reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Hej
Dzisiaj moje chłopaki kończą 7 miesięcy:-). Ale ten czas szybko mija.:-D
Kamilkowi widać już jedynkę górną. MA już 3 ząbki i 4 sie przebija. Naszczęście nie przeżywał tego jakoś bardzo źle. Czekamy teraz aż u Michałko coś się pojawi - a tu niestety nic.
Jeżeli chodzi o okres to ja mam jeszcze labe. Przed ciążą miałam bolesne miesiączki. A że nadal karmię to jeszcze się nie pojawiła. Chociaż przy poprzedniej ciąży pomimo że karmiłam to i tak dostałam już po 3 czy 4 miesiącach.
Dziewczyny a jak dajecie kaszki owocowe to dajecie butelką czy łyżką?

profilepic73324_1.gif
ticker.php
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej dziewczyny:)
lenna twoje bliznieta sa 2dni młodsze od moich i jak czytam Ciebie to jakbym pisala o sobie niektore rzeczy:)
jakiego mleka modyf.uzywasz?ja uzywam bebilon nenatal premium na wczesniakow,albo nestle pre nan.na wizycie pediatra w przych.powiedziala ze tak do osiagniecia 3kg powinny jesc to mleko.ja to juz bardzo malo odciagam swojego i niedługo pewnie juz tylko zostaniemy na modyf.pobudzanie laktacji dało marne efekty(laktator,herbatki)ja odciagam teraz 3razy dziennie i po okolo 30 ml.tylko.daje zeby chociaz cokolwiek mialy mojego.ile ci spia maluchy i czy wybudzasz ich na karmienie?moje tak co 3 godz jedza i w miare tak sie budza do jedzenia, a jak nie to jakos tak staram sie nie robic w karmieniu dłuzszych przerw.nie wiem czy dobrze robie,ale chyba tak pozostane do kolejnej wizyty.a u ciebie jak to jest z tym jedzeniem,sami sie budza?ile teraz po 2 tyg twoi wazyli?moi jak to podobno normalne po urodzeniu w pierwszych 3 dobach spadli do wagi po 2200 ok.a wazyli po ur.2480 i 2300.teraz na wizycie tydzien temu jeden wazył 2520 i drugi 2460.a jak twoja parka?ja po cesarce czuje sie naprawde dobrze.masakra byla zaraz po,ale jak juz zaczelam chodzic to wszystko ok.mama moja nawet krzyczy na mnie czasami zebym nie targała sie z zakupami;)

Też jedzą bebilon nenatal mi p0owiedzieli że do 3.5 kg i położna już mi mówiła o enfamilu żeby na niego zmienić. Jedzą co 3 godz w nocy trochę dłużej bo ja śpię tak mocno że budzę się na wyraźny płacz :) Jedzą różnie od 30-60 ml w większości 50-60 ml. Jerzyk mniej ale czasem potrafi zadziwić. Ogólnie jest drobniejszy i delikatniejszy widać między nimi różnicę. Ale wagowo tu niespodzianka Hanka 2890 Jerzy 2810 a mała wydaje się dużo większa.
Ból kręgosłupa tez mnie wykańcza. Przez to leżenie 2 miesiące chyba. Jeszcze w szpitalu to płakałam z bólu teraz dopiero pod wieczór jest źle. Ja pokrwawiam teraz cały czas jakbym miała permanentną miesiączkę i pewnie przez to tak fatalnie się czuję.
Justella a Twoje maluchy też mają takie kłopoty z kupą po tym mleku? Mała mi teraz tak stęka że masakra i ani herbaty ani nic niby bąki idą i nic poza tym :(
 
