nati87
tęskniąca mama Piotrusia
convalijka- niestety słowa ludzi bardzo ranią, a oni mówią i nie zastanawiają się czasem co im ślina na język przynosi... Ja też wielokrotnie słyszałam opinie, że przecież jesteście tacy młodzi, jeszcze wszystko przed Wami. Zgadza się, wierzę, że jeszcze będziemy mieli dzieci, że będziemy szczęśliwi. Tylko ja nie chciałam, żadnego innego dziecka, chciałam mojego Piotrusia... Ja wciąż tracę Go co raz bardziej, każdego dnia, jego uśmiechy, ząbki, pierwsze kroki, kolejne urodziny... Nie zobaczę nigdy jak bawi się z tatusiem, jak jest do nas podobny, nie usłyszę jak mówi do mnie mamo...To jest takie niesprawiedliwe!
Wiem, że rozmowy o innych dzieciach, widok ludzi szczęśliwych ze swoimi pociechami potęguje złość, zazdrość. To jak najbardziej normalne i uwierz, że to minie. Ja miałam to samo, teraz owszem, robi się czasem smutno i ściska w dołku, ale jest lepiej po pewnym czasie. Tym bardziej, że moja siostra ma córcię tylko pół roczku starszą od mojego Piotrusia. Teraz daje mi wiele radości, choć po śmierci mojego Małego oprócz smutku nie czułam nic. Pamiętaj, że jesteś w stanie to przeżyć, nigdy nie dostajemy od Boga ciężaru, którego nie możemy unieść. W mojej rodzinie Piotruś jest równie ważny jak inne dzieci, dostaje prezenty od mojej mamy czy siostry na Dzień Dziecka, imieniny, urodziny. Ja mam poczucie, że wiele osób o Nim pamięta, to jest bardzo ważne dla rodzica. Sama wiesz...
Trzymaj się dzielnie i pamiętaj, nawet zza najciemniejszych chmur wychodzi kiedyś słońce. Jesteś wspaniałą mamą, dbałaś i nadal dbasz o swoje Maleństwo najlepiej jak potrafisz!On na pewno jest Ci wdzięczny i szykuje razem z Panem Bogiem jakąś nagrodę dla Ciebie! Pozdrawiam!
Wiem, że rozmowy o innych dzieciach, widok ludzi szczęśliwych ze swoimi pociechami potęguje złość, zazdrość. To jak najbardziej normalne i uwierz, że to minie. Ja miałam to samo, teraz owszem, robi się czasem smutno i ściska w dołku, ale jest lepiej po pewnym czasie. Tym bardziej, że moja siostra ma córcię tylko pół roczku starszą od mojego Piotrusia. Teraz daje mi wiele radości, choć po śmierci mojego Małego oprócz smutku nie czułam nic. Pamiętaj, że jesteś w stanie to przeżyć, nigdy nie dostajemy od Boga ciężaru, którego nie możemy unieść. W mojej rodzinie Piotruś jest równie ważny jak inne dzieci, dostaje prezenty od mojej mamy czy siostry na Dzień Dziecka, imieniny, urodziny. Ja mam poczucie, że wiele osób o Nim pamięta, to jest bardzo ważne dla rodzica. Sama wiesz...
Trzymaj się dzielnie i pamiętaj, nawet zza najciemniejszych chmur wychodzi kiedyś słońce. Jesteś wspaniałą mamą, dbałaś i nadal dbasz o swoje Maleństwo najlepiej jak potrafisz!On na pewno jest Ci wdzięczny i szykuje razem z Panem Bogiem jakąś nagrodę dla Ciebie! Pozdrawiam!