reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze dzieciaczki i wszystko o nich.

reklama
Biedny Kubus:-(,zdrowka duzo dla Ciebie:tak:
Mis widze rozrywkowy jest:-D
Olga tylko 20min:szok: Misia ostatnio ma jedna drzemke ok godziny a druga ok 2 godzin.

Malej leci z nosa jak z kranu, w nocy co chwile sie budzila:-( Mam nadzieje ze to tylko katar i nic wiecej sie nie przyplata
 
My już po wizycie, Kuba osłuchany na oskrzelach nic nie siedzi, dawać deflegmin, calcium i wit C. No i koniec z tak lubianymi wizytami w złobku:baffled:Pani dr powiedziała że on jako dziecko "domowe" może to łapać albo w piasku albo na wizytach w żłobku, więc trzeba to wyeliminować. Ale już się boję co będzie od września:sorry::confused2:aaa no i Pani dr stwirdziła że Kubusiowa główka jest w jak najlepszym pożądku, ona wybroczyn ani spłaszczenia potylicy nie widzi. Nie widzi tez sensu wizyty u neurologa bo jak stwierdziła Kuba jest az nadto rozwinięty i mam nie panikować:tak::happy:tak więc wrzucam na luz i ciesze sie moim zywym diabełkiem:-p do tego żabki idą więc gorączka moze byc od tego.

Misia zdrówka i dla Ciebie.
Michaś ale ci sie YCD spodobało, najwidzoczniej wygrała jego faworytka:-D
 
Moja też ma troszkę katarku, ale tylko nad ranem....więc tylko eubforbium zabopiegawczo i tyle.
Kicrym - mam nadzieję że nasze dzieciaczki dadzą radę w złóbku i obędzie się bez mnóstwa chorób.
 
Kicrym, no szkoda, że Kuba nie może na razie do żłobka chodzić, ale może jak już będzie stale tam bywać od września, to się po prostu na choroby uodporni? Fakt faktem, ze odkąd mniej bywamy w przychodni wśród zakatarzonych dzieciaków, to i Florka nie choruje:tak:
Wiecie co, to raczkowanie to błogosławieństwo...:-) Wiem, ze jeszcze będę te słowa odszczekiwać, ale na razie póki Młoda na wolnych obrotach chodzi, to jest idealnie: zero stęków, że się nudzi, żadnego wrzasku, że zabawki za daleko, dziecka nie ma...łazi sobie po pokoju, a to kota skubnie, a to PITa tatusia wyciągnie, normalnie żyć, nie umierać:-D:-D
 
Surv a u nas odwrotnie. odkad maly zaczal raczkowac to caly czas steka. lazi do okola, zabawkami sie nie zjamie bo sa ciekawsze rzeczy, szafki wszytskie pozamykane wiec nudy jak cholera. poza tym zauwazaylam ze on ma speeda jak nie wiem ale nie idzie tam gdzie mnie nie ma. za mna chodzi wszedzi i przynajmniej nie musze go nosic ale sam sie nie wybierze do sypialni czy do lazienki:tak:
 
Wiecie co, to raczkowanie to błogosławieństwo...:-) Wiem, ze jeszcze będę te słowa odszczekiwać, ale na razie póki Młoda na wolnych obrotach chodzi, to jest idealnie: zero stęków, że się nudzi, żadnego wrzasku, że zabawki za daleko, dziecka nie ma...łazi sobie po pokoju, a to kota skubnie, a to PITa tatusia wyciągnie, normalnie żyć, nie umierać:-D:-D

oj Surv to ja już sie nie mogę doczekać, tego stadium:-) bo te moje dziecie zrobi parę kroczków i ryk, a że mu za dalleko do zabawki, a to że mama nie chce pomóc albo też jest daleko, normalnie dziewczyna mi sie rozchisteryzowała:eek:
Ja to już jestem w stanie w drodze kompromisu oddać jej w kuchni dwie dolne szuflady do dyspozycji, a co by najpierw do nich doszla bez marudzenia;-)

Kubuś, Misia nie stresujcie swoich mam katarkami:tak:;-)
 
Ja to już jestem w stanie w drodze kompromisu oddać jej w kuchni dwie dolne szuflady do dyspozycji, a co by najpierw do nich doszla bez marudzenia;-)
Hehehehe, ja tak właśnie zrobiłam:-) Udostępniłam regał z książkami, po zabraniu rzeczy mogących zrobić krzywdę i działa lepiej niż rehabilitacja w ośrodku:tak::tak: niestety mała chyba zrozumiała, że to dotyczy wszystkich regałów, więc dziś chyba małe przemeblowanko będzie:-p
 
reklama
moja też ma udostępione szafki z płytami i kasetami ( pozostawiałam te bezużyteczne ), w kuchni w szafkach też grzebie, moja szuflada z bielizną również jest na topie:-) ogólnie nigdzie jej nie ograniczam dostępu, tylko do tv i tego typu urządzeń nie pozwalam jej dochodzić, tak to robi co chce:sorry: ależ rozpuszczam dziecko:laugh2:
 
Do góry