Też jedzą bebilon nenatal mi p0owiedzieli że do 3.5 kg i położna już mi mówiła o enfamilu żeby na niego zmienić. Jedzą co 3 godz w nocy trochę dłużej bo ja śpię tak mocno że budzę się na wyraźny płacz :) Jedzą różnie od 30-60 ml w większości 50-60 ml. Jerzyk mniej ale czasem potrafi zadziwić. Ogólnie jest drobniejszy i delikatniejszy widać między nimi różnicę. Ale wagowo tu niespodzianka Hanka 2890 Jerzy 2810 a mała wydaje się dużo większa.
Ból kręgosłupa tez mnie wykańcza. Przez to leżenie 2 miesiące chyba. Jeszcze w szpitalu to płakałam z bólu teraz dopiero pod wieczór jest źle. Ja pokrwawiam teraz cały czas jakbym miała permanentną miesiączkę i pewnie przez to tak fatalnie się czuję.
Justella a Twoje maluchy też mają takie kłopoty z kupą po tym mleku? Mała mi teraz tak stęka że masakra i ani herbaty ani nic niby bąki idą i nic poza tym :(

lenna moje tez maja czasami problemy ze zrobieniem kupki.kiedys nawet nie zrobil jeden maluszek prawie przez 2 dni.teraz znowu jest ok i robia na potege wrecz,co przewijanie i takie zielone sa.a twoje?dziwny ten kolor...moje maluszki jedza bardzo podobnie nawet co 60ml juz prawie co kazde karmienie.a ile twoi wazyli po urodzeniu i ile przy wypisie ze szpitala?ładna maja juz wage:))mi tez powiedziala pediatra ta z przych ze do 3,a nawet 3,5 zeby pozostac na tym mleku.daje im tez czasami ta herbatke z koprem włoskim hippa.Kubus pije,a Franus nie bardzo,troszke.ja tez ciagle krwawie to juz ponad 3 tyg przeciez.ciekawe kiedy to sie skonczy...:szok:
 
Dziewczyny, mam do Was trochę może śmieszne pytania, ale czy przewijacie dzieci jednocześnie czy różnie?
Znajoma chce mi dać przewijak, ale jeden już mam i nie wiem czy jest sens brać. Myślałam o takim jednoczesnym przewijaniu, ale to pewnie i tak każde po swojemu robi?

No i czy można podać tą samą butelkę przy jednym karmieniu jednemu i drugiemu, czy ze względów higienicznych :no: każdy musi mieć osobną?
 
witaj Monia5523
ja nie mam zadnego przewijaka:) mialam ale juz schowalam i na strych poszedl...przewijam tam gdzie maluchy akurat sa..czyli jak spia to w lozeczkach zeby ich nie rozbudzac jak sa na kanapie to czy naszym lozku to takze...moje bable sa tak wypasione,ze dodatkowe przenoszenie i dzwiganie to nie dla mnie...
co do buteleczek to moi zazwyczaj jedza rownoczenie a ze maja rozne mleczka to i tak im nie daje buteleczki braciszka zeby dojadl...natomiast w szpitalu dawali mi np butelke z glukoza i mowila babka, ze jak Oskar wypije 20 to reszta dla WIktorka wiec pozwolila mi dac im ta sama butelke..w przypadku herbatki tez im daje ta sama...np na spacerze..zalezy ktory chce..nie wiem czy to dobrze ale to samo mam ze smoczkami..sa takie same i czasem trafia do nieswoich buziek...

cudowny widok....wlasnie sie Oskarek obudzil i lezy kolo mnie i sie usmiecha...slodycz sama..a Wikus buja sie w lezaczku...rany co ja bym zrobila bez lezaczkow...

ps 1 ja dla siebie..hmmmm ostatnio udalo mi sie wyjsc na zakupy..maz poszedl z nimi na spacer a ja do auta i wio do centrum handlowego...czulam sie tam jak lew wypuszczony z klatki...rany cala ciaze nie chodzilam do tych "normalnych" sklepow a tu wszystko sie zmienilo...fasony, kroje , kolory...rany ile rzeczy krzyczalo...wez mnie do domu!!!!!! mialam zalozenie nie wchodzic do dzieciecego ale oczywiscie wlazlam do smyka ale masakryczne ceny!! o nie bez przeceny to nie ma mowy, nic nie kupuje....zreszta ostatnio maz, ktory zajmuje sie ciuchami to przywiozl mnostwo dzieciecych rzeczy....super bluzy, bluzeczki z dl rekawem, dresiaki, spodenki sztruksowe...i mam zapas ze hohoho
 
Ostatnia edycja:
zoska6 ja daję łyżeczką, pięknie jedzą:tak:

monia jeżeli chodzi o jednoczesne przewijanie to jakoś tego nie widzę. No może jak są takie małe to jeszcze wyjdzie, ale jak będą większe to nie ma szans. Ja teraz muszę wszystko spod rączki zabierać bo a to pieluszkę mi zwiną, a to kremik obracają.
Ale ja bym wzięła drugi przewijak. Ja mam drugi w łazience, bo jak kąpię dziewczyny to kaładę go na umywalce, na to ręcznik i mam super wygodę. Jak masz gdzie go położyć to polecam.

