reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze brzuszki i ich brak - wracamy do formy po porodzie

nixie-moim zdaniem nie powinnaś dzwigać synka. Mój ginekolog zabronił mi podnoszenia dziecka, więc mój chłopczyk musi sam po schodach wchodzić (ma rok i 10 miesięcy)
 
reklama
co do kilogramów, to ja chyba najwięcej przytyłam, bo 8 kilo :zawstydzona/y:

przez długi czas ciazy nie miałam energii i jedynie zajmowałam się domem, gotowaniem etc. potem padałam zmęczona
ostatnio w wolnym czasie ćwiczę, ale równiez mam ochotę jedynie na baleron, kurczaczki z rozna, pizzę, tosty z serem i słodycze
nie wiem czy podświadomie potrzebne mi sa węglowodany i więcej tłuszczyku w ciele?
nigdy nie byłam na diecie, ćwiczyłam trochę, jadłam co chciałam i zawsze wazyłam 47 kilo przy wzroście 170, a teraz taki skok, na dodatek nie wiem gdzie to się chowa, bo nadal chodzę w sukienkach czy legginsach z przed ciazy .. :sorry2:
nie wiem tylko czy powinnam tak tłusto jeść, bo jest to potrzebne, czy mogę przerzucić się na lzejsza kuchnię
 
co do kilogramów, to ja chyba najwięcej przytyłam, bo 8 kilo :zawstydzona/y:

przez długi czas ciazy nie miałam energii i jedynie zajmowałam się domem, gotowaniem etc. potem padałam zmęczona
ostatnio w wolnym czasie ćwiczę, ale równiez mam ochotę jedynie na baleron, kurczaczki z rozna, pizzę, tosty z serem i słodycze
nie wiem czy podświadomie potrzebne mi sa węglowodany i więcej tłuszczyku w ciele?
nigdy nie byłam na diecie, ćwiczyłam trochę, jadłam co chciałam i zawsze wazyłam 47 kilo przy wzroście 170, a teraz taki skok, na dodatek nie wiem gdzie to się chowa, bo nadal chodzę w sukienkach czy legginsach z przed ciazy .. :sorry2:
nie wiem tylko czy powinnam tak tłusto jeść, bo jest to potrzebne, czy mogę przerzucić się na lzejsza kuchnię

Sonia tluszcze sa potrzebne ale w malych ilosciach ;-)
Ty jestesc szczuplutka i wysoka takze duzo ci potrzeba by to widac. Teraz pewno super wygladasz bo przy wroscie 170 i 47kg to twoje BMI jest 16.3 takze niedowaga
Tylko na zdrowie ci ta waga wyjdzie

Jesli chodzi o jedzenie to ogolnie jem zdrowo, oczwysicie pozwole sobie na pizze czy cos innego jak mam ochote ale nie jest to na co dzien. Tak samo jak nie jem bielego pieczywa czy ryzu czy makaronu. Nie uwazam tego za dieta tylko poprostu zdrowy styl odzywiania. A tosty z serem, sa bardzo zdrowe jak wybierzesz odpowiedni chleb i ser, w ciazy takie jedzenie jak najbardziej wskazane
 
Anja ja chyba nie odmówię sobie białego pieczywa, ale mogę ograniczyć, postanowiłam słodycze zastapić owocami, bo słodycze na pewno nie sa nikomu potrzebne, będę gotować więcej zup warzywnych, bo przy głodzie dobrze jest wypić kubek zupy (nie talerz) i wtedy jesteśmy nasycone, a takze dostarczamy podczas zimnych dni ciepła naszemu ciału

bardzo dobre jest tez picie ciepłej, prawie goracej wody na czczo z rana i w ciagu dnia zamiast kawy, herbaty zawsze tak robię jesienia i zima i nie mam problemów z przeziębieniami do tego przyspieszaja się procesy trawienia :tak:

a i postaram się ćwiczyć co dwa dni yogę i pilates, dzisiaj zaczynam o 18:30 ! takie moje postanowienia ;-)

zapytajcie mnie za miesiac jak mi idzie :-p
 
Sonia ale przy twojej wadze to jak najabrdziej pwoinnas jesc talerz zupy a nie pic tylko kubek. Nie ograniczaj sie jedz duzo ale zdrowo, twoje cialo i towje dzieko tego potrzebuje.
 
Anja źle mnie zrozumiałaś, miałam na myśli kubek zupy, ale kilka razy w dniu zamiast jakiś zimnych przekasek
masz rację, najwazniejsze jest aby było zdrowo, w miarę ;-)
 
kurczę, jak tak was czytam, jak ćwiczycie to normalnie mam wyrzuty sumienia, bo ja się zrobiłam ociężała jak słoń, i w ogóle nie mam siły się ruszać... choć pewnie jakbym zaczęła, to może tej siły byłoby więcej, i ciśnienie by się podniosło.... a tak siedzę i jem, jem i siedzę
cholewcia, chyba się wezmę za siebie :)
 
A ja ogólnie mam dużo leżeć, jakiś mały spacerek i tyle. Gin boi się o moją szyjkę , aby po tych zabiegach nie zaczęła się skracać przypadkiem, ale na razie jest ok.
A co do jedzenia to u mnie jest wprost odwrotnie jak u Was, nie mam wale apetytu, jedzeni to dla nie teraz udręka. Nic mi się nie che po prostu. Mięso to w ogóle, nie smakuje mi teraz i tyle. Na niedzielne obiady ziemniaki gotowane ze śmietaną i to mój posiłek. Myślałam, że brak apetytu się skończy po I trymestrze ale nie.
 
ja wręcz przeciwnie, mięcho bym żarła cały czas, a warzywa, które lubiłam przed ciążą błeeeee
z czego nie cieszy się mój T wegetarianin hehe
 
reklama
Do góry