reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

niestety nie karmie sama piersia.w ciagu dnia jedza nakazdy posiłek piers+60 ml mm,w nocy raz mm 110 ml i raz to co w dzien.próbowalam sama piers ale bez szans,jedza 40 min a potem sie i tak drą,ale jak byłam sama to karmilam ich naraz,opanowałam podnoszenie jednego jedna reka:)
a wasze dieci tez tak piszcza?jak koguciki.i skrzecza?
jaja jak fix jak ich słucham.
jedynka podobno tak dzieci maja do 4-ego miesiaca,tzn.ze sa takie płaczliwe,moze mu przejdzie niebawem.
 
reklama
U mnie póki co też staram się karmić co 3 godziny, chociaż jak zjedzą mało to i co 2 się domagają i daję im oczywiście. Znowu jak śpią długo to wiadomo, że dłuższa jest ta przerwa. W tym poradniku co teraz czytam jest taki plan dotyczący bliźniaków. Niby trzeba zgodnie z tym schematem budzić o określonej godzinie, karmić itd., ale jakoś nie mam sumienia jak tak smacznie śpią budzić. Myślę, że wtedy byłoby niepotrzebne marudzenie no i przejedzenie też mogłoby być.

A co Wy na to. Wczoraj przyszła do mojego do pracy nasza koleżanka z prośbą o pomoc w sobotę w przeprowadzce. Chodzi o zniesienie ich mebli z 3 piętra (to mój z jej mężem mieliby zrobić) i przewiezienie ich przez mojego do domu, no i wniesienie oczywiście. Dodam, że ona dobrze wie, że powiększyła nam się rodzina, że nikt nam nie pomaga i że mój robi aż do świąt w każdziutki dzień. No niby w weekendy trochę krócej.
Sama nie wiem, może to ja taka nieużyta jestem. Chociaż mój najpierw jej delikatnie odmówił, ale później stwierdził, że będziemy w kontakcie. Nie wiadomo więc jeszcze czy nie będzie całego sobotniego popołudnia spędzał na noszeniu cudzych mebli.
A liczyłam na to, że w końcu może uda się porobić jakieś fajne zdjęcia, bo nie ma kiedy.
 
No to ja dołączam do mam po nieprzespanej nocy, ale z własnej winy, dałam im wczoraj kompotu, a dziś się okazało że to bylły śliwki w occie, chyba mam coś z węchem, ale zla jestem na siebie.
 
Witam i ja... po nieprzespanej nocy, po ciężkim dniu. Milena dzis szaleje, praktycznie zero snu tyle co u mnie na rękach. Ciągle płacze i nie wiadomo o co chodzi. Teraz niby zasnela ale już kwęka ;/ dobrze chociaz z Przemko lubi w lezaku bo np teraz jestem sama i oboje sie obudzili...

Witaj Ayla, oj zeby moje były takie jak Twoi chłopcy... :) i jak tak patrze to mój je wiecej niz u Ciebie bo za kazdym razem po 120 a Milena od 60 do góra 80.
u mnie jesli chodzi o odgłosy to gdy płacza Milenka krzyczy 'lala' a Przemko to wyglada i wydaje dzwieki jak skrzeczacy dinozaurek....
Monia troche ta kolezanka nie ma wyczucia, moim zdaniem nie powinna Was stawiac w takiej sytuacji ..
 
rainmanka to Twój Przemuś sporo zjada, pewnie intensywnie rośnie teraz :-)
U mnie Kornelia wczoraj i dziś zjadła po 120 na jeden posiłek, a tak ogólnie to wystarcza im po 90, czasami mniej.
Florianek nigdy jeszcze nie wsunął więcej jak 90 chociaż to jego należałoby posądzać o obżarstwo - jest taki ciężki. Od niego to boli mnie kręgosłup, nie wiem jak dalej go będę nosiła. Jak po nim Nelusię podnoszę to jest jak piórko.
On ma takie śmieszne fazy jedzenia. Jak wrzeszczy z głodu to w przerwach ssie piąstkę głośno cmokając przy tym. I tak I faza jedzenia: pięści zaciśnięte pod brodą, II faza gdy kończy się w butelce: dłonie rozluźniają się i III faza - sytości- ręce idą do góry tak jakby się przeciągał, mina błoga :-)
 
