reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

witajcie
onna kochana normalnie cieszę sie,że jesteś i nie tylko ja jestem marudną non stop narzekającą matką...oj dużo w nas podobieństwa, ja mieszkam z rodzicami, mama ma chory kręgosłup prkatycznie porusza się tylko po domu ojciec jest po dwóch zawałach, ale nigdy go nie ma jak było cieplej chodził codziennie z marudami, ale teraz pogoda różna i zajął sie ogrodem przed zimą. Nie chcę obciążać dziećmi rodziców staram sie nad nimi panować sama, mama jak słyszy wrzaski nie z tej ziemi to przychodzi i bierze któregoś na kolana...mąż pomaga jak może choć zawsze przy domu jest coś do roboty 3 dni zwoził i rąbał drzewo,to denstysta to dłużej w pracy zostaje, ale w nocy wstaje po równo czasem więcej ode mnie więc nie narzekam

Onna przeczytałam jak zawsze cały post...czekam na metodę zlituj sie i pochwal się na priv jak nie chcesz publicznie...ja podejmę się wszystkiego moge wisieć na żyrandolu,aby był spokój

co do drugiego dziecka...bliźniaka mój MAteusz był drugi i faktycznie jest okropnie niegrzeczny dziś przemarudził całą noc, swoją drogą nie wiem skąd ma tyle siły do tego marudzenia i płaczu

co do spacerów ja też spierniczam jak płaczą wiem o której porze mogę wyjść dalej niż po za dom, działa też czasem jak drące posadzę poprostu w wózku odsłonię budę zawsze dojadę do domu, mam zawsze zestaw zabawek i kluczy

Yenefer super,że twoje dziewuchy są grzeczne oby tak zostało, chwal się, a my będziemy żyły nadzieję,że też kiedyś będziemy mogły tak napisać

żeby nie było,że narzekam tylko nauczyłam małą koci koci i taka duża nie łapie może za kazdym razem, ale jaką ma frajdę...małego mogę nauczyć co najwyżej nie wychodzenia po za obręb koca...wlezie wszędzie dziś rozwalił doniczkę z kwiatem
pozdrawiam
 
reklama
A czyli regula jest ze zawsze ten drugi blizniak jest mniej grzeczny?!:D bo u nas tez tak jest. Ogolnie obie lubia porozrabiac ale w Maji wyczuwam wiekszy spokoj a Julka to widac diabelek wcielony:)))

My dzisiaj wybralysmy sie na spacer a wlasciwie to podwojna randke bo z chlopakami blizniakami:) nasi chlopcy maja dopiero 2 miesiace wiec spcerek przespali:) a jakie zainteresowanie wzbudzamy jak jedziemy sobie z kolezanka dwoma wielkimi wozami:) Maja wlasnie cos dzisiaj marudzila, chyba jej niewygodnie bylo bo wzielam ja na rece na chwile, zaraz wlozylam spowrotem i zasnela:) ogolnie na spacerach sa grzeczne, na szczescie. Nigdy nie lecialam do domu z powodu placzu.
 
ANULKA u mnie starsza jest mniej grzeczna... Ale wcześniej Gabi była czortkiem:) Od ok 6 mies wszystko sie zmieniło.
Wiem jak to jest i jak ludzie się patrzą na dwa podwójne wozy. Sami chodzimy na dwór ze znajomymi z parką. A wozy mamy takie same:) wiec jeszcze smieszniej to wygląda!
YENEFER jak moje ryczały, to pokazywałam im cały świat. Miałam zawsze wode do picia i jakieś zabawki. Rzadko biegłam do domu ale zdarzało się i tak. Boze jak to dawno temu było!
Teraz juz moge wyjsc z dziecmi bez wózka, tak samo robi moja ciocia i dziewczyny są takie grzeczne, że nie trzeba ich gonić:D

My dzisiaj skonczyłysmy 3 lata! Tzn dwa razy po 1,5 roku:D Jest okazja na drinka...
 
Tolaa - mam identycznie tzn miałam, teraz jeżeli chodzi o spacery jest trochę lepiej odkąd chłopaki jeżdżą w spacerówkach.

Wcześniej Kamil był okropny, jak wychodziłam na spacer to musiałam się nagimnastykować żeby zasną jak się udało spał ok godziny dwóch ale jak się obudził to odrazu prawie w ryk i trzeba było brać na ręce bo uspokoić się nie chciał. Ale naszczęście teraz jest już lepiej.
Niestety w domu bez zmian tzn poprawa mała jest zajmie się trochę sam ale najlepiej jest mu na rączkach i oprócz tego w miejscu też nie można z nim być tylko trzeba się przemieszczać. Bardzo jest szybki, zmienny (wszędzie chce być i wszystko dotykać, sto pomysłów naraz).


