reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

nagrobek dla dziecka

Malinkaizi....później nie jest łatwiej...ja do tej pory gdy zamykam oczy widzę Filipka w tej małej trumience, tak słodko spał....tak bardzo zła na Boga jestem! Nigdy nie wybacze mu tego, że odebrał mi mojego syna....niby żyjemy normalnie, ale jest taka pustka....ja nawet nie sprzątam w domu, czasem coś tam zrobię....nie mam po co sprzatać....a pokój Filipka....nadal jest w nim łóżeczko jego zabawki i ubranka, a w szafie nadal wisi jego kurteczka i stoją buciki...przed drzwiami stoi wózek....
 
reklama
Bibiana czyli nadal nie ma życia?? Ja nie mam w domu nic mojej córeczki wszystko sprzątneli żebym nie widziała ale i tak przecież nie zapomnę-czy coś to daje?? Do trumienki mojej małej wsadziłam smoczka w komplecie były dwa jeden na dzień drugi na noc - w dzień niech się mój Aniołek bawi z innymi Aniołkami, z siostrą ale w nocy ja śpię z drugim smoczkiem i mam nadzieję,że wtedy jest koło mnie.
 
Zycie jest...ale juz nie takie samo....mniej kolorowe....ja nie mam dzieci oprócz Filipka, po 5 miesiącach wiem, że chce mieć i mam nadzieję, że ta dzidzia wprowadzi troche kolorów w nasze życie, kochana nie poddawaj się, masz wspaniałe córeczki dla których musisz żyć i być silna, rob tak aby nigdy nie zapomniały małej Nicol...
 
Dokładnie tak jak napisała Bibiana- żyje się dalej, ale już nie tak samo... Serce boli cały czas... Myślę, że Bóg nie daje nam ciężaru nie do uniesienia, tylko trudno nam zrozumieć dlaczego nasze dzieci musiały odejść... Ale tego dowiemy się w swoim czasie, kiedy przyjdzie nasz czas.

Malinkaizi- nic dziwnego, że nie mówisz o niczym innym, ja wciąż bardzo często mówię o moim Synku, bardzo tego potrzebuję, chcę by każdy wiedział, że mój Syn jest dla mnie wciąż na pierwszym miejscu... A Ty Kochana masz jeszcze dzieci, masz dla kogo żyć i wstawać rano, masz dla kogo się uśmiechać. Trzymaj się dzielnie, Twój Anioł jest przy Tobie. A pamiętaj, że nadejdzie dzień, w którym znów się spotkacie wszyscy.. Tulę mocno Ciebie i wszystkie Aniołkowe mamy:*
 
nati87 wiem,że mam dla kogo żyć ale moje córeczki są już tak samodzielne,że czuje sie już niepotrzebna.Moja Vanessa w połowie sierpnia wyjeżdza na obóz sportowy a Natalka z koleżankami całe dnia na basenie spędzają jak jest pogoda -ja nie mam odwagi wyjść z domu. Konrad chce żebyśmy gdzieś pojechali chociaż na weekend a ja nie chcę Nicol zostawiać samej. Wiem,że przyjdzie czas,że nie będę mogła już codziennie na cmentarz jeżdzić ;wrócę do pracy ,zacznie się szkoła.Chciałabym,żeby ktoś dał mi przepis na wszystkie lęki i wątpliwości,żeby mi powiedział co będzie dalej ???co robić???
 
Tego co będzie dalej nie wie nikt. Przepisu na zwalczenie tego bólu także nie ma. To poprostu trzeba przejść, żyć z tym, uczyć się każdego dnia, ciągle na nowo rozpoczynać pracę nad sobą. A Ty jesteś potrzebna, nie możesz w to wątpić. Co do wyjazdu to doskonale Cę rozumiem, ja też nie chciałam wyjeżdżać na dłużej niż jeden dzień bo wiedziałam, że Piotrusiowi będzie smutno kiedy do Niego nie pójdę. Czułam tak ogromną potrzebę bycia z Nim, do tej pory kiedy pójdę to najchętniej siedziałabym z Nim 24 godziny na dobę. Teraz, kiedy minął już rok i 7 mies. wciąż jestem u Niego prawie codziennie, ale jest troszkę inaczej. Czasem rzeczywistość mi nie pozwala pójść, ale już tak bardzo się nie smucę. Bo przecież On wciąż jest przy mnie... Życzę Ci dużo sił i wytrwałości, będą Ci potrzebne na najbliższe tygodnie i miesiące.
 
nati87 Piotruś na pewno będzie przy tobie dopóki będzie w Twoim sedruszku - czyli na zawsze ale czy widziałaś go ?? Czy choć raz ci się przyśnił???Ja nie zobaczyłam uśmiechu na bużce Nicol ani razu i tego mi brak tak bardzo czekam aż mi się przyśni zobaczyć ,że się z siostrą odnalazły i że tam też ma siostrę i ,że obie są uśmiechnięte na taką noc czekam z utęsknieniem. Czytam 'list Aniołka do mamy" i tak bardzo staram się nie płakać ale w zamian chcę ją sobie wyśnić. I zobaczyć czy wszystkie rany które jej zrobili lekarze zagoiły się;((
 
Malinkaizi czytałam kiedyś, że to jest w naszej psychice, jeżeli nie wybaczysz sama sobie to dziecko Ci się nie przyśni, nie przyjdzie do Ciebie, bo mu smutno, że mama sie obwinia, czy to prawda nie wiem, bo ja sie obwiniam cały czas....no chyba, że Nicol tak dobrze się bawi z siostrzytrzką i dlatego nie przyszła ;)
 
Bibiana jeśli to co mówisz może być prawdą to w takim razie dziś na cmentarzu nie bede moich córeczek prosić tylko nakrzyczę na nie,że w nocy zamiast spać zabawy sobie urządzają. Ja nie wstaję z łóżka do 10 z nadzieją,że może jeszcze zasnę i wtedy przyjdą choć to pewnie głupie:(
Powiedzcie mi po jakim czasie można już pomniczek stawiać?? I czy to prawda,że nie wolno kwiatów sprzątać przez jakiś czas??
 
reklama
Może nie krzycz jeszcze na nie, niech się nacieszą sobą :tak:

Co do pomniczka to lepiej się nie spieszyć, ziemia musia opaść, nam radzili żeby zrobić najwczesniej na święto zmarłych, ale zrobimy na wiosne.

A co do kwiatów, to nie słyszałam, że musza stać jakiś czas, ja wyrzuciłam szybko bo pogrzeb był w lutym i kwiatki zmarzły, ale od Nicoli pewni jeszcze ładne sa, możesz powybierać najładniejsze, zrobić bukiecik i włożyć do wazoniku.
 
Do góry