reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze ciazowe objawy ;)

U mnie już od dość dłuższego czasu jest coś na sutkach, może teraz będę miała nawał mleczny :-D
U siostry to siara po nogach się lała jak wstawała, jeszcze będąc w ciąży
 
reklama
ale jak to zauważyłaś? sama pociekła? czy trzeba wycisnąć?

Po przebraniu się w piżamę poczułam, że trochę jakby mi mokro było, to koszulka w górę, leciuteńko nacisnęłam i wypłynęło. Wczoraj samo leciało, nic nie naciskałam i zastanawiam się czy nie kupić już wkładek laktacyjnych, niby nie ma tego dużo i przez stanik to nawet nie widać, no ale w razie W. Jak myślicie?
 
Aniu ja czegoś takiego nie miałam, ale moja siostra juz w ciąży musiała chodzić we wkładkach laktacyjnych. Czym bliżej porodu tym więcej jej ciekło. Jeśli uważasz, ze wkładki są potrzebne to co szkodzi je nosić, lepiej to niż mokre plamy ;-)
 
Ja przy chłopcach miałam właśnie jakoś ok.26tyg i nie można nic naciskać-leci to niech sobie leci,ja dziś wkładnki laktacyjne kupiłam w razie czego
 
no lepeij nei naciskac bo mozna wywolac skurcze i porod podobno..cos w tym jest bo jak dzidiza ssie piers po porodzie to jest dobre bo macica sie szybciej obkurcza
 
Dzięki dziewczyny, chyba zaopatrzę się w te wkładki. Ja nacisnęłam tylko raz leciutko dla sprawdzenia, teraz nawet nie tykam ich, a i M ma zakaz :-D
 
reklama
Woho! Ale się wystraszyłam wczoraj wieczorem/dziś w nocy. Po stosunku miałam drobne plamienia, pierwszy raz coś takiego mnie spotkało podczas tej ciąży. Na szczęście wyglądało mi to bardziej na uszkodzenie jakieś mechaniczne nabłonka, a nie plamienie jakieś niebezpieczne. Ugh... Takie nic a tyle strachu i chyba dopiero teraz zaczynam rozumieć te z Was, które jakieś tam problemy miały i umierały ze strachu :(
 
Do góry