My kąpiemy małą razem,ale to mąż ją trzyma, jeszce ani razu nie robiłam tego sama. A poza tym mąż ją nosi jak marudzi, gada z nią, śpiewa ( wprawdzie jego repertuar to : "My pierwsza brygada", "Maszerują strzelcy.." ;D ;D ;D)- ale jej to nie przeszkadza. Przewijać nie lubi, ale jak jestem zmęczona w nocy pozwala mi się wyspać i przewija ją i dopiero potem daje do karmienia. Ogólnie jestem zadowolona z jego pomocy Zostaje z nią jak muszę wyjść i nie robi problemu. Sama sobie nie wyobrażam wszystkiego robić.
reklama
O rany dziewczyny - ale fajny wątek, dopiero go znalazłam...
Mój też robi wszystko przy małym, wymieniamy się generalnie chociaż ostatnio oboje mieliśmy sesje i ja jeszcze zapalenie piersi i było bardzo ciężko...trzeba było jeszcze moją mamę zatrudnić żeby chociaż na parę godzin w dzień pomogła jak ja leżałam z temp prawie 39 a mąż w pracy....ale poza tym to tez wstaje w nocy, odbija go, przewija, trzyma w kąpieli itp itd
I jak nie mam już cierpliwości jak mały płacze to oddaje tatusiowi i każe mu coś z tym zrobić - i zazwyczaj mu się to udaje bo ma znacznie więcej cierpliwości a ja się strasznie szybko denerwuję że mały płacze a ja nie wiem dlaczego!!! A gada do niego też o wszystkim - sama tak nie potrafię. Teraz mały też sobie śpi u taty na klacie ale właśnie będzie przewijany
Dodaję moje popisowe zdjęcie
Reni- a wózek mamy identico
Mój też robi wszystko przy małym, wymieniamy się generalnie chociaż ostatnio oboje mieliśmy sesje i ja jeszcze zapalenie piersi i było bardzo ciężko...trzeba było jeszcze moją mamę zatrudnić żeby chociaż na parę godzin w dzień pomogła jak ja leżałam z temp prawie 39 a mąż w pracy....ale poza tym to tez wstaje w nocy, odbija go, przewija, trzyma w kąpieli itp itd
I jak nie mam już cierpliwości jak mały płacze to oddaje tatusiowi i każe mu coś z tym zrobić - i zazwyczaj mu się to udaje bo ma znacznie więcej cierpliwości a ja się strasznie szybko denerwuję że mały płacze a ja nie wiem dlaczego!!! A gada do niego też o wszystkim - sama tak nie potrafię. Teraz mały też sobie śpi u taty na klacie ale właśnie będzie przewijany
Dodaję moje popisowe zdjęcie
Reni- a wózek mamy identico
głuszek...Twój męzulo pewnie tu zajrzał,zobaczył co te baby piszą o nich i zwatpił)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
trini nie ma sensu kupowac kredensu...próbowałam rozmawiac jak Ewa yła malutka,teraz jeszcze przed ciażą ustaliliśmy,że bedzie mi pomagał,potem stwierdził,że pomoze mi,ale przy Ewie i skończyło się tak jak zwykle czyli nijak...on nie wstanie rano jak Ewula wstanie,bo jest zmęczony,on jej jeśc nie da,bo będzie wymyślała (fakt,ale w końcu sie na coś zdecyduje,poza tym wiadomo,że musi jej coś zaproponowac) on jej nie ubierze(bo cholera wie warum)na dwór z nią nie pójdzie,bo ma robotę w domu,nie wykąpie jej,bo cholera wie warum,zębów jej nie umyje,bo dlaczego on...generalnie jeśli o to chodzi to do dupy))))))i masz rację...frustrujące i wkurzam się na moje potworki...najbardziej sie wkurzam jak kurde widzę,że Ewa ma mnie w nosie,przychdzi wtedy,kiedy czegoś chce lub potrzebuje,a Tatuś SUPER MAN...cieszę się,że się dobrze dogadują,ale...opowiem Wam coś ciekawego...ogladam z nią kiedyś book i były 3 rzeczy na rysunku, w tym odkurzacz i pyt