reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

nasza waga

U mnie jeszcze 6 kilo do zrzucenia. A waga stoi w miejscu :-( Codziennie spaceruje 2 lub 2.5 godziny, w domu robie wszystko w biegu, nie mam czasu na tylku usiasc, nie mam czasu zjesc... Maly cyca doi, ze hej, a sadlo jak bylo tak jest i ani drgnie :-D No nic, narazie sie nie przejmuje i cierpliwie czekam - w koncu cos musi ruszyc, nie ma cudow :tak:
 
reklama
Racja Celinka, zaczynam żle wyglądać (za chudo). Jem bardzo dużo ale także mam niezlą przemianę materii i te jedzenie przez mnie przelatuje :-(

Dziewczyny przy karmieniu piersią napewno zrzucicie, a spacery u mnie są codziennie po 2 godziny, także jest gdzie spalać.
 
Ja spalam w nocy noszac i bujając rozwrzeszczaną Hanie. To lepsze niz aerobik. Po wczorajszym maratonie mam takie zakwasy na pupie ze nie moge siedziec;-).
 
u mnie waga stoi w miejscu...ale w sumie nie przeszkadza mi to...jak schudne jeszcze to schudne a jak nie to moze tak zostać :-D
 
a ja przytylam hihi...nie wiem jakim cudem i kiedy ale waze 65 (waga wyjsciowa sprzed ciązy 60 ktora osiagnelam po porodzie juz a teraz znow daleko hihih) ale generalnie mi to nie przeszkadza...tylko ta skora na brzuchu mnie dobija...
 
u mnie waga też stoi w miejscu, ale trodno się dziwić skoro 0 diety. jedynie co to spaceruję codziennie jakieś 1,5 godziny a tak, to ciągle coś wcinam- łącznie ze slodyczami. ale trudno tego nie robić skoro mąż ciągle coś kupuje - ptasie mleczka, czekoladki. muszę z tym skończyć!!!
 
u mnie to samo...:baffled: doszłam do wniosku, że mi sie żołądek rozciągnął w ciąży. Po tym jak po porodzie straciłam 10kg dodatkowych pięć mi jeszcze zostało. Nie moge się jednak powstrzymac, bo jak sobie raz dziennie capuccino zrobie a w domu jest cos slodkiego to nie ma przebacz. POŻERAM! Najgorsze jest to, że juz raz pieknie sie odchudzilam (pare lat przed ciążą) i doskonale wiem jak to zrobic -ale za nic nie mam motywacji...:sorry2:
 
reklama
U mnie też waga stoi:-(jeszcze 8kg. do zrzucenia:-:)-(wczoraj zobaczyłam zdjęcia ze chrztu Jacka i po prostu wyć mi sie chciało. Moja waga wyjściowa to 65- więc tez nie mało teraz mam 73kg. przy wzroście 164cm i wyglądam jak małe słoniątko:-(nie karmię, więc mały nie wyssa, ale fakt ruszam się duzo przy Jacku i ciągle w biegu, jem mniej niż przed ciążą- brak czasu..tylko moim grzeszkiem jest cola...Jak zobaczyłam Jacka z Matka chrzestną, to ryczeć mi się chciało tak ślicznie wyglądali, a ja nie mam żadnego zdjęcia z Jacusiem, gdzie bym się sobie podobała:-(i jeszcze ta cholerna niedoczynność tarczycy- wrrr..a jak mały ryczy to trzeba tyle zrobić, że czasem nie nadążam z Eutyroxem:crazy:
Moje dzisiejsze menu: dwie skibki chleba z serem i teraz czekam na obiad- brokuły, ziemniaczki i rybka- no i koniec i tak jest codzień podobnie nie ma czasu jeść, a waga ani drgnie:crazy:spacerki też po 1,5 dziennie.. nic może niedługo mąż nie będzie bał się z Jackiem zostać to na basen pójdę..
 
Do góry