Mnie też się Maks budzi kilak razy dziennie,ale cyca dostaje tylko o 24 i o 4 nawet jak się budzi dodatkowo w innych godzinach to nie dostaje,chwile go ponoszę i odkładam do łóżeczka. A potrafił już nie jeść w nocy 9 godzin i przesypiać kiedy to wróci
reklama
Zuzu, szybkiego powrotu do zdrowia!
Surv, dziewczyny dobrze piszą - musisz wziąć Florcie na przetrzymanie. Już widzę, że są pierwsze sukcesy, więc może będzie coraz lepiej? Biedna siostra... Ściągaj ją koniecznie!
Pabla, ale Lenka się męczy:-(
A ja w szoku jestem, bo dziecko wczoraj po południu naprawiło mi się! Radosna, długo potrafi się zająć zabawkami - normalnie szok. A zębów jak nie było tak nie ma, więc nie wiem o co chodzi
Surv, dziewczyny dobrze piszą - musisz wziąć Florcie na przetrzymanie. Już widzę, że są pierwsze sukcesy, więc może będzie coraz lepiej? Biedna siostra... Ściągaj ją koniecznie!
Pabla, ale Lenka się męczy:-(
A ja w szoku jestem, bo dziecko wczoraj po południu naprawiło mi się! Radosna, długo potrafi się zająć zabawkami - normalnie szok. A zębów jak nie było tak nie ma, więc nie wiem o co chodzi
survivor26
Mamy lipcowe'08
Kamu, to i tak masz luksy;-) U nas powrót do pobudek co godzinę + 2 godzinne zasypianie z wyciem, a ja teraz wybitnie weny nie mam do działań wychowawczych No nic skończy się na tym, że za kilka lat bedą nas w "super niani" pokazywać, jak te 5-latki ostatnio co na noc kaszkę w butli dostawały
Kasia, a może Olgę jakaś poronna postać wirusa męczyła i stąd marudy? Grunt że przeszły no i pozazdrościć grzecznego dziecka
U nas na zmianę, albo wycie o byle co, albo grzeczna zabawa. Najgorsze są w sumie te ataki wkurzenia, jak jej coś nie wychodzi to zaraz jest dziki wrzask i awantura.... zupełnie jak mama
Kasia, a może Olgę jakaś poronna postać wirusa męczyła i stąd marudy? Grunt że przeszły no i pozazdrościć grzecznego dziecka
U nas na zmianę, albo wycie o byle co, albo grzeczna zabawa. Najgorsze są w sumie te ataki wkurzenia, jak jej coś nie wychodzi to zaraz jest dziki wrzask i awantura.... zupełnie jak mama
Ja mam o tyle dobrze że po nocnym jedzeniu odkładam Maksa do łóżeczka on poleży pobawi się i zasypia przy praktycznie zgaszonym świetle.Tak mamy od samego początku.
Co do ząbków to jak szły nam dolne to przez jakiś czas Maks był marudny,tylko na rękach był spokojny,potem nagle w ciągu jednego wieczoru wszytko wróciło do normy i znowu był grzeczny a zęby zobaczyłam dopiero po 2 tygodniach:-)
Co to znaczy to live przy wątku?
Co do ząbków to jak szły nam dolne to przez jakiś czas Maks był marudny,tylko na rękach był spokojny,potem nagle w ciągu jednego wieczoru wszytko wróciło do normy i znowu był grzeczny a zęby zobaczyłam dopiero po 2 tygodniach:-)
Co to znaczy to live przy wątku?
Ostatnia edycja:
Co do ząbków to jak szły nam dolne to przez jakiś czas Maks był marudny,tylko na rękach był spokojny,potem nagle w ciągu jednego wieczoru wszytko wróciło do normy i znowu był grzeczny a zęby zobaczyłam dopiero po 2 tygodniach:-)
No to daję Oldze 2 tygodnie i zębiska będą na wierzchu
Pabla dasz radę!