brzmiało,co służy do sprzatania?i wiecie jaka była odpowiedź??"mama"-fajnie co?a wiecie co mo ostatnio wypalila?"Ty głupia cipo"i ch... wie skąd jej się to wzięło...ja wiem,że powinnam jej czasem wlac,ale...a zresztą nieważne dziewczynki,,,cieszę się strasznie,że macie tyle pomocy od swoich meżów...mam nadzieje,że moje Królewny też na takich trafią)))))))))takze apel do wszystkich mam choposzków:::::::::::"PROSZĘ WYCHOWAC CHOPOSZKÓW ODPOWIEDNIO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!CO BY WIEDZIELI<ŻE CZASEM POMOCSIĘ PRZYDAJE...idę się podołowac))))))))))))no i w takich chwilach właśnie bym sobie zapalila)))dziś mam smaki na sobieskie light
trini nie ma sensu kupowac kredensu...próbowałam rozmawiac jak Ewa yła malutka,teraz jeszcze przed ciażą ustaliliśmy,że bedzie mi pomagał,potem stwierdził,że pomoze mi,ale przy Ewie i skończyło się tak jak zwykle czyli nijak...on nie wstanie rano jak Ewula wstanie,bo jest zmęczony,on jej jeśc nie da,bo będzie wymyślała (fakt,ale w końcu sie na coś zdecyduje,poza tym wiadomo,że musi jej coś zaproponowac) on jej nie ubierze(bo cholera wie warum)na dwór z nią nie pójdzie,bo ma robotę w domu,nie wykąpie jej,bo cholera wie warum,zębów jej nie umyje,bo dlaczego on...generalnie jeśli o to chodzi to do dupy))))))i masz rację...frustrujące i wkurzam się na moje potworki...najbardziej sie wkurzam jak kurde widzę,że Ewa ma mnie w nosie,przychdzi wtedy,kiedy czegoś chce lub potrzebuje,a Tatuś SUPER MAN...cieszę się,że się dobrze dogadują,ale...opowiem Wam coś ciekawego...ogladam z nią kiedyś book i były 3 rzeczy na rysunku, w tym odkurzacz i pyt brzmiało,co służy do sprzatania?i wiecie jaka była odpowiedź??"mama"-fajnie co?a wiecie co mo ostatnio wypalila?"Ty głupia cipo"i ch... wie skąd jej się to wzięło...ja wiem,że powinnam jej czasem wlac,ale...a zresztą nieważne dziewczynki,,,cieszę się strasznie,że macie tyle pomocy od swoich meżów...mam nadzieje,że moje Królewny też na takich trafią)))))))))takze apel do wszystkich mam choposzków:::::::::::"PROSZĘ WYCHOWAC CHOPOSZKÓW ODPOWIEDNIO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!CO BY WIEDZIELI<ŻE CZASEM POMOCSIĘ PRZYDAJE...idę się podołowac))))))))))))no i w takich chwilach właśnie bym sobie zapalila)))dziś mam smaki na sobieskie light
abryz
MAJOWA MAMA'06
- Dołączył(a)
- 6 Listopad 2005
- Postów
- 4 285
Mój Jakub już dziś pozmywał naczynia, jutro poduczę go, jak się myje podłogi i odkurza ;D ;D ;D
To, jacy są nasi mężowie, zależy od ich mam no i nas. Jeśli ich sobie nie wychowamy na początku bycia razem, to potem dupa blada
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1183607&start=0
To, jacy są nasi mężowie, zależy od ich mam no i nas. Jeśli ich sobie nie wychowamy na początku bycia razem, to potem dupa blada
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1183607&start=0
heksa
MAJOWA MAMA 06` Mamy lipcowe'08
;D ;D
reklama
NO TAK TO JEST Z FACETAMI,JAK JUZ MAJA SWOJA NA WYLACZNOSC TO NIE BARDZO SIE STARAJA I WYZUZOWANI SANA MAXA.........MOJ TEZ TAK ROBI,HI,HI,HI,ZNAMY SIE JAK LYSE KONIE I TO JEST SUPER,ALE CZASAMI BRAK ROMANSU,MILYCH NIESPODZIANKEK,DNI KIEDY MNIE ZASKAKUJE CZYSM FAJNYM......OJ TE POCZATKI SA CUDWONE,A POTEM Z BIEGIEM CZASU WSZYSTKO IDZIE DO KOSZA :
Podziel się: