reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Dziewczyny jak radzicie sobie z blizniakami ? Miałyscie kogoś do pomocy czy dzielnie walczyłyście same z utesknienie patrząc na zegarek kiedy wroci mąż z pracy ?
Ja od początku byłam z chłopcami sama do 18 i były momenty kiedy siadałam i płakałam razem z nimi chłopcy mieli straszne kolki .
Ale daliśmy radę :)
Mieszkam pd warszawą i codziennie kursuje po Julcię do szoły bo mąż zawozi ją rano a szkoda mi jej zeby siedziala do 17 na swietlicy szkolnej. Jak by mi było mało to jeszcze 2 razy w tygodniu wożę ją a zajęcia taneczne . Czasami mam chwile zwątpienia i brak mi sił ale usmiech całej trójki wynagradza mi wszystko

Gosia ja jak pomyślę o pracy to mnie brzuch boli ale kiedys nadejdzie moment powrotu .... dobrze mi z dziecmi w domu. jest ciężko ale nikt nie mówił ze będzie lekko :)
 
reklama
izulka80 a gdzie dokładnie mieszkasz? Ja też miezkam pod Warszawą i czasami żałuję że wyprowadziliśmy się z miasta. Przeraża mnie to kursowanie. Do lekarza (dobrego) muszę jechać do warszawy a sama wiesz jaka to wyprawa. Kilka godzin z głowy. Podobnie jest z innymi rzeczami.
Mi nikt nie pomaga, sama siedzę z dziewczynkami do 18.30, więc wiem jak się czujesz. Ty jeszcze masz starszą córcię więc masz trudniej. Ale damy radę! Moja babcia miała 6 dzieci i musiała jeszcze na gospodarstwie zachrzaniać. Trzeba na naszą sytuację spojrzeć pozytywnie. Mi dużo daje forum, w ogóle internet. Jak nie mam czasu pogadać przez telefon to piszę maila przez pół dnia i nie tracę kontaktu z otoczeniem :)

gosia fajnie że kupilaś foteliki. Pytanie odnośnie nich zadam w odpowiednim wątku:tak:
Gosia, skoro podobnie żywimy to czy dajesz swoim dzieciom pieczywo? Przeczytałam na moim schemacie że można już dawać w 10m-cu ale jakoś się boję:sorry:
Nic się nie bój powrotu do pracy! Jak masz z kim zostawić dzieciaczki to super że możesz wrócić do ludzi (o ile masz fajną i satysfakcjonującą pracę;-)). Ja wypisałam urlop na 2 lata, ale w przyszłym roku wymyśliłam sobie studia podyplomowe. To dopiero wyzwanie! Myślałam że na studiach magisterskich skończyłam swoją edukację a tu jeszcze wrócę do szkolnej ławy. Kurcze :szok:
 
witajcie
Yenefer ja też wracam od przyszłego roku na studia znaczy wróć planuję wrócić
co do pieczywa no też to widziałam nie mam przekonania, ale co do chrupek,biszkoptów też nie miałam, a małe wcinają szczególnie chrupy jak opętane
co do powortu do pracy no i ciesze się i nie różne mam nastroje zobaczymy
wpadnę wieczorem miłego dnia
 
Witam :)
My dziś rano zaliczyliśmy wycieczkę kontrolna do lekarza. Wszystko ok, mały ma tylko plesniawkę w buzi i ma nadal mały przyrost wagowy. Choc teraz jak tak analizuję to wydaje mi się że w szpitalu coś poknociły z tą jego wagą.
Milenka ma się dobrze i przybiera ładnie, niedługo podgoni Przemcia :)
Na tą krosteczkę u niej lekarka popatrzyła i powiedziała że to nic takiego, że jeszcze moje hormony po niej szaleją i tak może się dziać, mogą też być upławy a nawet małe krwawienia.

Co do szczepień to my szczepimy tylko na te obowiązkowe.

Aaa i witam Izulka w naszym gronie.
 
Wow ale naskorobałyście
No i troche trzeba na mamy ponarzekać a nie tylk na teściowe :-D, my mieszakmy z mamą, przestała palić po 20stu latach jak bliźniaki się pojawiły, w sumie nie mam jej nic do zarzucenia, jest naprawde super, może tylko że jak tylko zamarudzą to zawsze mówi że może pić im się chce :sorry2:
Jak na poczatku mama kąpała to się darły bo się denerwowała, a kiedyś jak byłam sama w domu i się za nich zabrałam to żaden nie płakał, ateraz jak mi się czasem przy kąpieli spoeszy to od razu marudzą.
Rainmanka ja agatce duzo myłam wodą bo tez miała problemy z krokiem, ale miałam patent, kawałek pielchy, metalowy kubek z wodą i tylko gaz włączałąm na pare sekund i już, a teraz często myje im tyłki pod zlewem.
Justella u chłpców to faktycznie łatwe, jest rysunek chyba w środku, załóż i poczekaj chwile, a kupke jak wystygnie to włóż do lodówki, ja bynajmniej tak robilam