Pamiętacie jak były tematy kolkowe... Jak nie urok to ... ;-):-)
My nadal na zębiska czekamy, a marudy ciąg dalszy chociaż muszę przyznać, że dzisiaj było całkiem ok
Powiem Wam, że Jula podchwyciła odruch kiwania głową na NIE. Na początku myślałam, że to jakiś niepokojący objaw (ból, swędzenie, itp.) Tymczasem wydaje się, że mała robi to z pełną premedytacją Np. jak nie chce już jeść, to nie pluje, tylko kręci głową na nie. Poza tym robi to też dla zabawy i z przekory, kiedy się do niej mówi. Wyraźnie jest to reakcja na głos Najzabawniej jest, jak prowadzimy dialog, tzn. ja kiwam głową na TAK i mówię TAK. Wtedy Jula straszliwie rechocze, coś tam gaworzy i kiwa głową na NIE. Powiem Wam, że zrywamy z Marcinem boki, bo strasznie to komicznie wygląda, a Jula wygląda na bardzo z siebie zadowoloną
I jeszcze jedno: przewijanie na przewijaku stało się sporym wyzwaniem i trwa znacznie dłużej niż dotychczas. Córcia na akrobatkę się szykuje Do niedawna byłam pewna, że zostanie hydraulikiem, bo zarówno w wannie jak i na basenie jedyne co ją kręci, to rurki, syfony, krany, odpływy i inne świństwa tego rodzaju Naturalnie najfajniej się grzebie tam, gdzie nie wszystko jest domyte na cacy
Powiem Wam, że Jula podchwyciła odruch kiwania głową na NIE. Na początku myślałam, że to jakiś niepokojący objaw (ból, swędzenie, itp.) Tymczasem wydaje się, że mała robi to z pełną premedytacją Np. jak nie chce już jeść, to nie pluje, tylko kręci głową na nie. Poza tym robi to też dla zabawy i z przekory, kiedy się do niej mówi. Wyraźnie jest to reakcja na głos Najzabawniej jest, jak prowadzimy dialog, tzn. ja kiwam głową na TAK i mówię TAK. Wtedy Jula straszliwie rechocze, coś tam gaworzy i kiwa głową na NIE. Powiem Wam, że zrywamy z Marcinem boki, bo strasznie to komicznie wygląda, a Jula wygląda na bardzo z siebie zadowoloną
I jeszcze jedno: przewijanie na przewijaku stało się sporym wyzwaniem i trwa znacznie dłużej niż dotychczas. Córcia na akrobatkę się szykuje Do niedawna byłam pewna, że zostanie hydraulikiem, bo zarówno w wannie jak i na basenie jedyne co ją kręci, to rurki, syfony, krany, odpływy i inne świństwa tego rodzaju Naturalnie najfajniej się grzebie tam, gdzie nie wszystko jest domyte na cacy
mamabartka
...i Natalki :)
He,he Jula faktycznie musi zabawnie wyglądać
Natusia za to aktualnie bardzo interesuje się dorosłym jedzeniem. Nie da rady przy niej zjeść niczego bo wyciąga rączki, zabiera i pakuje wszystko do buzi Dzisiaj usiłowała ukraść mi widelec i spałaszować pierś z kurczaka. Wczoraj pakowała gruszkę do buzi. Normalnie komedia. A jak jej nie dam to pisk jest na maxa
Za to dzidziusiowe obiadki są bleee.
U nas zębów jeszcze ani śladu to i dziecię pogodne. Za to starszak mi się rozchorował. Ma anginę. Dobrze że mąż ma jeszcze ferie to zostanie jutro z nimi bo ja muszę do pracy :-( Na szczęście tylko na jeden dyżur, a potem kilka dni wolnego to się Bartuś wykuruje mam nadzieję
Oby tylko Kurcacek się nie zaraził.
