reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze ciazowe objawy ;)

inomama - może to to że macica jest już na wysokości pępka i się wszystko rozciąga a że po lekarzu to zbieg okoliczności nie mam pojęcia może coś dziewczyny podpowiedzą jeszcze
 
reklama
Pustiszi - tak było, bo przeszło, ale bolało bardzoooo

zapiszę ku pamięci, bo potem nie uwierzę: 86 na pępku, 51 kg (czyli +6...)
 
Inomama mnie boli skóra koło pępka jak się najem bo się rozciąga! Macica jest już sporo ponad pępkiem -u mnie. Pępek wylazł... i takie objawy mogą być. Z Konradem naprawdę mnie skóra bolała jak już byłam w bardziej zaawansowanej ciąży... myślałam ze oszaleje...
 
Ja wczoraj tak leże, macam się po brzuchu, dotykam pępka a on jakiś taki płyciuni się zrobił hehe. Miałam wrażenie jakbym nie swój pępek dotykała :-D

Fifka avatarek świetny :-)
 
Dziewczyny, w pon pojechałam do Krakowa, wczoraj wróciłam (3 h w jedną stronę) i tak mnie plecy na dole nawalają od tego pociągu, że szok. Jak się tego pozbyć, nachylić się normalnie nie mogę... a chciałam dziś posprzątać...
 
Dziewczyny, mam problem.

Mam ostatnio straszliwe wahania nastroju. W dzień jestem wesoła a wieczorem wszystko mnie denerwuje. Mam wrażenie, że z niczym nie zdążę. Jest już połowa września a nam bardzo dużo rzeczy jeszcze brakuje, wydaje mi się, że nie zdążę z zakupem. Nie mogę też codziennie za czymś jeździć bo mój mąż pracuje po pracy w domu i nie ma czasu a ja sama nie za bardzo chcę. Strasznie mnie to wszystko wkurza. Wydaje mi się, że będę musiała później z wielkim brzuchem biegać po sklepach i wszystko kupować. Teraz też jestem jakaś taka smutna, wkurzona mam wrażenie, że powinnam się cieszyć a dopada mnie jakaś taka codzienność. Może wkurza mnie to, że nie mogę pobiegać sobie po sklepach i wpaść w szał zakupowy, bo mąż na razie pracuje i wszystko chce kupować z listą. A mi tak bardzo dużą przyjemność sprawia chociażby oglądania i nawet zakup najmniejszej rzeczy.

Dodatkowo jak kiedyś pisałam jedynym moim objawem ciążowym jest bardzo duża ochota na słodkie. Dosłownie dzień bez słodkiego jest dniem straconym. A jak zjem za dużo to mam wyrzuty sumienia i znowu chodzę zła ;/

Przepraszam, że tak marudzę ale musiałam się komuś wyżalić.
 
kaha nie martw sie jestes szczuplutka masz ochote ot jedz ja tez codziennie wcinam slodkie ;*
a ci powiem szczerze ze wiekszosc laseczek kupuje wyprawke na raty tak jak ja bo lepiej dla budzetu a jesli twoj facet chce cie zabrac raz do sklepu z lista i kupic wszystko to uwiez mi ze bd to radocha isc i wrocic z calym bagaznikeim zeczy dla maluszka ;) ja powiem szczerzeze jak mialabym pieniadze zeby pojsc raz i wszystko kupic za jednym za machem to na takei zakupy bym sie zdecydowala ale niestety boj budzet wola,,kupuj na raty ;(''

:tak:a co do chumorków to normalne:* spokojnie ze wszystkim zdazysz ;*
 
kaha - spoko, masz jak ja:) nie że to norma, ale jednak:) Wahania nastroju, w stylu "tak źle i tak niedobrze" są na porządku dziennym. A słodycze???? Właśnie zeżarłam 5 michałkow i już myślę co dalej:)
 
Tez mam tak z tymi humorami. Wlasnie np. dzis ma meeeega dola :( Czuje ze nie wyrabiam ze wszystkim. Do tego mam poczucie porazki wychowawczej bo Kuba sie na wszystko buntuje I robi mi we wszystkim na zlosc:( Wisze w prozni tez z domem...bo teraz wynajmujemy (taka norma tu) ale wiecznie przeciez w czyims zyc nie bede I wisze z tym w prozni bo nie wiem czy myslec o budowie w polsce czy kupnie tu...:( I tak kredyt na min 30-35 lat...Ale jak kupie tu to bede juz uwiazana a nie jestem na 100% czy chce tu zyc do konca moich dni...Z drugie strony teraz do polski wracac nie chce bo nic tam na mnie nie czeka ...ani pracy ani perspektyw na przyszlosc....I jedna wielka duuuuuupppppaaaaaa ;(
 
reklama
kaha chyba większość z nas dopada czasem 'gorszy dzień' jednak jakieś takie inne hormony w nas buzują. Co do słodkiego, to ja bym akurat nie miała doła, sama widzę, że tyję i czasem jak szykuję sobie kolację to myślę czy mogę jeszcze jedną kromkę chleba czy lepiej nie ? A potem i tak wcinam ze smakiem, ja tam sobie tłumacze, że to dzidziuś ma ochotę to muszę jeść, nie mówię, żeby się nie wiadomo jak roztyć, ale myślę, że to taki czas kiedy naprawdę można sobie pozwolić :-).
Co do zakupów to ja jeszcze nie mam nic, tyle co parę ciuszków dziś w lumpku kupiłam i pampersy i nianię elektr. ale to w prezencie dostałam, i w ogólę nie myślę, że nie zdąże, odłożyłam trochę pieniążków, choć i tak boję się czy finansowo damy radę, przeglądam allegro i planuję, to też jest fajne. Skoro mąż chce z listą kupować, to zróbcie z trzy takie listy i na trzy raty na większe zakupy pojedziecie. To będzie trochę jak Ty chcesz, a trochę jak on :tak:. Facet to wiesz taki zawsze bardziej praktyczny jest, ale wytłumacz mu, że Ciebie to cieszy kupowanie i chcesz bardziej już się przygotować na maluszka.
 
Do góry