reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze 6-latki w szkole

Dziękujemy za życzenia zdrowia i też go życzymy wszystkim, u których szwankuje.
Bru był już dziś w szkole. Jest żywiutki i został mu tylko lekki katar, więc uznałam, że nie ma co kisić się w domu.

Mój syn nabija się z pana od wf! :-D:szok::sorry2: Nie na forum szkoły, całe szczęście, ale wraca do domu i po prostu ma totalną polewkę z tego pana, który, hm... jest chyba typowym w-fistą czyli lubi sobie pokrzyczeć itp., Bru naśladuje jego zachowanie, głos, i po prostu zwija się ze śmiechu. No cóż, lepsze to niż gdyby miał sie stresować, że ktoś na niego krzyczy :cool2: Za to uwielbia swoją panią wychowawczynię :-)

Giza masakra z tym Czyżewem... współczuję wszystkim, najbardziej temu "koszmarnemu" dziecku, bo widać, że rodziców ma do bani...
Gabi i jak tam, gadałaś z dyrektorką?
Ewka to siostra poważnie do roboty się zabrała ;-) A na kiedy mają to wykuć?
 
reklama
Wow,tyle do nauki z religii odrazu:szok: powariowali chyba:sorry2::sorry2:

U nas w szkole dziś zdjecia do legitymacji robią ale niestety nas to ominie.Chorobą też postępuje,mam nadzieje że do poniedziałku sie wyleczy te moje dziecko.
Wczoraj za to byłam na 2,5 godzinnym zebraniu w przedszkolu.Dałam sie wciagnąć i zostałam skarbnikiem:sorry2:
 
ale u was sie dzieje :-D u nas jakby lajtowo. zebranie będzie we wtorek dopiero, młody zaczyna chodzić na gimnastykę korekcyjną jak chciałam, skierowanie od lekarza zrobiło swoje;-) na religię nie chodzi i mam luz, odpadają mi stresy jakie mają inne matki. juz od kilku słyszałam o problemach z zakonnicą - krzyczy na dzieci, jeden chłopiec w domu płakał że nie chce tam iść, stawia minusy, a lista modlitw też imponująca jak widziałam. jestem i tak przekonana, że na zebraniu nikt ani słowa na ten temat nie piśnie - gdyby nauczycielka tak wpływała na dzieci byłby szum. ale tu - nie sądzę.

Maciek chodzi chętnie, ale widzę, że ma problemy z kontaktami z dziećmi. on jest b. śmiały i wygadany, wszędzie pójdzie, o wszystko spyta, wszystko załatwi. jest ogromnie samodzielny i na naszych wyjazdach zwykle po kilkunastu minutach od założenia wojowych ciuchów ma już pełno kumpli. a tu - blokada. nagle mówi ze się ich wstydzi. nie chce podejść, przełamać się. nie wiem, czy mu czas trzeba dać czy co.. jestem zaskoczona.

dziś ma pierwszy po wakacjach wojowy trening i jak go znam będzie znów brylował w towarzystwie, gdzie jest sporo starszych dzieci! juz go nosi, nie może się doczekać. nie wiem o co chodzi z tą szkołą.

a jak u was jest?
 
Na liście jest napisane, że do zaliczenia w klasie I ale siostra zakonna powiedziała im, że już powinni to szybko zdać. Ja szczególnego nacisku nie kładłam na modlitwy, no i teraz mamy się co uczyć.
Wczoraj Kami pół dnia się modliła Aniele Boże:-p W poniedziałek sobie zda: znak krzyża św i właśnie aniele boże. Powoli jek to rozłoże:blink:
Dzisiaj nawet fajnie się już zorganizowala w świetlicy i zaczęła odrabiać lekcje. Zapisała sie na kółko plastyczne i muzyczne:cool2: Z tą muzyką to moze niekonieczne ale zobaczymy....:-p
 