Mleczko daję zawsze z oddzielnych butelek, ale ja karmię jednocześnie na obie ręce. Herbatkę szykuję jedną i podaję raz jednej raz drugiej.

Lona ja jak wyjdę na zakupy to nie mogę się oprzeć i MUSZĘ coś dziewczynkom kupić:-D
 
A wieczorem robię coś dla siebie - idę na aquaaerobik. Nikt nie chciał ze mną chodzić więc idę sama, ale już się cieszę :)))
A wy, co robicie dla siebie i tylko dla siebie - bo ja tak niewiele....

Ja dla siebie robię wielkie NIC. A szkoda. Mąż wraca dosyć późno i czasem się już nie chce. Ja za to 17 listopada wracam na troszkę do pracy - dwa tygodnie. W tym czasie mąż zostaje - na swoim urlopie wypoczynkowym z dziewczynami :) Ciekawe jak to będzie. Oderwę się na troszkę - potem wrócę do niańczenia Pannic. Troszkę sie obawiam tego :)

luckaa Sprzątanie i gotowanie zaliczasz do rzeczy które robisz dla siebie? :))))))) O mamma mia!! Ale my bliźniacze matki jesteśmy dziwne :))) Ja też jak wyrwę się do kuchni to jestem cała szczęśliwa ze mogę zrobić coś innego :)))


Mam tak samo. Wariatka. Czasem gotowanie obiadu to takie szczęście, że mogę zrobić coś innego, nie związanego z dziećmi.

U mnie dziś Lena szalała. Tak zasuwa mi po domu że muszę jej strasznie pilnować. Wyszłam tylko na chwilę do łazienki a ta ściągnęła mi z ławy obrus razem ze wszystkim co na nim leżało. Biedna, przestraszyła się bo spadł świecznik i narobił hałasu. Nie obyło się oczywiście bez ryku, ale mama wzięła na rączki i po chwili znowu buzia była uśmiechnięta.

To ciesz się że jeszcze nie chodzi przy meblach. Moja Majka zaczęla już powoli się przemieszczać w ten sposób. Poszłam wczoraj zrobić im herbatkę. Wyszłam na moment dosłownie. Zostawiłam je w ich pokoju. Wchodzę a tu nie ma Majki. Latam po domu a ona w pokoju prawie weszła na kanapę (z jedną nogą zadartą) i ściągnęla sobie pilota i stoi. Innym razem poszła do naszej sypialni i za narzutę próbowała sie wciągnąć na łózko - na nieszczęście mamy dosyc niskie. Noie wiem co to będzie jak Julka zacznie takie chece robić. Na razie woli siedzieć na pupie jeszcze.
 
reklama
A tak jeszcze wracając do tematu basenów, rozstępów, brzuchów i kostiumów kąpielowych... Mi sie brzuch na szczęście wchłonął całkowicie. Zostały tylko rozstępy, no ale jak się ma 69 cm w pasie a w 7 miesiacu ponad 120 to trudno się dziwić żeby skóra pozostała gładka i taka jak sprzed ciąży! Gratuluje tym, których omineło :)
Ja znalazłam sposób - jak dotąd teoretyczny... :) Zmienię tylko krój kostiumu na monokini czy jak to sie mądrze nazywa. Jeszcze nie kupiłam, ale widziałam taki troszke bardziej zabudowany na brzuchu akurat w miejscach moich blizn - na szczęście ich kolor jest taki jak skóry. Pewnie i tak będzie coś wystawać - bo to nie ma tak pięknie, ale w końcu ma sie dwojkę dzieci.
 
Do góry