Współczuję Wam kochane bardzo marudzących szkrabków ale pocieszcie się myślą że u Was już widać koniec mąk a my mamy jeszcze wszystko przed sobą;-)
Serdeczne pozdrowionka dla wszystkich chorych maluszków i spokojnej nocki małym marudkom
Idę odbębnić prasowanie fartucha, pa.
Natusia za to aktualnie bardzo interesuje się dorosłym jedzeniem. Nie da rady przy niej zjeść niczego bo wyciąga rączki, zabiera i pakuje wszystko do buzi Dzisiaj usiłowała ukraść mi widelec i spałaszować pierś z kurczaka. Wczoraj pakowała gruszkę do buzi. Normalnie komedia. A jak jej nie dam to pisk jest na maxa
Za to dzidziusiowe obiadki są bleee.
U nas zębów jeszcze ani śladu to i dziecię pogodne. Za to starszak mi się rozchorował. Ma anginę. Dobrze że mąż ma jeszcze ferie to zostanie jutro z nimi bo ja muszę do pracy :-( Na szczęście tylko na jeden dyżur, a potem kilka dni wolnego to się Bartuś wykuruje mam nadzieję
Oby tylko Kurcacek się nie zaraził.
Współczuję Wam kochane bardzo marudzących szkrabków ale pocieszcie się myślą że u Was już widać koniec mąk a my mamy jeszcze wszystko przed sobą;-)
Serdeczne pozdrowionka dla wszystkich chorych maluszków i spokojnej nocki małym marudkom
Idę odbębnić prasowanie fartucha, pa.
My to własnie z jogi wrocilismy, Maly caly czas marudzil bo nie spal wczesniej i strasznie zmeczony byl:-( wiec w sumie nie bardzo sie zrelaksowalam:-(no ale przynajmniej zasnal w drodze do domu i teraz moze pospi troszke dluzej jak taki wymeczony.
magdzik moj Szymon to nie kiwa glowa ale mowi "nie nie". tez to jest dosc zabawne chociaz jak go karmie i tak sie ze mna droczy to po dluzszej chwili cos mnie trafia i wcale mi nie do smiechu, no ale jakos dajemy rade:-)
z tym nocnym karmieniem to taki problem ze ja probowalam nosic, smoka dawac i jesczez wieksza awantura, a do piersi tylko przystawie i moment spi...wiec tak jest najlatwiej co nie zanczy najlepiej...:-(moze pocwiczymy na weekend
magdzik moj Szymon to nie kiwa glowa ale mowi "nie nie". tez to jest dosc zabawne chociaz jak go karmie i tak sie ze mna droczy to po dluzszej chwili cos mnie trafia i wcale mi nie do smiechu, no ale jakos dajemy rade:-)
z tym nocnym karmieniem to taki problem ze ja probowalam nosic, smoka dawac i jesczez wieksza awantura, a do piersi tylko przystawie i moment spi...wiec tak jest najlatwiej co nie zanczy najlepiej...:-(moze pocwiczymy na weekend
reklama
Andula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2008
- Postów
- 2 509
Pearl ja w pewnym momencie karmialm w nocy z 5-6 razy ale po przeczytaniu kilku artykulow itd wzielam sie za Misia i teraz je tylko raz miedzy 3-4 wczesniej buzdzi sie ale glaskam po glowce i zasypia juz wie ze krzykiem i tak cyca nie dostanie:-)Na rece w nocy biore go tylko do karmienia wogole nie nosze nie bujamNa poczatku bylo ciezko darl sie okolo godziny ale teaz to juz luksus przy tym co bylo wczesniej .Dzis pobudka o 7 a w nocy tylko dwa przebudzenia trwajace 2-3 min:-)Jak kiedys go nosilam bujalam to usypianie trwalo do 1.5h a teraz tylko glaskam ewentualnie wlaczam suszarke;-) 2 min i spi.Warto przemeczyc sie sie tydzien bo napawde efekty sa zdumiewajace.Kamu ma super ksiazki jak pomoc dziecko dobrze spac mi pomogly :-)
Podziel się: