reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Mam problem tylko nie z dziecmi a ze szkola(musialam sie zapisac ze wzgledu na rente po rodzicach 1000zl droga nie chodzi)musze napisac na dzisiaj podanie o prace na zaliczenie na angielski,a ja z angielskiego jestem zielona!!!!!!!!!
 
reklama
chyba sie potne dzis... nie wiem co im sie znow stalo. od godziny tak sie darli ze az mi walnieci sasiedzi pukali w sufit. zalamka normalnie wsadzilabym w wozek i byloby ok (tak tez sprobowalam i zaraz cisza tylko bujac musialam, ale jak przestalam o losie ale darcie. Maciek chcial spac a wymaganie mial takie ze w wozku a Tomek sam nie wiedzial co.wreszcie tak mnie wyprowadzili z rownowagi ze Maciek wyladowal w lozeczku bujnelam kilkarazy mocno i sie zamknal i zasnal, a tomek zjadl w wozku :/

nie wiem czyzby znowu skok rozwojowy o masakra ile jeszcze tego wycia nie bede juz ich chwalic na pewno
 
A u mnie noc masakra. Głupia chyba byłam jak myślałam że przestawię godzinę spania w jedną noc. Obudziły się o 17 więc dałam po 60 ml mleka i na matę pozabawiać. O 19 była kąpiel i masowanie oliwką butla i zasnęły. Super!Hania obudziła się o 22 zjadła i dalej spać a Jerzyk jak obudził się o 23 to nie spał do 2 ledwo zasnął i obudziła się Hania i nie spała do 4. Mąż myślałam że mnie zabije hehe
Nie wiem jak im przestawić tę godzinę. Tak myślałam żeby wrócić do starego systemu czyli dać im ok 20 butlę i zamiast do 23 to zabawiać je do 22 i wtedy położyć. Może powoli uda się je co pół godziny przestawiać. Bo jak będą miały 8 miesięcy i będą szaleć do 23 to chyba sobie w łeb strzelę.No i może spróbuję czopka żeby łatwiej zasnęły
Chociaż jak będę bardziej aktywna to może trochę schudnę bo nie mogę na siebie patrzec. Od wyjścia ze szpitala przybyło mi 2 kg :szok: czyli wagę sprzed ciąży mam 4 na plusie i taka jestem mało napięta tu i tam.Wspomagam się jakimiś balsamami żeby chociaz wizualnie lepiej się poczuć ale nic z tego

Jedynka wiem, że to nie jest śmieszne ale ja się uśmiałam :-) Jak dobrze że jest to forum przynajmniej my się tu rozumiemy. Wczoraj to właśnie tłumaczyłam mężowi jaką my tu mamy grupę wsparcia :-)
 
Ostatnia edycja:
hehe tez sie usmialam jak to przeczytalam teraz.a dzis mam humor wisielczy i jak mi zaczna sie znowu wydzierac to chyba na balkon ich wystawie. bo to tak jest jak ja mam plan zeby cos w chalupie zrobic tp te gadziny zaraz czuja i musze sie zajmowac nimi i ich uspokajaniem. ale przynajmniej udalo mi sie teraz w 20 min dywan wyczyscic bo od wozka sie wybrudzi. kolka mi farbuja czy cos. i posprzatalam w lazience tak mniej wiecej. podkreslam w 20 min hehe normalnie superhiroł ze tak powiem. zaraz sobie kawusie strzele. na dzis koniec roboty bo juz pewnie nie bede miala jak.
a moj oczywiscie wymyslil sobie ze po 20 pojedzie sobie na mecz pograc. a ja z tymi lotrami sama bede sie bujac o masakra

jak ja sie ciesze ze mam forum i ze nie jestem sama i Wy mnie rozumiecie i mam sie komu pozalic :))
 
Mam problem tylko nie z dziecmi a ze szkola(musialam sie zapisac ze wzgledu na rente po rodzicach 1000zl droga nie chodzi)musze napisac na dzisiaj podanie o prace na zaliczenie na angielski,a ja z angielskiego jestem zielona!!!!!!!!!


2ania ja jestem anglista...z checia pomoge!!!!!
witajcie:)
ostatnio udaje mi sie jedynie was podczytywac a na odpisanie to nie ma szans...jakas jedna wielka masakra..cholera mialo byc lepiej a nie gorzej!!!! :)
dzisiaj jestem juz po 3 kawach bo inaczej nie wyrabiam:(
pozwolcie ze was zanudze!!!
po krotce - znajomi wpadli ze swoim synkiem 4 letnim z katarem!!! oczywiscie nie uprzedzili, dopiero w trakcie zabawy z moimi bablami mamusia powiedziala do synka "syneczku nie caluj dzidziusia bo masz katarek" no zmrozilo mnie, nie wiedzialam czy uciekac, czy ich wywalic czy od razu zastrzelic! wieczorem tego samego dnia moj Wikul wymiotowal, pozniej biegunka, za dwa dni Oskar gile po pas! no i szpital w domu...okazalo sie ze to zapewne jakis wirus z przedszkola bo u Oskiego skonczylo sie tylko katarem,ktory spedzil nam sen z powiek przez tydzien bo maly sie dusil i ksztusil wydzielina i darl sie w nieboglosy przy sciaganiu kataru a Wikusiowi siadlo gardlo i maluch totalnie przestal jesc a proby podania ibuprofenu skonczyly sie wymiotami. Byla juz obawa szpitala i kroplowki ale tantum verde plus czopek zadzialaly cuda i maly zjadl:) pozniej dostal katarku no i tak po 2 tygodniach doszlismy do siebie a w miedzy czasie Oskarowi wyszedl zabek i cisnie sie drugi a Wikusiowi chyba sie cos w glowke stalo bo pol nocy steka, ryczy, rzuca sie..nie idzie go dobudzic
no to nie KONIEC!!! nie nie nie, byloby za latwo...2 dni temu mielismy szczepienie no i dopiero swiruja plus rozszerzam diete wiec dostaja zupke....zatem...sluchajcie uwaznie!!!! mamy swirowanie poszczepienne! plus zeby u Oskara i chyba juz Wiktora plus jego zryty berecik plus zatwardzenie po zupce marchewkowej!!!
czy ktos moze mi strzelic w leb?!?!?!
caly dzien uspyiam te marudy...tzn jedna jak juz zasnie to zabawiam druga jak ta peirwsza sie zbudzi laskawie to tamtego uspyiam...dobrze ze mam dwa pojedyncze wozki w domu bo chyba bym umarla!!! na dodatek moi chlopcy sa nienazarci! waza po 8kg!!! i rece mam jak malpa do ziemi!
lekarka stwierdzila, ze pieknie rosna choc 6 by im wystarczylo bo jak ich nosic. Powiedziala, zebym ich oszukiwala woda na to ja, ze tak robie ze w nocy ciagle im podkladam wode ale oni wypija 100 wody i tak chca jesc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zeby ich dluzej trzymalo to daje im kaszke to co moj Wikus robi??? zje kaszke mniam mniam po tym za 3 godziny i tak chce jesc...oni maja chyba ZEGARKI W PUPACH!!!!!! co by nie zjedli to co 3 h trzeba cos wszamac...no od wielkiego dzwonu sie im cos poprzesuwa i z 5 wytrzymaja ale oczywiscie nie w nocy:)))
przepraszam ze zanudzilam....musialam sie wygadac

ps jak podawalam wode maluchowi to tesciu chwycil sie za glowe i mowi "oj dziecinko no co ci ta mama daje...woda cie poi..oj biedactwo jakby juz nic innego nie bylo!!!" mam to komentowac? no jasne ze to nie wymaga komentarza

ps 2 Jedynka ile waza twoje maluszki? w ogole dziewczyny ile maluchy waza? ja mam jakies dwa smoki!
 
Ostatnia edycja:
Jezu ale sie rozpisalam....sorry dziewczynki ale napewno bedzie wam lepiej po mojej opwiesci!:) rany chyba wodke otworze...spia oboje w tym samym momencie...to chlup za zdrowie
 
Lona ja jak mam ciężkie chwile to wyobrażam sobie te moje szkraby w zerówce, albo jak idą do szkoły. Kiedyś to nastąpi :-)faktem jest, że to dość odległe, ale takie myślenie, że wszystko minie mnie pomaga.
Dziś jest nie najgorzej - Florek głodomorek nawet nie marudzi. Pierwszy raz chyba jak nie śpi i nie je to spokojnie poleżał i się porozglądał. Sekret chyba tkwi w tym, że on nie lubi już przebywać taki ucieśniony w tym rożku. Położony luzem do dużego łóżka zadziwia spokojem.
Trochę Nelunia przejęła pałeczkę marudzenia aby za dobrze nie było, ale da się wytrzymać.
Ogólnie to pomału dochodzę do formy raczej tej psychicznej, bo fizyczność musi poczekać (ta macica chyba dość długo się obkurcza???) taki brzuchol został jak w 4-5 m-cu :no:Mam nadzieję, że to się zmniejszy wszystko bo szok:szok:
 
reklama
Lona sciagnelam z neta calosc:)mam nadzieje ze na temat,hihi.Wielkie dzieki
Moje dziewczyny waza Kinga 5400 a Klaudia 6100,waga podana ze srody:)
 
Do góry