reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze 6-latki w szkole

Brawo. tu lektury obowiązkowej nie było, ale były dzieci w bibliotece i każde wypożyczyło sobie książkę.Moja wzięła jedną z serii opowiadań o Martynce.Przeczytana :tak:
 
reklama
Witam . Tak się zastanawiam czy zaglądają tu mamy które posłały swojego 6latka do pierwszej klasy.Jesteście? Chętnie wymienie spostrzeżenia odnośnie nauki i zaaklimatyzowania się naszych dzieciaczków w szkole.
 
Ja zaglądam ,ale nikt nie pisze, moja już jest w drugiej klasie, przygodę ze szkołą rozpoczęła w zeszłym roku jako 6 latka.Dziś własnie mamy zebranie w sprawie komunii św i debata czy się zgadzamy czy nie, bo dzieci które rozpoczęły naukę w tym roku , mają mieć komunie w 3 klasie.
 
No niestety, nikt nie pisze a ja zaglądam z ciekawości licząc ,że kogoś zastane:-).Podczytywałam w zeszłym semestrze ten wątek z myślą,ze upewnię się w swojej decyzji puszczenia mojego 6latka do szkoły.Niestety została stworzona grupa zamknięta i mamusie się przeniosły:sorry:.Co do komunii to nawet nie wiedziałam,ze tegoroczne pierwszaki będą miały w trzeciej klasie.Wszędzie tak jest czy tylko w waszej szkole?Myślę,że to dobry pomysł bo ilość modlitw do zaliczenia jest przeogromna.Biedne te maluchu które muszą tego wszystkiego się nauczyć.

Ja na chwile obecną mam mieszane uczucia.Młody chodzi do szkoły i nie marudzi.Nie jest jeszcze przyzwyczajony do ciągłego odrabiania lekcji w domu.Nie podoba mu się Pani bo ta z zerówki kochała ich jak swoich a ta jest oschła.W klasie jest ich 18.Pół na pół z siedmiolatkami. No i wczoraj Pani kwalifikowała ich na wyrównawcze .Mój młody nie będzie na nie chodził bo daje sobie rade.
Co tu jeszcze ...... głoskowanie.Jak dla mnie to coś czego nie umiem wytłumaczyć swojemu dziecku.Pani chyba z wygody kazała zacząć ich uczyć w domu.
 
moja córka poszła do szkoły jako sześciolatka. Na razie jesteśmy bardzo zadowolone. Dużo się bawią, trochę uczą ;-) i na razie codziennie wraca z dużym uśmiechem ze szkoły. Bardzo podoba jej się angielski. Ogólnie ma liczną klasę 28 dzieciaków w tym większość 6-latki, ale grupę przedszkolną też miała sporą, więc jest przyzwyczajona. Lubi gry i zabawy, w-f. Na razie sporo rysują szlaczków. Mieli kilka zajęć o zasadach bezpieczeństwa w drodze do szkoły i w szkole. Kolorują wycinają, generalnie na razie podobnie jak w przedszkolu. Nie wyborażam sobie, żeby miała robić to znów za rok :szok:, więc mimo wielu obaw i przemyśleń w zeszłym roku sądzę, że decyzja o pójściu do szkoły była słuszna. Oby tak dalej. Szkoła też jest przygotowana na 6-latki. Wszyscy zwracają na nich o wiele większą uwagę i poświęcają im więcej uwagi i troski niż pozostałym klasom pierwszym przez to właśnie, że są młodsi. Na razie nie mam żadnych zarzutów. Córka ma bardzo miłą i zaangażowaną wychowawczynię. Ogólnie uważam, że warto przemyśleć posłanie 6-latka do szkoły szczegónie jeśli dobrze radzi sobie w przedszkolu. Warto zobaczyć jakie są podręczniki i co dzieci mają w programie klasy pierwszej. To na pewno pomoże podjąć decyzję, bo każdy rodzic orientuje się co dziecko już potrafi. Moja córka ponieważ spędza o wiele mniej czasu w szkole niż spędząła w przedszkolu uczęszcza 4 razy w tygodniu na zajęcia dodatkowe (na które się sama uparła! bo ja się obawiałam czy to nie za dużo!), także szkoła na pewno nie obciąża jakoś strasznie nauką.
 
