reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze ciążowe brzuszki

dokładnie..maj/czerwiec to jeszcze nie tak źle..ja z Dawidkiem całe lato w upały chodziłam jak bomba zegarowa..w nocy męczarnia..w dzień też..dlatego planując drugą ciąże wyliczyłam tak żeby przed latem urodzić i mieć już dzidzię na świecie jak będzie gorąco.
 
reklama
A ja z doswiadczenia powiem, ze grudzien jest ekstra :D nie meczycie sie z upalam a kiedy przychodzi lato i ciepelko dzieci sa juz ciekawe swiata, zaczynaja raczkowac, zwiedzac, dotykac i cale lato z takim ciekawskim lobuziakiem na polku :) teraz jestem troche przerazona bo to zwiedzanie nastapi w zimie :)
 
Smile ależ Ty chudzinka!
Smile, malgos ja też nie chciałam i co? Urodziłam 31.12 :p Chcieliśmy wcześniej, no ale wyszło na grudzień i w sumie wyszło nieźle, bo nie było wielkich mrozów, wiec codziennie mogliśmy wychodzić na spacery,a był mały, wiec ciągle spał i nic mu nie przeszkadzało, a jak się zrobiło ciepło to już miałam super bąbla na spacery! Na wakacjach z takim półroczniakiem też już super!
 
Gosiula pod namiotem z takim maluchem? Wow, Nawet by mi taki pomysł do głowy nie przyszedł :-)

Mój tez w grudniu urodzony, w sumie nie zastanawiałam sie czy fajnie, niefajnie, z ubieraniem troszke problemów, bo trzeba grubo, ciepło, no a takiego malucha nie tak łatwo sie ubiera ;)
Ale z drugiej strony, zima szybciutko minęła, na wiosnę juz był fajniutki :)Latem byliśmy w górach to juz chociaż kolki mu minęły. Chyba są plusy i minusy kazdej pory roku:)
 
Z ta zimowa pora przyznam Wam rację. Ja mam Antosia majowego, spacery byl istny koszmar przez miesiąc w domu w wózku było ok ale na dworze krzyk, więc jezdzilam tylko po podwórku. Mam letnie wyjazdy dały mocno w kość. Stary samochód,bez kilku, młody spocony 5 razy przebierany. To dla mnie były minusy. W sierpniu siedzieliśmy za to całe dnie w ogrodzie. Młody uwielbiał liście:)

Każda pora roku jedyną swój sposób fajna... :)
 
reklama
Do góry