Naja, pewnie nowe otoczenie wpłynęło na Maćka, że się bardziej nieśmiały zrobił. Mąż mówił, że jak odbierał Przemka kilka dni temu, to go chwilę obserwował na boisku, i młody był sam, troche z boku grupy. A wczoraj bawił się z kolegami i ciężko było go wyciągnąć do domu. Zakolegował się z następnymi chłopcami z klasy i już nie mówi tylko o Hubercie, z którym zna się z przedszkola.
Ewka, sporo tych zaliczeń z religii. W sumie jeśli dziecko jest z rodziny wierzącej, to powinno to wszystko znać z domu i kościoła, a nie uczyć się, bo katechetka zadała.
U nas też ruszyło forum klasowe. Więc łatwiej będzie się skontaktować z innymi rodzicami. Od przyszłego tygodnia dzieci będą chodziły na rolki. Zajęcia co drugi tydzień, a co drugi w-f na sali.
Czy Wasze dzieci dostają oceny, słoneczka, buźki, albo coś w tym stylu? U Przemka w książkach i zeszytach na razie nic takiego nie widziałam. Ale mówił, że dostał dwa minusy i dwa plusy. I pani daje im literki - W - wspaniale, D - dobrze, itp.
Po pierwszych buntach teraz bez protestów siada do zajęć domowych. Przedwczoraj pisali literę A. Przemek zadowolony, bo w końcu pisali piórem. W domu kończył pisać literki. A wczoraj w domu kończył wyklejanie "mapy" Polski plasteliną.

A z innej beczki. Macie jakieś dobre sprawdzone kredki ołówkowe? Przemek ma teraz Herlitz'a (były na wyposażeniu piórnika), ale są tak połamane już, że ciężko je zatemperować. Kupiłam inne, wyglądają na miękkie. Zobaczymy. Na allegro znalazłam "niełamliwe" kredki z kilku firm - bic, pentel i jeszcze jakieś. Czy ma ktoś? Faktycznie takie dobre?
 
U nas dzieciaczki od pażdziernika będą chodzić na lodowisko - bardzo się cieszę, bo Młoda lubi łyżwy i rolki. Sezon na rolki się skończył więc teraz zacznie sie lodowisko i bedzie miała częściej dzięki temu.
Podpisałam zgode na mleko dzisiaj, do smakowego dopłata za pażdziernik 2,88, ale moja woli zwykłe akurat.
Myślę, że i tak jak na 6 latka to za duzo tych modlitw mimo, że jest z rodziny wierzącej to nie musi tak dobrze znać je wszystkie.
 
faktycznie, z dziećmi to sytuacja zmienia sie z dnia na dzień. dziś już nie było kłopotów z relacjami z kolegami, a gdy spytałam panią powiedziała, że Maciek jest wygadany i nigdy nie jest z boku grupy, na przerwach ładnie się bawi i nie ma kłopotów. może to bardziej jego strachy i moje niż rzeczywistość więc;-)

tym bardziej uspokoiłam się, gdy obserwowałam go wczoraj na treningu. drużyna dziecięca jest zróżnicowana wiekowo, są 6, ale i 12latki, młody przywitał się stęskniony ze wszystkimi, wyszalał, wybawił, wygadał sporo, a kiedy powtarzali po dwóch miesiącach przerwy to, czego uczyli się w ub. roku wypadł lepiej, niż dzieci trenujące od dwóch lat. nie muszę więc mówić jak był z siebie dumny i jak mu wzrosła samoocena :-D

młody z zajęć pozalekcyjnych będzie chodził na zajęcia poza szkołą. dwa razy w tyg. angielski, no i dwa razy trening. dodatkowo w soboty w bibliotece są zajęcia dla dzieci gdzie maluchy mają place we wszystkich technikach plastycznych, słuchają czytanych książek, rozmawiają o nich i Maćkowi bardzo się tam podoba, więc pewnie nie zrezygnujemy. co prawda mi zacznie się praca w weekendy, ale jak akurat będę w domu będziemy chodzić. moja babcia mówi, że to za wiele, ale tak naprawdę na ang. sam chce chodzić, bo bardzo lubi ten język, a treningi to relaks wręcz, pasja, a że przy okazji ruch to idealnie. myślę, ze jakoś to ogarniemy. byle szlaczki potrenował..

a ocen nie ma. są buźki smutne i uśmiechnięte i kropki. zielona - za coś dobrego, czerwona ostrzeżenie, czarna za złe zachowanie czy nie zrobione zadanie.
 