Ostatnia edycja:
Czesc!!

ciesze sie, ze w koncu znalazlam ten jakze aktualny dla mnie temat:tak:
Moniko, widze, ze mamy dzieci w identycznym wieku i to obydwoch synkow:tak::-D Co za zbieg okolicznosci:-D
Blubery, witaj, fajnie, ze Twoja szesciolatak jest w szkole taka szczesliwa. Mysle, ze dziewcznki sa jakby dojrzalsze emocjonalnie, dlatego szybciej sie przystosowuja i daja sobie rade:tak:
Iwonko kochana, kupe lat:tak::-)
U nas jest tak, ze ustawowo do szkol ida wszystkie szesciolatki, ktore swoje urodziny obchodza do 30 czerwca danego roku. Te urodzone po tej dacie, moga ale nie musza isc do szkoly. W takich przypadkach decyduja rodzice i przeprowadzone badania kontrolne.
Moj poniewaz urodzony pod koniec lutego, zostal "zaciagniety" z urzedu:-D Na poczatku mialam troche obaw, czy uda mu sie szybko przestawic z przestawic ze zycia przedszkolnego na szkolne, a przede wszystkim, czy bedzie w stanie skupic sie i uwaznie sluchac podczas calej godziny lekcyjnej. Po poltora miesiaca nauki moge stwierdzic, ze dobrze sobie radzi i chyba najwiekszy problem sprawia mu pisanie:cool2: Nie lubi pisac, ale sie stara, coby niezle wyszlo:tak: Z gloskowaniem, sylabami, laczeniem, liczeniem, nie mamy problemu. Umie juz czytac pojedyncze wyrazy i jest z siebie bardzo dumny. Nauczyciele sa wyrozumiali i jezeli jest potrzeba, tlumacza po kilka razy. Poza tym, twierdza, ze nie rola rodzica jest, nauczanie dziecka. Dlatego przy problemach proszono, by natychmiast kontaktowac sie z nauczycielem, a niezrozumialosci beda wyjasniane. Klasa mojego starszaka liczy 23 dzieci i komunie, z tego, co wiem, bedzie miec rowniez w 3ciej klasie, wiec podobnie, jak w Pl.

A czy wasze dzieciaczki maja juz jezyk angielski???
 
Witaj droga koleżanko :-):-):-)
U nas jest angielski 2 razy w tygodniu, jedne zajęcia w-f i raz w tyg basen.Poza tym religia x 2 ,zajęcia edukacyjne i jedne komputerowe.
Wczoraj miałam zebranie i ustalono że komunia jednak się odbędzie w tym roku szkolnym.
Ogólnie uczy się ok, świadectwo opisowe dostała bardzo ładne, ale w domu ma problemy z odrabianiem lekcji, nie lubi tego....
 
U syna od pierwszej klasy są 2 języki. 2 h angielskiego i 1 h niemieckiego.
W pierwszej klasie miał 1 h basenu, teraz 2. Do tego raz w tygodniu zajęcia w MDK. W pierwszej klasie to były warsztaty teatralne, a teraz taneczne.
Z odrabianiem lekcji bywa różnie. Czasem sam siądzie i w 10 minut zrobi. A czasem jęczy 3 godziny. Tylko z codziennym czytaniem nie ma problemu. Zawsze wieczorem czytam im przed snem. A od kiedy Przemek czyta, to najpierw on czyta czytankę z podręcznika, a potem ja bajkę. W pierwszej klasie najbardziej nie lubił kaligrafii. Zadania z matematyki lubi robić, wtedy szybko mu idzie ;-)
 
to duzo tych zajec w polskich szkolach:szok: u nas jest piec razy w tygodniu matematyka i niemiecki, trzy razy w tygodniu sport'trzy razy religia,dwa razy plastyka,raz muzyka i raz srodowisko z wychowaniem spolecznym. jezyk obcy bedzie w drugiej klasie. moj ladnie sklada sylaby, nie ma z tym problemu. prace domowe odrabia samodzielnie, przewaznie nie dluzej jak pol godzin. Czasami tez jeczy,ale raczej rzadko:-)
 
reklama
Hej dziewczyny,

Jako założycielka wątku postanowiłam się wreszcie odezwać (po długiej przerwie) i napisać o dalszych doświadczeniach. Synek chodzi już do II-ej klasy, a ja nadal nie żałuję, że zaczął naukę w wieku lat 6. Co prawda skok programowy między I a II klasą jest wg mnie spory, ale młody odpukać dobrze sobie radzi. Nie jest prymusem, ale nie ma też żadnych szczególnych problemów. Najbardziej lubi matematykę, a największych trudności przysparza mu w tym momencie ortografia. Muszę powiedzieć, że bardzo się wyrobił w porównaniu z zeszłym rokiem, jeśli chodzi o ogólne "ogarnięcie". W I klasie ciągle zapominał jakichś rzeczy, gubił je, zapominał o pracach domowych, a teraz takie historie trafiają się już sporadycznie. Także skoncentrowanie się na lekcjach idzie mu łatwiej, i tempo pracy bardzo się poprawiło.

Jeśli chodzi o zajęcia u nas w szkole, to poza edukacją wczesnoszkolną mamy wf 4 razy w tygodniu (w tym jeden raz to jest basen), zajęcia komputerowe raz w tygodniu, angielski dwa razy w tygodniu, muzykę, plastykę i etykę (lub religię). No i oczywiście są do wyboru różne zajęcia dodatkowe, darmowe i odpłatne.
 
Do góry