Moje siędzą tak samo, ale widze że juz im nogi wystają, ale dopiero jak pojedziemy do torunia na kontrole 6 grudnia to kupie im foteliki
Ja daję swim chleb już ok miesiaca, agata nic nie chce jeść, tylko chleb, troche ją musze oszukiwac.:no:
Ja narazie chodze zaocznie do szkoły i pisze prace :szok:
 
hej!! wlasnie wrocilismy ze szczepienia. boze jakie to jest straszne przezycie, cgyba bardziej dla mamy niz dzieci. Chlopcy darli sie strasznie, na szczescie moja mama byla i ich trzymala bo ja bym chyba sie zaplakala. teraz chlopcy spia wyczerpani.bidulki. my szczepilismy ymi normalnymi trzy klucia. wiem ze to dla takich maluszkow duze przezycie i lepiej jeden raz kluc, ale niestety nie stac nas na te platne. Na pneumo myslalam zeby szczepic ale 2tysie to strasznie duzo. sama nie wiem.
chlopaki ladnie rosna Macius ma 5750g a Tomus 4860g :) i przytyli po 2300g mniej wiecej :)

wczoraj wypad do m iasta udal sie, bylam u fryzjera i pozalatwialam pare spraw. Dzis jeszcze wloski pofarbowalam i taki sliczny mi kolorek wyszedl :)
 
Luckaa brawa dla mamy ze się zmobilizowała - czego się nie robi dla wnuków. Dla mnie to jest okropny nałóg! Nie dość że śmierdzący to jeszcze kupę kasy na niego idzie - na szczęście ja nigdy nie miałam ciągot w tym kierunku. U nas w domu i w najbliższej rodzinie nikt nie pali. Jak się urodziły dziewczyny mąż dostał fajne cygaro, ale do tej pory leży w szafce i czeka :)))

jedynka przeżycie straszne, ale masz rację dla mamy! Chłopców to aż tak nie bolało, bardziej je denerwowało ze ktoś ich trzyma i krępuje ruchy. Sama okropnie przezywałam pobrania krwi u moich dziewczyn, a jak dobrze je zagadywałam to nawet nie zauważyły ukłucia. Dzielne były!!
Ceny są faktycznie powalające. My przeznaczyliśmy całe becikowe na szczepienia. Takie mamy cholerka państwo! Czasami to mam ochotę wypisać się z tego kraju!
Super że masz nowy kolorek, człowiek od razu lepiej się czuje :)

justella jak tam badania? złapałaś co trzeba ;P
 
Hej

Jedynka ja wczoraj sama sobie wlosy farbowalam a mam takie za ramiona i dobrze ze kolor zblizony do mojego naturalnego bo bym balejaz miala tak troche mi nie poszlo hehe.

Zuzia juz lepiej sie czuje jesli chodzi o kupki, robi mniej no i sa geste i wieksze takie normalne tylko kolorek zielonkawy ale mysle ze to po smekcie, za to co przezylam dzis z Milenka to SZOK. Taka kupe usadzila ze w zyciu nie widzialam, az po szyje z tylu, masakra musialam body przeciac z przodu bo jak bym chciala normalnie zdjac to bym cala usmarowala, przygotowalam kapiel bo chusteczek to by pol paki poszlo to jeszcze nalala na przewijak lozko i podloge, ludzie takie male dziecko a tak nawalilo :szok::szok::szok::eek: no i teraz lezy i pachnie hehe,

W nocy znow sama z dziecmi ale bylo super, 2 karmienia co 4 godz jedna nakarmilam, na spiocha druga co bym mogla dluzej pospac, ciekawe ile taki stan potrwa bo zachowanie ich zmienia sie jak w kalejdoskopie, Milenka z diabelka zzrobila sie aniolkiem hmmm podejrzane ale za bardzo nie chwale bo jej przejdzie :-D

Pozdrawiam
 
reklama
olis ale sie usmialam!!!! az sie poplakalam ze smiechu. to czym karmisz ze tak nawalila hihi.u mnie macius daje tak czasem ze po pepek. Moj ostatnio mowi ze on powinien miec nie Maciek a Piotr na imie pytam czemu a on ze Kupicha :)
a u mnie marudzenie caly dzien masakra. nie wiem chyba przez szczepienie...
 
Do góry