od 21 tyg mialam skurcze Braxtona przynajmniej po pare razy na dzien + bol po bokach brzuszka (paralizujacy, jakby ktos noz wbijal - tak raz na dzien) polozna poinformowala mnie ze wszystko ok, wszystko sie rozciaga no i skurcze przepowiadajace sa normalne..
skurcze zaczely byc coraz czesciej, z czwartku na piatek w nocy obudzily mnie dwa razy, po czym w piatek rano 3 razy.. brzuszek zaczal mi sie stawiac coraz czesciej, co 30 min, co 20 min.. az w koncu moj maz kazal mi jechac do szpitala na kontrole..
pojechalam jeszcze na zakupy i generalnie w szpitalu wyladowalam z mysla ze zaraz mnie odesla do domu z paracetamolem ze wszystko jest ok...
no ale skurcze zaczely byc bolesniejsze i czesciej.. przyszla pani doktor i zaczela mi mierzyc odstepy i obesrwowac brzuch...
no i nagle wszystko sie zaczelo.. 2 lekarz, badania, podpiecie pod aparature, skurcze wykazane, badanie wewnetrzne, pobrali mi wymaz ktory sie nazywa - fetal fibronectin, ktory wykrywa proteiny produkowane przez plod, jezeli wynik jest negatywny to wszystko super, jezeli pozytywny znaczy ze poronienie moze wystapic ale nie mui - generalnie oznacza to ze ten plyn z proteinami zaczyna wyplywac..
no i test wyszedl pozytywnie
znowu wkolo mnie tyle osob, przyniesli zastrzyk ze sterydow, ze jak Mloda sie urodzi musi umiec oddychac no i zaczeli organizowac transport do specjalistycznego szpitala bo ten w ktorym bylam moze miec tylko maluchy powyzej 26tyg.. caly zespol u mojego boku pocieszajacy a ja bylam w takim szoku ze nawet nie wiedzialam o co chodzi - przeciez to nie tak mialo byc
w kazdym razie o 24 w nocy przyszla wiadomosc ze czeka na mnie miejsce w spzitalu 3h od nas i sala porodowa z przygotowanym specjalnym lozkiem dla micropremature babys...
karetka i na sygnale..
podlaczyli mnie do kroplowki wstrzymujacej skurcze i to pomoglo..
rano juz mialam skurcze co ok 15 min.. mniej bolesne
szyjka zamknieta, sytuacja opanowana
sytuacja byla o tyle powazna ze gdyby zaczela mi sie szyjka otwierac mogloby byc po wszystkim:-(
przy moim przodujacym lozysku mogloby sie zaczac odklejac i niedotlenienie Mlodej murowane..
no badania wykazaly zapalenie nerek
Mloda ma sie dobrze i baraszkuje, na razie sie nigdzie nie wybiera
ale jestem na lekarstwac i lezeniu ...
prosze, nie bagatelizujcie boli, to moze byc NIC a moze byc COS :*