w tym czasie mialam swiety spokoj. ale i tak ja to za wiele nie nauczylo. po miesiacu bylo od nowa to samo, do tego doszlo jeszcze stwierdzenie, ze ona moje dzieci umie lepiej uspokoic odemnie i jak tylko zaczynaly plakac to wydzierala mi je z rak. to tez sie dobra jazdą skonczylo tym razem z mojej strony. powiedzialam jasno "mozesz przychodzic do dzieci w takich godzinach , w ktorych jest moj maz" mialam po prostu dosc uzerania sie z jej teoriami.
 
Pauli dzieki za wsparcie, tyle ze moj maz juz jej nie raz zwracal uwage to byla obraza na kilka dni po czym to samo. Gorzej niz z dzieckiem, zbiera sie we mnie juz dlugo tyo i wiem ze nie wytrzymam i wygarne jej kiedys
 
No u nie wszyscy spia,nawet i tatus:)Dzisiaj byl praktycznie caly dzien z nimi i padl razem z nimi:)
wiecie co,z jednej strony to nieraz sobie mysle ze ktos by mi sie przydal do pomocy,ale z drugiej sobie tak mysle jak mialabym sie uzerac z tesciami tak jak co nie ktore z Was,to chyba wole sie meczyc samej:)
Pije sobie piwko,dzisiaj cos cisza:-)
 
2ania, Ty uważaj z tym piwem, ja jak robie coś częściej niż 3 dni to już sie obawiam, dlategio z piwem sobie domawiam, tak samo ciagnie mnie do tigerów.
 
witajcie
wpadam na minutkę
to 4 dzień w pracy jak widać piszę własnie z niej he he, nie jest źle, maluszki dają radę mama też.Mały zakatarzony, ale z babciami nie ma dzieci, teraz wiem,że rodzice tak na nie działają ech
zajrzę wieczorem pozdrawiam cieplutko
 
Ja za to mam problem z Majką - w dzień normalnie, wieczorem normalnie sama zasypia w łóżeczku... a wybija 1 w nocy i jest ryk niemiłosierny. Staje w łózeczku i płacze i "ma ma" "ma ma". Czekam i czekam że może przestanie ale chodzę bo oję się że po 10 minutach darcia obudzi Julkę i wtedy już całkiem nie dam sobie rady.
Majce coś od jakiegoś tygodnia coś się stało, że chce do mnie strasznie się przytulać. I nie chodzi nawet o ręce tylko tak nawet jak się bawimy to podchodzi i sie strasznie wtula. Jak przyjde do pokoju i już ją wezmę to cisza zapada i zasypia. Odkładam to się kurczowo łapie za moją piżamę i znowu ryk. Zaczęłam ją brac do łózka bo sama ledwo stoję i boję się , że ją wypuszczę jak mi się kimnie na siedząco. U nas śpi jak zabita z głową na moim brzuchu.
Nie chce żeby się przyzwyczaiła, że śpi u nas. Koło 4 staram się ją odnosić do łóżeczka na śpiocha, ale za pół godziny znowu płacze. Dziś to przez sen rączką sprawdzała czy jestem i głaskała mnie po buzi. Nie wiem co zrobić.
W ciagu dnia potrafi sama się bawić w łóżeczku czy dywanie w ciszy bez płaczu. Nie mam już siły. Nie mówiąc o tym że jestem bardziej niewyspana niż jak wstawałam do nich na karmienie.
 
reklama
witajcie
wpadam na minutkę
to 4 dzień w pracy jak widać piszę własnie z niej he he, nie jest źle, maluszki dają radę mama też.Mały zakatarzony, ale z babciami nie ma dzieci, teraz wiem,że rodzice tak na nie działają ech
zajrzę wieczorem pozdrawiam cieplutko


Trzymam kciuki by mama dawała radę jak najdłużej. Małe dadzą radę - wiem z doświadczenia jak ja chodziłam. Dużym plusem jest to że odpoczniesz troszkę psychicznie. Ja odpoczełam i przez pare dni znowu w domu nie mogłam sie tak troszkę odnaleźć, ale obowiązki szybko mnie sprowadziły na ziemię :) Ja mam do 1 lipca wychowawczy. Potem się zobaczy :)
 
Do góry