Oj widze ze cos te Milenki maja do siebie ze starym zyc nie daja, przed chwila myslalam ze udusze normalnie udusze, jestem wsciekla, zyczylam im piecioraczkow!! Tyle spokoju bylo to dzis fisia dostaly a co bedziemy sie darly dawno nie bylo...
 
witam :) jejku jak ja dawno tu nie zagladalam, napewno zapomnialyscie juz o mnie:p ? nie mam czasu na nic.. dlatego tak rzadko tu zagladam. moje maluszki 21.12 skoncza pol roczku.. narazie daje im tylko mleko, wydaje mi sie ze powinnam im juz dawno wprowadzic jakies zupki itp, ale pediatra powiedzial ze to wczesniaki(ur sie w 33tyg) i nie ma co sie spieszyc.. nie wiem czy ma racje... jak myslicie? dodam ze jeszcze nie siedza, a za tyd ide na rechabilitacje-pierwsza wizyta, bo podobno jak na swoj wiek sa za slabe(glowka im sie chwieje, za dlugo nie potrafia ulezec na brzuszku,itp).. doradzcie mi cos.. a wogole jak tam Wasze szkraby?
 
witam :) jejku jak ja dawno tu nie zagladalam, napewno zapomnialyscie juz o mnie:p ? nie mam czasu na nic.. dlatego tak rzadko tu zagladam. moje maluszki 21.12 skoncza pol roczku.. narazie daje im tylko mleko, wydaje mi sie ze powinnam im juz dawno wprowadzic jakies zupki itp, ale pediatra powiedzial ze to wczesniaki(ur sie w 33tyg) i nie ma co sie spieszyc.. nie wiem czy ma racje... jak myslicie? dodam ze jeszcze nie siedza, a za tyd ide na rechabilitacje-pierwsza wizyta, bo podobno jak na swoj wiek sa za slabe(glowka im sie chwieje, za dlugo nie potrafia ulezec na brzuszku,itp).. doradzcie mi cos.. a wogole jak tam Wasze szkraby?

Witaj ja też urodziłam w 33 tyg, ja wprowadzałam moim chłopakom nowe jedzonko od 4 miesiąca i dobrze to znieśli;-)a co do rehabilitacji to dobrze napewno im nie zaszkodzi może tylko pomóc moje maluchy też nie siedzieli omineli ten etap odrazu zaczeli wstawać i chodzić dopiero od niedawna siadają ale my też mamy skierowanie na rehabilitację nawet się cieszę zawsze to im troszkę pomoże więc nie zamartwiaj się będzie dobrze:-) Pozdrawiam
 
malusia - moje dziewcyny tez z 33/34tygodnia. Pierwszy nowy pokarm dawałam jak skończyły 4 miesiąc. Może nie tak od razu na początku, ale dobrze to przyjęły. Dałam marchewkę. Dietetyk w szpitalu mówiła, że jak się ma wątpliwości to lepej wprowadzać później niż za wcześnie więc się nie stresuj. Moje tez nie umiały siedzieć - karmiłam w leżaczkach. Z resztą moje też zaczęły siedzieć razem z umiejętnością przemieszczania się więc etap tylko sidzenie został pominięty.

A tej nocy Maja na szczęście spała spokojnie u siebie! Chyba że ja zaliczylam taki mocny sen i niczego nie pamiętam. Nie wiem kiedy ostatnio tak mocno spałam :) Co prawda poszłam późno spać. pogoda za to piękna się robi, ale chyba nie wyjdziemy bo u nas -12 :)
 
reklama
dzieki dziewczyny za odp, a Ciebie Milenka to ja mam w znajomych na nk :) sluchajcie a powiedzcie mi od czego mam zaczac? od samej marchewki? czy z czyms jeszcze? milego dnia
 
Do góry