Hej babki.Ostatnio zalatana byłam i jakaś przemęczona.Dzięki bardzo za pamięć.
U nas w szkole ok.Misiek przesadzony.Ten łobuz obserwowany,diagnozowany,zobaczymy (czy nikt w szpitalu nie wyląduje zanim go zdiagnozują
sorry2.gif
).Było jeszcze kilka incydentów typu atak nożyczkami.Nie mam siły o tym pisać:wściekła/y:
Po szkole latamy obok do ośrodka na gimnastykę korekcyjną,do logopedy i psychologa.Taki ośrodek full wypas otworzyli i można korzystać do woli.Milion zabawek,Anki nie mogę wyciągnąć
wink2.gif
Od przyszłego tyg. 2 razy w tyg. będzie ich pani ze świetlicy zaprowadzać tam na basen.Mam nadzieje,że moje malutkie dziecko po drodze się nie zgubi,nie zapomni ręcznika,czepka itp.,nie utopi,zdąży przebrać...
wink2.gif

Na zajęcia dodatkowe na razie nie chce chodzić,,gimnastyka/basen prawie co dziennie.Zobaczymy z czasem.
U nas zebranie dopiero w tym tyg.
Na religii pani czyta "bajki" o aniołach itp.mój w tym czasie rysuje nietoperze hihi.
Ocen nie widziałam,bo wsio w szkole,ale o kilku 6 słyszałam:))))
Jedna za rodzinnie zrobiony transparent do glosowania na 7 cudów natury.
Lekcji też zadanych jeszcze nie było.Klasa jest do tylu z programem,prawie nic nie robią,bo pani cała uwagę poświęca "tamtemu" chłopcu,żeby nikogo nie zabił:wściekła/y:
Oczywiście rozmawiałam milion razy z wych. i dyrekt. w tej sprawie.
Nie pamiętam co jeszcze.Zdrówka chorowitkom!!!!
Buziaki wszystkim wielkie.Pa.
 
Misiek mi właśnie oświadczył,że razem całą klasą wlali temu Konradowi i ma nauczkę,żeby nie dokuczać,a "pani nawet nikomu nie zwróciła uwagi"
shocked.gif

No,dorośli sobie nie radzą,to dzieciaki wzięły sprawy w swoje ręce.I jak ja mam zareagować
eek.gif
????


Chyba gotowości szkolnej rodzica nie mam.
Źle,że doszło do takiej sytuacji,że dzieci nie mialy wsparcia dorosłych i same rozwiązują sprawy.Sytuacja zabawna,bo mają po 6 lat.Ale czego się nauczyli?Co będzie jak za kilka lat tak sami zaczną wymierzać sprawiedliwość (za pozwoleniem nauczyciela)?Jejku.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Jeszcze o kredkach mi się przypomniało;-)
Stabilo ołówkowe kupiłam Miśkowi jako pierwsze kredki,czyli dawno temu.Eksploatowane na maksa są w stanie niezmienionym,natomiast setki innych w tym czasie poległy.Ich się po prostu nie da złamać.
Bic kupiłam w spożywczym,świecowe latały po chałupie wiele razy,były deptane,rzucane,gryzione przez psa-nic im nie jest,nawet pół pęknięcia,rysują ślicznie,wyraźne kolory.Nie były jakieś zabójczo drogie.Ołówkowe bic kupiłam do szkoły,ale chyba jeszcze takich przejść za sobą nie mają,wyglądają bardzo porządnie.
 
Do góry