profilepic73324_1.gif
ticker.php
 
Ostatnia edycja:
Mam nadzieję,że jej to przejdzie na spacerach.Do spacerówki musze poczekać aż do wiosny,bo teraz są za małe,a to okres długi.Jak mam tylko iść na spacer,to juz jestem spocona,a co dopiero jak w końcu je ubiorę i wyjde już.
Próbowałam dać moim małym butlę sztucznego mleka i mam problem.Natalka ciągnie bez problemu,co byłam w szoku,bo nie chciała mi wcześniej pić z butelki ani herbatki,ani glukozy.Wcześniej Paulinka mi ciągnęła butle bez problemu,a teraz jest problem.Nie chce ciągnąć i doszłam do wniosku,że jej sztuczne smoczek przeszkadza.Dawałam jej najpierw mleko Bebilon,sama próbowałam i jest gorzkie,myślałam,że to jest powód.Zmienilam na bebiko,jest słodsze,ale też nie chciała.Odciągnełam z piersi i chciałam dąc z butelki,tez nie wzieła.Czyli jest problem z butelką i jej smoczkiem.Muszę zmienić na inny i wtedy zobaczę.Przez to jestem uwiązana w domu i sama nie moge się wybrac na zakupy,bo czym je mąż nakarmi,tzn z Natalą nie ma problemu,tylkoz Paulinką.
 
zoska-6 ja chrupki dałam wczoraj :)

tola spróbuj smoczków i butelek tommee tipee. Smoczek jest anatomicznie podobny to cycucha i wiele mam sobie chwali że dzieci ładnie piją. Ja również na samym poczatku, jak dziewczynki były na mieszanym karmienu używałam TT i byłam zadowolona.
 
witajcie
ja tez nadal używam Tommeego i dzieciaki są zadowolone przerobiliśmy wszytskie smoczki hi hi

u nas bez zmian mały pobił wczoraj sam siebie zasnął o 20.30 wstał godzinę potem, marudził do 1.40 potem zasnął po butli na dwie godziny i przywitał dzień, nie mam pojęcia co już robić...

onna jak tam u Ciebie
jedynka ponawiam pytanko kiedy przyjeżdżasz co u Ciebie?
pozdrawiam
 
Zoska ja chrupki zaczelam probowac dawac jak male mialy 7 miesiecy jakos tak jak Twoje. Sprobuj..przeciez to kukurydza to to samo jakby zjadly kleik kukurydziany..nic im nie bedzie a zawsze jakies zajecie chociaz na 5 minut:D tylko ze chrupki sie kleja i troszke brudza:) Daje malym tez te ryzowa wafelki dla niemowlat i biszkopty. A dzisiaj kupilam takie male sucharki w biedronce i zobaczymy jak zareaguja:)

Co do butelek my uzywamy Aventa i Fisher Price'a.

Moje male wlasnie z babcia spaceruja a ja bylam na zakupach szybkich domowych, umylam podlogi i czekam az wroca na obiadek. Cos sie leniwa zrobilam i nie chce mi sie robic im jedzonek i z wygody sloiczkow nakupowalam troche. Jakos sie slabo czuje..ale dopiero co bylam chora..Pewnie przez okres:/

Milego dnia:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
witajcie Mamusie:)
alez zaniedbalam czytanie i wpisy na forum ale naprawde jakos nie moglam sie zebrac w sobie..moze dlatego, ze moje aniolki po chrzcie oszalaly i urzadzaja mi masakre...juz bylo tak dobrze a tu totalna zalamka...
Oskar mial infekcje uszu wiec okay rozumiem ze marudzil choc juz naprawde nie moglam slyszec jego beku...
ale od 2 dni Wiktor co noc placze..budzi sie ok 2/4 i poprostu placze z zamknietymi oczami..nie chce jesc, sucho ma..tylko rece wklada do buzi..nie wiem moze te dziasla zaczely go bolec bo niby za wczesnie na zabkowanie ale i ja i maz mielismy po 2 zeby jak mielismy 5 miesiecy wiec moze faktycznie zaczely ich drazniec te dziasla
co wiecej pogoda sie pogorszyla a te moje robale sa przyzwyczajone do spania na spacerze...w domu Oskar spi 2 razy po 10 minut..reszta marudzenia, bawienia sie i sam Bog wie co jeszcze a Wiktor no moze po pol godzinki...tak czy owak padam na pysk i wieczorem nie mam do nich sil...wczoraj jeszcze Wiktor nie mogl zasnac i wyl i wyl i wyl ...jak maz przyjechal o 20 to ja ryczalam, Wiktor ryczal i Oskar, ktorego obudzil ryk Wiktora...naprawde czasem mam dosc - czuje sie wyrodna matka, ktora totalnie nie radzi sobie z nimi...mam jakegos totalnego dola psychicznego...nie chcialybyscie zobaczyc dzis moje oczy...cale czerwone i podpuchniete...

co do spaceru to chclopcy mi sie nie mieszcza...wleza bo wleza ale maja tak ciasno, ze sie budza no bo chca sie poruszyc a tu piesc brata na twarzy...
gdy wyja na spacerze to z predkoscia swiatla uciekam do domu! no bo ludzie patrza jakbym ich normalnie bila!!!!
aj czy bedzie lepiej? kurcze kiedy przespia noc...rany ale mi dzisiaj zle byc matka blizniat
 
Do góry