- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2010
- Postów
- 14
Dziewczyny jak radzicie sobie z blizniakami ? Miałyscie kogoś do pomocy czy dzielnie walczyłyście same z utesknienie patrząc na zegarek kiedy wroci mąż z pracy ?
Ja od początku byłam z chłopcami sama do 18 i były momenty kiedy siadałam i płakałam razem z nimi chłopcy mieli straszne kolki .
Ale daliśmy radę
Mieszkam pd warszawą i codziennie kursuje po Julcię do szoły bo mąż zawozi ją rano a szkoda mi jej zeby siedziala do 17 na swietlicy szkolnej. Jak by mi było mało to jeszcze 2 razy w tygodniu wożę ją a zajęcia taneczne . Czasami mam chwile zwątpienia i brak mi sił ale usmiech całej trójki wynagradza mi wszystko
Gosia ja jak pomyślę o pracy to mnie brzuch boli ale kiedys nadejdzie moment powrotu .... dobrze mi z dziecmi w domu. jest ciężko ale nikt nie mówił ze będzie lekko
Ja od początku byłam z chłopcami sama do 18 i były momenty kiedy siadałam i płakałam razem z nimi chłopcy mieli straszne kolki .
Ale daliśmy radę
Mieszkam pd warszawą i codziennie kursuje po Julcię do szoły bo mąż zawozi ją rano a szkoda mi jej zeby siedziala do 17 na swietlicy szkolnej. Jak by mi było mało to jeszcze 2 razy w tygodniu wożę ją a zajęcia taneczne . Czasami mam chwile zwątpienia i brak mi sił ale usmiech całej trójki wynagradza mi wszystko
Gosia ja jak pomyślę o pracy to mnie brzuch boli ale kiedys nadejdzie moment powrotu .... dobrze mi z dziecmi w domu. jest ciężko ale nikt nie mówił ze będzie lekko